Prezentujemy trzecią część refleksji św. Bazylego na temat raju. Tekst ten kreśli sielankowy obraz, w którym różnorodne gatunki ptaków i ssaków współistnieją harmonijnie, dostarczając człowiekowi wyjątkowych doznań zmysłowych. Wąż, zamiast budzić strach, jest przyjazny i łagodny, a wszystkie zwierzęta są spokojne i oswojone. Bóg umieścił człowieka w raju, stworzonego z ziemskiego prochu, podkreślając tym samym istotną różnicę między aktem stworzenia a formowaniem człowieka.
Ten tekst porusza także zagadnienia związane z duchową i fizyczną naturą człowieka, akcentując potrzebę harmonii między ciałem a duszą. Św. Bazyli rozważa różnice między przyjemnościami materialnymi a duchowymi, zaznaczając, że prawdziwa radość wynika z duchowych przeżyć oraz bliskiej relacji z Bogiem.
Jak zauważyliśmy w poprzednich częściach tłumaczenia, Ogród Eden jest postrzegany jako symbol doskonałego stanu stworzenia i harmonii pomiędzy Bogiem, człowiekiem i naturą. To jest również odzwierciedlone w liturgii, gdzie wierni mogą doświadczyć przedsmaku rajskiego stanu. Liturgiczne celebracje pozwalają uczestnikom cieszyć się duchową radością i przypominają o obietnicach dóbr, które zostały nam przyrzeczone, a których „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało”.
Na zakończenie św. Bazyli Wielki zostawia nas z pytaniem: „Zastanówmy się zatem, jaka przyjemność jest stosowna dla świętych? Rozkoszuj się Panem, a spełni pragnienia twojego serca…”. Życzę wszystkim czytelnikom, aby mogli odnaleźć tę rozkosz i radość właśnie w liturgii Kościoła!
Podstawą do dokonania przekładu był tekst redakcji Jacques-Paul’a Migne’a wydany w serii Patrologiae Cursus Completus, Series Graeca.
dk. lic. Emanuel Kwiatkowski
TŁUMACZENIE
- Znajdowały się tam również różnorodne gatunki ptaków, które oczarowywały swoim barwnym upierzeniem oraz melodyjnym śpiewem, dostarczając widzom niezwykłej przyjemności. Dzięki temu można było doświadczać wszystkimi zmysłami: wzrokiem, słuchem, dotykiem, węchem i smakiem. W towarzystwie ptaków były też różnorodne ssaki lądowe, wszystkie oswojone, żyjące w harmonii, słyszące
i komunikujące się jednym tonem. Wąż nie był wtedy straszny, lecz przyjazny i łagodny; poruszał się na nogach, a nie pełzał po ziemi. Wszystkie inne zwierzęta, które obecnie są dzikie i nieokiełznane, były wtedy równie spokojne. Bóg umieścił człowieka, którego stworzył, w starannie wybranym miejscu; stworzył go gdzie indziej i tam go wprowadził. Tak jak najpierw stworzył światła i umieścił je na firmamencie, podobnie uformował człowieka z prochu ziemi, a potem osadził go w raju. Zwróć uwagę, że użyto słowa „ukształtował” zamiast „stworzył”. Ten, którego Bóg stworzył, istnieje jako obraz, czyli bezcielesny byt, a co jest bezcielesne, nie podlega ograniczeniom miejsca. Jednakże to, co ukształtowane, musi być powiązane z tym, co stworzone, co oznacza związanie ciała i duszy, gdyż muszą one być razem połączone. Najpierw ciało ma swoje miejsce, a dusza jest dołączona do niego przez więź lub zmieszanie z ciałem, ale nie z własnej natury, tj. istoty duchowej. Czy moja opowieść o urokach raju sprawiła ci radość, czy może bardziej zmartwiły cię wizje przemijających rzeczy? Twoje myśli, będące wzniośle i ponadczasowe, mieszkające w niebiosach, zwracają się ku obietnicom dóbr, które zostały nam przyrzeczone, a których ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani nie przyszły na serce człowieka. Zastanówmy się więc, kto opowiada, jeśli oko nie widziało? Jak twoje serce przyjmie coś, czego ucho nie słyszało i czego nie obejmują ziemskie zmysły? Jeżeli coś nie dotarło do ludzkiego serca, jak może być zrozumiane przez umysł? Dlatego nie odrzucamy rzeczy materialnych, ale szukamy duchowych. W Prawie były rzeczy cielesne, które obrazowały duchowe, tak więc raj pojmujemy zarówno w sensie fizycznym, jak i duchowym. Bóg zasadził raj na wschodzie Edenu. Roślinne nazwy są pominięte; miejsce jest określone jako rozkosz, bo Eden właśnie oznacza rozkosz. - Czy więc nazywa przyjemnością coś, co przechodzi przez usta, trafia do żołądka, a kończy się w latrynie? Czy przekazał przyjemność, która zanika? Czy to jest Boże błogosławieństwo dla człowieka – napełnienie żołądka, cielesna przyjemność i jej rozprzestrzenianie? Czy właściwe jest mówić w ten sposób,
z pobożnego punktu widzenia? Nadmierne jedzenie, będące przejawem nieumiarkowania i pychy, oraz konsumpcja zakazanych rzeczy powodują, że ciało traci lekkość, a dusza, obciążona nadmiarem pokarmów, staje się podatna na wszelkie grzechy. - Dlatego należy rozważyć inną radość, godną Boga, aby uprawa była właściwa dla Jego rolnictwa. Zastanówmy się więc, jaka przyjemność jest odpowiednia dla świętych. Posłuchaj słów: „Rozkoszuj się Panem, a spełni pragnienia twojego serca”.
Bazyli Wielki
Mnóstwo dzieł o teologii liturgii powstało w języku greckim i nie jest dziś znane przez barierę językową. Czemu więc jej nie przełamać? Właśnie dlatego przygotowałem dla Was tłumaczenie jednego z takich traktatów!
Kl. lic. Emanuel Kwiatkowski
FILOLOG KLASYCZNY