Site icon Z pasji do liturgii

Liturgia Święta i Oktawy Bożego Ciała

Eucharystia jest jakby streszczeniem i ustawicznym odnawianiem Chrystusowych tajemnic i pod Jej kątem patrzeć należy na cały rok kościelny. Najśw. Ofiara Ciała i Krwi Pańskiej, centralny akt służby Bożej, jest osią, około której obraca się i ośrodkiem, ku któremu ciąży publiczny kult w Kościele; jest też ona, wedle wyrażenia Thomassina niejako duszą każdej tajemnicy i każdego święta. Liturgia tworzy wspaniałe ramy eucharystycznej ofiary.

Jakkolwiek tedy cały rok kościelny jest nieprzerwanem uczczeniem Boskiej Eucharystji, to jednak jest jedno święto, w którego dniu, kult ten dosięga szczytu, uwydatniając się ze szczególną okazałością. Uroczystość Bożego Ciała, Festum Sacratissimi Corporis Christi, którą Luter nazwał był „najohydniejszem świętem Kościoła rzymskiego“ (list do waldensów), jest uzupełnieniem i ukoronowaniem cyklu wielkich świąt w roku liturgicznym.

Jak uzasadnić powstanie tego najmłodszego pochodzeniem święta w szeregu starodawnych uroczystości? Wszak w Wielki Czwartek obchodzi Kościół pamiątkę ustanowienia Przenajświętszej Eucharystii, wysławiając ten wielki cud i dar Bożej ku nam miłości i dzięki zań składając. Obchód ten uroczysty przypada jednak
w Wielkim Tygodniu, a rozważanie męki Zbawiciela przysłania jakby odcieniem smutku radosne skądinąd wspomnienie ostatniej wieczerzy, której Najświętszy Sakrament zawdzięczamy. Należała się przeto Boskiej Eucharystii osobna uroczystość, ażeby Kościół złożyć mógł królewskiemu swemu Oblubieńcowi hołdy
zbiorowe, z całym przepychem i świetnością zewnętrznych czci tej przejawów, wśród niczym już niezamąconego, radosnego, i triumfalnego nastroju: Psallat fides, spes tripudiet, exultet charitas, devotio plaudat, puritas jucundatur (Słowa bulli erekcyjnej).

Aż do XII wieku nie istniał kult zewnętrzny Eucharystji i poza mszą św. nie składano Jej czci publicznej. Nie przyklękano podczas Najświętszej Ofiary, nie było tzw. wielkiego podniesienia, a Ciało i Krew Pańskiej przechowywano jedynie dla rozdawania chorym, lub męczennikom w okresie prześladowań. Nie znano procesji, adoracji w dzisiejszym słowa znaczeniu, ani też wystawienia i błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem. Nie istniały święte przybytki (tabernakula), a Sanctissimum umieszczano w zakrystii, lub w zagłębieniu w murze czy w słupie, tak jak to dziś jeszcze dzieje się u braci naszych odłączonych, skąd wyjmowano Go bez jakiegokolwiek ceremoniału. Z czasem dopiero cześć Eucharystii, która tkwiła głęboko w duszy Kościoła od wieczernika i katakumb, poczęła się coraz więcej ujawniać i uzewnętrzniać.

Bóg sam domagać się miał osobnego triumfalnego święta ku chwale Przen. Sakramentu. Na ustanowienie tegoż wpłynęły szerzące się w XI. i XII. wieku herezje, które godziły wprost w dogmat eucharystyczny (Berengarjusz i manichejczycy z Orleanu i Arrasu), jak również kilka wielkich i głośnych cudów w Walencji i w paryskiej Sainte-Chapelle i w Bolzenie. Przede wszystkim jednak zawdzięczamy uroczystość Bożego Ciała objawieniom, jakie miała błog. Julianna, augustianka, późniejsza przełożona klasztoru w Mont-Cornillon w Belgii. Przez szereg lat widywała wspomniana zakonnica podczas rozmyślania księżyc w pełni z wykrojem na tarczy. Otóż było jej obiawionym, że księżyc wyobraża Kościół, a szczerba owa brak święta ku czci Przenajświętszego Sakramentu. Po długich staraniach i wielu przeciwnościach doczekała się tego błog. Julianna, że biskup w Liège (Leodjum), Robert de Torote, przepisał w 1247 dekretem synodalnym doroczny obchód uroczystości Bożego Ciała w diecezji swej w czwartek po oktawie Zesłania Ducha św. W pięć lat potem legat papieski na Niemcy i Niederlandy, kard. Hugo de Saint-Cher, rozciągnął to zarządzenie na kraje, objęte jego legacją. Na koniec Urban IV., dawny archidiakon z Liège, zasiadający od 1261 roku na Stolicy Piotrowej, uwiecznił imię swe i pontyfikat przez wydanie w sierpniu 1264 r. w Orvieto bulli Transiturus, zaprowadzającej święto Bożego Ciała w całym Kościele. Skłoniły do tego Namiestnika Chrystusowego w znacznej mierze prośby św. Tomasza z Akwinu. Doktorowi Anielskiemu polecił też Urban IV ułożenie oficjum na święto i oktawę, którego zaczęto używać w całym Kościele zamiast nabożeństwa, ułożonego na prośbę błog. Julianny przez Jana, mnicha augustiańskiego. Udzielił zarazem tenże Ojciec św. licznych odpustów tym wszystkim, którzy by w święto i przez całą oktawę uczestniczyli pobożnie we Mszy św. i godzinach kanonicznych. Zwyczaj odbywania procesji ustalił się dopiero skutkiem wydanego w 1318 r. rozporządzenia Jana XXII, który nakazał też obchodzić oktawę. Wreszcie zmarły w 1431 r. Marcin V nadał osobne odpusty za uczestnictwo w procesji.

W oficjum o Przenajświętszym Sakramencie niezrównany piewca i komentator Eucharystii wzniósł ku Jej czci wspaniały pomnik. Jest to dzieło geniuszu i żarliwej pobożności, owiane tchnieniem najczystszej i najwznioślejszej poezji. Stanowi ono jeden z najcenniejszych klejnotów, przebogatego skarbca naszej liturgii, a hymny „nieporównane i niemal boże“, jak nazwał pieśni Tomaszowe Benedykt XIII w bulli Pretiosus, są arcydziełem hymnologji kościelnej. Należą one prawie do jedynych, których Urban VIII przy reformie liturgicznej tknąć nie dozwolił, dla ich doskonałości i czci otaczającej ich nieśmiertelnego twórcę. Odznaczają się one nie tylko pięknością tekstów lecz i melodii. 

Już podczas Najświętszej Ofiary wzywa Kościół w tchnącej majestatyczną powagą prozie albo sekwencji mszalnej „Lauda Sion“ do wysławiania Zbawcy, Wodza i Pasterza, o ile nas na to stać. Dalszy ciąg tego hymnu, który jeden z liturgistów zowie eucharystycznym Credo (Molien „La priere de l’Eglise“), zawiera
treściwy i nad wyraz jasny wykład dogmatyczny tajemnicy Ołtarza. Przypomina też trzy główne starozakonne figury Eucharystii, a kończy się przepięknym zwrotem do Dobrego Pasterza, by stołowników swych i współtowarzyszy na ziemi uczynił kiedyś współdziedzicami swymi i współobywatelami ze świętym w niebie. Cały ten hymn nosi wybitne znamię genialnego teologa-poety. 

Pierwsze i drugie nieszpory na Boże Ciało różnią się między sobą jedynie antyfoną do „Magnificat“ („O quam suavis“ i „O sacrum convivium”). Antyfony oficjum są przystosowaniem do Eucharystii poszczególnych tekstów z Ksiąg Starego Testamentu; wyjątek stanowi ostatnia z nich, O sacrum, będąca wyrazem
wdzięczności za świętą ucztę Chrystusową, która jest żywą pamiątką Jego męki, napełnia duszę łaską i daje zadatek przyszłej chwały.

Psalmy rozwijają zawarte w antyfonach myśli. Kapitulum przypomina ustanowienie Eucharystii, o którem opowiada szczegółowo hymn „Pange lingua“. Ulubiona to pieśń Kościoła i najczęściej przezeń ku czci Przen. Sakramentu używana. Ujmuje tajemnicę Ciała i Krwi Pańskiej w głębokiej a zwięzłej nauce. Śpiewa się podczas przenoszenia Sanctissimi do piwniczki w Wielki Czwartek, a ostatnie dwie zwrotki, poczynające się od słów Tantum ergo, są hołdem składanym Bogu utajonemu przy każdym wystawieniu przed błogosławieństwem.

Antyfoną do „Magnificat“ z pierwszych nieszporów przystosowuje do Eucharystii teksty z Ks. Mądrości (r. XII) i z samegoż hymnu. Słodki Duch Pański karmi synów chlebem niebieskim, łaknących darzy dobrami, a bogaczy z niczym odprawia.

Wspaniałe Invitatorium czyli wezwanie na jutrznię nawołuje do wielbienia Chrystusa jako Króla, panującego narodom, Który napełnia pożywających Go słodkością swego ducha: „Christum Regem adoremus, dominantem gentibus Qui se manducantibus dat spiritus pinguedinem“. Hymn Sacris solemniis
wzywa do obchodzenia świętych uroczystości z weselem i odnowionym duchem. Zawiera pełen uczucia i nastroju opis pożegnalnej uczty i wylicza dobrodziejstwa, udzielone ludzkości wiekopomnej nocy w wieczerniku. Hymn kończy się, jak zwykle, doksologią.

Psalmy trzech nokturnów ukazują nam Jezusa, dającego jak sprawiedliwy, owoc w swoim czasie, którym jest męka Jego i śmierć; mówią o pszenicy i winie, stanowiących materię Najświętszego Sakramentu, wysławiają skuteczność Eucharystii i owoce Jej w duszach jako to: pokój, ufność i nadzieję, światłość i moc odmładzające ducha. Zaznaczają też, w jakiem usposobieniu zbliżać się mamy do ołtarza i Stołu Pańskiego. 

Treść poszczególnych antyfon łączy się z myślą przewodnią odnośnych psalmów.

Lekcje zawierają wyjątki z I listu św. Pawła do Koryntian (r. II), z kazania św. Tomasza o Eucharystii i z końcowej części traktatu św. Augustyna, poprzedzonej krótkim wstępem z ewangelii św. Jana (r. VI). 

Responsoria składają się z tekstów z Starego i Nowego Testamentu. Starozakonnej uczcie wielkanocnej przeciwstawiają prawdziwą Paschę, którą jest Chrystus za nas ofiarowany, a figurom Eucharystii chleb z nieba prawdziwy, karmiący nas w ciągu doczesnej wędrówki.

Antyfony z Laudesów podają przystosowane do Eucharystii urywki z St. Testamentu. Ostatnia, wzięta z Apokalipsy (3, 17), obiecuje nagrodę zwycięscy, który mocą Eucharystii pokona samego siebie.

Hymn Verbum supernum, którego pierwszy wiersz zapożyczony z jutrzni adwentowej, podkreśla związek ofiary ołtarza z ofiarą na krzyżu, oraz cel Wcielenia i Eucharystii. Przepiękną jest zwłaszcza zwrotka czwarta, która streszcza dzieło odkupienia, ukazując Jezusa jako towarzysza naszego w narodzeniu, jako pokarm w uczcie miłości jako okup nasz w męce i śmierci krzyżowej i jako nagrodę w wieczności. Ostatnie dwie strofy tego hymnu, poczynające się od słów: O salutaris Hostia, a zakończone doksologią, śpiewa Kościół przy wystawieniu Najśw. Sakramentu.

„Bene scripsisti de me“ – zapewnił Chrystus Pan Doktora Anielskiego, gdy tenże złożył u stóp krucyfiksu w Orvieto rozprawę swą na temat głośnego wówczas w Paryżu sporu, dotyczącego postaci sakramentalnych. Zanim św. Tomasz wręczył Ojcu św, ułożone na skutek jego zlecenia oficjum, złożył je u stóp św. przybytku, a Jezus Utajony, ponawiając wyżej wspomniany cud, dał czcicielowi swemu po raz drugi chwalebne świadectwo i sankcję najwyższą.

Helena Lutostańska

(Artykuł pod tym tytułem został opublikowany czasopiśmie “Mysterium Christi”. R. 1. Nr 4. 1929/1930, s. 2-7).

Exit mobile version