Embolizm prefacyjny jest tą częścią liturgii, która zawiera w sobie szczególny motyw dziękczynienia, zanoszony przez Syna do Ojca w Duchu Świętym. Często wierni nie zwracają na niego uwagi, co jest błędem, gdyż zawiera on w sobie ważne treści, które poniżej zostały przybliżone.
Tekst polski:
„Gdy oddajemy cześć stworzonym przez Ciebie Aniołom, * wysławiamy Twoją doskonałość i potęgę. * Przez wspaniałość świata niewidzialnych duchów * poznajemy jak jesteś niezmierzony * i godny miłości ponad całe stworzenie”[1].
Objaśnienie:
Prefacja o Aniołach wskazuje na chwałę Bożą, która w nich jaśnieje. Są to bowiem ci, którzy nieustannie wpatrują się w Boże oblicze (por. Mt 18, 10). Zostali oni bowiem przez Niego stworzeni, jak to wygłasza kapłan: Gdy oddajemy cześć stworzonym przez Ciebie Aniołom. Mówi się o stworzonych przez Boga Aniołach, ponieważ Pismo wspomina: „Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię” (Rdz 1, 1), a więc: „Stworzył wszystko razem” (Syr 18, 1). Poprzez uczynienie nieba rozumie się zatem stworzenie Aniołów[2]. Zostali oni podzieleni na kilka chórów[3]. Z Pisma Świętego wynika, że są oni podzieleni na dziewięć chórów: Aniołowie (por. Ps 91, 11), Archaniołowie (por. Tb 12, 15), Państwa (por. Ef 1, 21), Moce (por. Ef 1, 21), Księstwa (por. Dn 10, 21), Zwierzchności (por. Ef 1, 21), Trony (por. Kol 1, 16), Cherubini (por. Iz 36, 16; Ps 18, 11; Ps 80, 2; Dn 3, 55) i Serafini (por. Iz 6, 6). Pośród tych chórów trzy są wyższe (Serafini, Cherubini i Trony), trzy średnie (Zwierzchności, Państwa i Moce) oraz trzy niższe (Księstwa, Archaniołowie i Aniołowie)[4]. Dawniej istniał jeszcze dziesiąty chór anielski, w którym przebywały te duchy niebieskie, które później się zbuntowały[5]. Lucyfer pragnął być bowiem równy Bogu (por. Iz 14, 13-14). Gdy Chrystus mówi o upadku szatana, wspomina o tym, że spadał „jak błyskawica” (Łk 1, 18). Wskazuje to nie tylko na konsekwencję jego buntu, ale także na to, że Aniołowie napełnili wyższe niebo (ogniste) pierwszego dnia stworzenia, podczas gdy niebo niższe zostało stworzone dnia drugiego[6]. Niebo zaś jest miejscem szczęśliwości, w którym od początku nie ostał się diabeł, jak mówi Pismo: „On był mężobójcą od początku i w prawdzie się nie ostał” (J 8, 44). Mówi się zaś o upadłych duchach w liczbie mnogiej, ponieważ dołączyło się do niego mnóstwo innych duchów, spośród których on był najwznioślejszy (por. Ez 28, 13)[7]. Dlatego Jan wspomina, że ognisty smok zrzucił jedną trzecią gwiazd z nieba (por. Ap 12, 3-4). Nie należy przy tym jednak uważać, że Bóg stworzył go złym, bo nic, co Bóg uczynił, nie było złe, lecz raczej należy pojmować to w tym sensie, że diabeł sam się takim stał[8]. Dopiero po upadku tych, którzy nie wytrwali przy Bogu, pozostała rzesza duchów niebieskich jeszcze mocniej przylgnęła do Boga, przez co niektórzy święci ojcowie mówili, że jak: „Na początku stworzył Bóg niebo” (Rdz 1, 1), tj. bezpostaciową naturę duchową, tak gdy rzekł: „Niech się stanie światłość!” (Rdz 1, 3), co z kolei zostało wypowiedziane po upadku Lucyfera, natura anielska została upostaciowiona[9]. Dlatego w opisie stworzenia (por. Rdz 1, 4-5) wspomina się o oddzieleniu światła (dobrych Aniołów) od ciemności (złych duchów). Wówczas bowiem Aniołowie zyskali umocnienie w swojej wolnej woli, wedle której pragną pozostać w krainie szczęścia i doskonałości[10]. Dokonało się to za łaską Bożą, która sprawiła, że po upadku złych duchów, dobrzy zostali utwierdzeni w dobrym[11]. W ten sposób zostało w dobrym podtrzymane pozostałe wojsko niebieskie, które nieustannie składa cześć Trójjedynemu Bogu (por. Ne 9, 6). Ta godna podziwu i wszelkiej chwały wielkość i potęga duchów niebieskich wynika z tego, że żyją oni dzięki nieustannej adoracji Boga, któremu wyśpiewują hymn chwały (por. Ap 4, 8). To właśnie dzięki tym laudacjom człowiek dostrzega potęgę Najwyższego, o czym wie kapłan, który w imieniu całego ludu wypowiada następujące słowa prefacji: Wysławiamy Twoją doskonałość i potęgę. Właśnie w istnieniu Aniołów można dostrzec Jego wielkość, o której ludziom opowiadają sami Aniołowie, jak to ukazał Archanioł Rafał w rozmowie z Tobiaszem: „Godną wszelkiej pochowały [jest] objawiać dzieła Boże” (Tb 12, 11). W Aniołach objawia się bowiem Boża wszechmoc, gdyż: Serafinami zwie się płonących miłością; Cherubinami – pełnych wiedzy; Tronami – pełnych łaski; Zwierzchnościami – przekraczających Państwa (tj. tych, którzy wyznaczają zadania sobie podległym duchom) i Moce (tj. tych, którzy powstrzymują kuszenie, zadawane ludziom przez upadłych); Księstwami – działających cuda i znaki przedziwne; Archaniołami – zwiastujących wielkie rzeczy; Aniołami – zwiastujących rzeczy mniejsze. W ten właśnie sposób poznajemy jak jesteś niezmierzony. Mówi się przy tym, że Bóg jest godny miłości ponad wszelkie stworzenie, ponieważ jest to pierwsze z przykazań: „Będziesz miłował Pana Boga swego” (Mk 12, 30). Bóg ma być przez człowieka miłowany ze względu na Niego samego, podczas gdy miłowanie bliźniego ma się odbywać ze względu właśnie na Niego[12]. Chwała Boża rozbłysła w stworzeniu, poprzez które człowiek ma miłować źródło wszelkiej miłości (por. 1 J 4, 6). W tym celu kapłan mówi: Poznajemy […] jak godny jesteś miłości. Dość dobitnie oddaje Jego miłość św. Jan, gdy zapisuje słowa Chrystusa: „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał” (J 3, 16). Wszak jak Aniołowie rozkoszują się Jego widokiem w wieczności, tak człowiek raduje się z tego, że w doczesności może przyjmować Ciało i Krew Jego Syna[13]. Dzięki życiu sakramentalnemu i stałemu wzrostowi w łasce, może on liczyć na to, że w wieczności zostanie zaliczony do grona radujących się Światłością Pańską, tworząc wespół ze wszystkimi zmartwychwstałymi do życia w niebie ów dziesiąty chór anielski, by móc śpiewać Panu hymny chwały wobec Aniołów (por. Ps 138, 1).
Dawid Makowski
[1] Mszał Rzymski dla diecezji polskich. Wyd. I. Poznań: 1986, s. 80*.
[2] Zob. Augustinus: Super Genesim, I, 1, 2-3 (PL, XXX, IV, 249).
[3] Zob. Hieronymus: Super Epistolam ad Titum, I, 2 (PL, XXVI, 560).
[4] Zob. Pseudo-Dionysius Areopagita: De cælesti hierarchia, VI, 2 (PG, III, 199-202).
[5] Zob. Isidorus Hispaliensis: Sententiarum, I, 10, 13 (PL, LXXXIII, 555-556).
[6] Zob. Beda Venerabilis: In Genesim, I, 2 (PL, CI, 13-14).
[7] Zob. Gregorius Magnus: Moriala, XXXII, 23, 48 (PL, LXXVI, 1250).
[8] Zob. Origenes: Super Ezechiel, I, 3 (PG, XIII, 671).
[9] Zob. Augustinus: Super Genesim, I, 3, 7 (PL, XXXIV, 248).
[10] Zob. Tenże: Enchiridion, CV (PL, XL, 281).
[11] Zob. Isidorius Hispalensis: Sententiæ, I, 10, 2 (PL, LXXXIII, 554).
[12] Zob. Augustinus: De doctrina Christiana, XXVII, 28 (PL, XXXIV, 29).
[13] Zob. Bernardus Clarævallensis: De adventu Domini, I, 11 (PL, CLXXXIII, 40).