Site icon Z pasji do liturgii

Piękno nabożeństwa Gorzkich Żali

Gdy kościoły przyoblekają się w wielkopostną surowość, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, iż nadszedł czas pokuty i nawrócenia. W ciągu kilku tygodni Wielkiego Postu mamy okazję, by wespół z Chrystusem zagłębić się w tajemnicę nie tylko kuszenia na pustyni, ale i samego Krzyża świętego. Bogactwo Kościoła daje nam bowiem na ten czas oprócz dróg krzyżowych przeżywanych licznie zarówno we wnętrzach świątyń, jak i na ulicach miast, także inne, równie piękne i głębokie w treści nabożeństwo – Gorzkie Żale.

Ten przejmujący, niedzielny śpiew jest charakterystyczny głównie dla naszego kraju – raczej nie praktykuje się tego na terenie innych państw. To szczególne nabożeństwo pasyjne zrodziło się na kanwie pieśni o tematyce obejmującej cierpienie Jezusa, zdradę Judasza, współcierpienie Maryi. W dodatku pewien wpływ na jego powstanie miały również średniowieczne, rozbudowane misteria Męki Pańskiej1. Forma, którą znamy do dziś, powstała około XVII/XVIII w. i wyszła spod pióra ks. Wawrzyńca Benika na polecenie ks. Michała Tarło CM, wizytatora prowincji misjonarskiej. Co warte uwagi, gdy wydano je po raz pierwszy w formie książkowej, pełna nazwa nabożeństwa brzmiała: Snopek Miry z Ogroda Gethsemańskiego, albo żałosne Gorzkiej Męki Syna Bożego, co piątek, a mianowicie podczas Pasji w Nie­dziele Postu Wielkiego po południu, około godzin nieszpornych rozpamiętywanie z  przydatkiem króciuchnego nabożeństwa do Najświętszego Sakramentu. Z dużą dozą prawdopodobieństwa pierwotnie tekst został ułożony z myślą o prywatnym użytku – dla tych wiernych, którzy pragnęli dążyć do chrześcijańskiej doskonałości, rozważając Mękę Pańską2. Co ciekawe, zachowały się protokoły stanowiące o walnym przyczynieniu się Bractwa św. Rocha do rozpowszechnienia Gorzkich Żali w takiej formie, w jakiej znamy ją do dziś. Oto jeden z nich, pochodzący z 1699 r.:

„Bractwo to odznaczało się wzorowym przykładem w służ­bie Bożej, przez obszerne urządzanie względem odbywania pasyjnego nabożeństwa w czasie Wielkiego Postu, przez bi­czowników na to się ofiarujących, w stosowne kapy ubra­nych. — Temu to bractwu należy się wdzięczność [za to], że w kościele Bożym z rozpamiętywania Męki Pańskiej przy odśpiewywaniu w języku naszym tak zwanych Gorzkich Żali, mnogie pożytki duchowne wypływają”3.

Od 1707 r. śpiewano Gorzkie Żale w kościołach misjonarzy św. Wincenta a Paulo na terenie Polski. Spotkało się to jednak początkowo z ograniczonym entuzjazmem braci kaznodziejów, którzy, zawiedzeni niższą frekwencją wiernych podczas modlitw własnego bractwa różańcowego, złożyli skargę (dotyczącą nowego nabożeństwa) do Stolicy Apostolskiej4. Watykan jednak nie przychylił się do ich wniosku o zakazanie „nowych praktyk” – przeciwnie, zamiast negatywnej oceny, zatwierdził nabożeństwo Gorzkich Żali, uznając je za pożyteczne dla ducha chrześcijańskiego. Odtąd ten modlitewny śpiew rozszerzył się na teren całego kraju, na wszystkie kościoły, nie tylko te misjonarskie.

Jeśli spojrzeć na głębię duchową nabożeństwa i połączyć ją z odpowiednio pięknym wykonaniem pieśni, nic dziwnego, że mówiono o Gorzkich Żalach, iż „(…) nie posiadają sobie równych w świecie”5. W czym przejawia się ich wyjątkowość? Niech za odpowiedź posłużą nam słowa bpa Klepacza, który w I poł. XX w. określał to w ten sposób:

„Gorzkie Żale to nabożeństwo, które, rozpamiętując Mękę Pańską, przywodzi nam przed oczy obraz tego naj­większego i najniewinniej i to za naszą sprawę zadanego cierpienia. Do naszych znikomych wobec ogromu Męki Chry­stusowej cierpień, przydajemy więc, ten największy z bó­lów. Mimo to tłumnie przybywamy do świątyni, by wziąć udział w tym smutnym nabożeństwie, by Chrystusa cierpią­cego pocieszyć i przebłagać. A czynimy to również dlatego, by uciec przed jedną z największych udręk człowieka — przed osamotnieniem. Jakże często w tłumie ludzi jesteśmy osamotnieni. I wtedy idziemy do cierpiącego Chrystusa, by z Nim podzielić się osamotnieniem naszym. On nas podniesie, wspomoże i wskaże kierunek, w którym mamy po­dążać”6.

Obecnie nabożeństwo Gorzkich Żali odbywa się zwykle przed wystawionym Najświętszym Sakramentem i składa się z kilku części: stałej Pobudki, intencji poszczególnych części (istnieją trzy), hymnu, lamentu duszy nad cierpiącym Jezusem, rozmowy duszy z Matką Bolesną, śpiewu: Któryś za nas cierpiał rany…. Następnie wedle zwyczaju może nastąpić kazanie pasyjne lub rozważanie, a także śpiew suplikacji, a na koniec błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem.

Pobudka, złożona z dziesięciu zwrotek, wzywa nas do wzbudzenia w sobie refleksji i żalu wobec bolesnej Męki naszego Zbawiciela. W sposób bardzo poetycki opisuje to, co działo się w  momencie Ukrzyżowania, powstanie zmarłych z grobów, zaćmienie słońca, a  nadto wpisuje w tę scenę aniołów, płaczących rzewnie nad tym, co musiało się dokonać dla naszego odkupienia. Warto wspomnieć, że na końcu tego śpiewu następuje prośba o obmycie naszych dusz z grzechów przez Najdroższą Krew Chrystusa wypływającą z Jego ran.

Pierwsza część Gorzkich Żali prowadzi nas od modlitwy Jezusa w ogrodzie oliwnym i zdrady Judasza aż do niesprawiedliwie wydanego wyroku skazującego Pana na śmierć i to śmierć krzyżową. Druga podejmuje tematykę fałszywych świadectw i oskarżeń przed sądem aż do ukoronowania cierniem na większą hańbę i pośmiewisko. Trzecia natomiast obejmuje drogę krzyżową Jezusa od początku aż do końca, czyli do wzgórza Golgoty, na którym skonał, przyjmując śmierć, abyśmy mogli z Nim żyć na wieki.

Następnie śpiewamy dialog duszy z Matką Bolesną, co niejako włącza Ją w naszą duchowość pasyjną jako tą, która współodczuwała cierpienie swojego Syna i nawet tam, w najtragiczniejszej możliwej sytuacji dla matki, pod Krzyżem, była gotowa na przyjęcie woli Bożej.

Jeśli zaś chodzi o intencje modlitwy, to w pierwszej części Gorzkiej Żali ofiarujemy rozważanie Męki Pańskiej za Kościół katolicki, papieża wraz z całym duchowieństwem oraz za nieprzyjaciół Krzyża i niewiernych, aby mogli otrzymać łaskę opamiętania. Drugą część nabożeństwa oddajemy za pomyślność ojczyzny, o pokój wśród narodów świata, a także – w aspekcie personalnym – prosząc o odpuszczenie nam win i oddalenie klęsk zarazy, głodu, ognia i wojny. W ostatniej części prosimy Boga za zatwardziałych grzeszników o skruszenie serc do prawdziwej pokuty i poprawy, ponadto za przebywających w czyśćcu i za nas o wytrwanie w łasce Bożej i skruchę na godzinę śmierci.

Gorzkie Żale pomagają nam rozważyć wszystkie cierpienia, jakich doznał Jezus dla odkupienia całego świata. Dzięki nim możemy nie tylko wczuć się choć minimalnie w dramat, jaki rozegrał się na drodze Krzyża, lecz również mocniej pojąć, do czego doprowadził grzech i jak wielka jest wierność Boga wobec swojego ludu – tak wielka, że aż posłał jednorodzonego Syna, aby pojednał świat z Ojcem.

„On to, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stając się podobnym do ludzi. A w zewnętrznej postaci uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stając się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych. I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest PANEM – ku chwale Boga Ojca”.

(Flp 2,6-11)


Opr. Ewa Chybin

1 Por. T. Sinka, Gorzkie Żale. Geneza, teologia, przyszłość, „Ruch Biblijny i Liturgiczny”, 54(2001), s. 51.

2 Por. A. Schletz, Bractwo św. Rocha w Warszawie, „Caritas”, 8(1946), s.5.

3 Księga protokołów Bractwa Miłosierdzia, s. 141.

4 Por. A. Schletz, Bractwo…, art. cyt., s. 6.

5 Sprawozdanie z uroczystości jubileuszowych i posiedzeń zjazdowych Polskiego Towarzystwa Teologicznego, „Polonia Sacra”, 1(1948), s.293.

6 Gorzkie Żale w katedrze łódzkiej, „Słowo Powszechne” 69(1949).

situs gacor kampungbet situs slot situs toto toto slot toto slot monperatoto monperatoto slot gacor situs toto toto slot situs gacor monperatoto
Exit mobile version