Znana antyfona z nabożeństwa pogrzebowego, śpiewana obecnie przy wynoszeniu ciła z kościoła, przed antyfoną Ego sum, i kantykiem: Benedictus. Z jakiego czasu pochodzi. To pewna, że ją znano już w VIII wieku. Oto rękopis, zawierający Sakramentarz gelazjański (codex 30 z Rheinau) a pochodzący z północnej Francji już ma naszą antyfonę. Zdaje się pewnikiem być, że In Paradisum pochodzi z liturgii gallikańskiej, ponieważ we Frankonii przy pogrzebach używano dwóch rytuałów, jednego, starszego, opartego na Sakramentarzu gelazjańskim i drugiego, który był pod silnym wpływem Sakramentarza gregoriańskiego, później zaprowadzonego w Galii. Był jeszcze w użyciu rytuał tzw. Supplementum Alkuina. Była to tylko kombinacja dwóch rytuałów w opracowaniu uczonego Alkuina.
Potem antyfona przechodziła różne koleje w ciągu X-XI wieku. W niektórych miejscach śpiewano ją przy wnoszeniu zmarłego do kościoła z dodaniem psalmu De profundis, ale większość rytuałów i agend, każe ją w tym samym, co dziś, miejscu śpiewać. Dziś śpiewa się In Paradisum, bez psalmu, dawniej śpiewano po niej albo ps. De prolundis, albo In exitu Israël a nawet Cum invocarem.
Zbadano, że In Paradisum znajduje się raczej w rękopisach pochodzących lub zależnych od klasztoru w St. Gallen, za to mało bardzo śladów w tych rękopisach, które pochodzą od IX wieku i zawierają Supplementum Alkuina. Stąd wniosek, że rytuał Alkuina opuścił tę antyfonę. Ciekawe jest także brzmienie dosłowne, które nie było wszędzie jednakowe.
Sakramentarz Fuldajski (rękopis z Getyngi w. X.) taki tekst podaje. Po mszy św. przy wynoszeniu ciała:
Levatur corpus de ecclesia precendentibus cereis, turibulis, aqua benedicta, clero antiphonam decantante: In paradysum deducant te angeli ET CUM GAUDIO suscipiant te martyres, perducant te in civitatem sanctam Hierusalem. Ps. Ad te Dne levavi.
Co dalej następuje – Chorus angelorum – to dawniej było osobną antyfoną, później dołączoną do In Paradisum. Druga część antyfony od Chorus angelorum, pochodzi ze zwyczajów rzymskich, a pierwsza z benedyktyńskich. Podobno Amalarino miał złączyć po raz pierwszy te dwie antyfony, ale na to nie mamy dowodu.
Ale gdzie szukać pierwszego źródła? Gdzie powstała? Nie w Galii, bo by jej Alkuin nie opuszczał w swej agendzie, nie w Hiszpanii, bo liturgia mozarabska dobrze znana dziś, nigdzie śladu nie ma z tej antyfony, nie w Rzymie, bo tam pojawia się zamiast In Paradisum inna antyfona przy wynoszeniu zmarłego z kościoła, mianowicie: Chorus angelorum.
M. Magistretti wydał r. 1905 w Mediolanie rytuał mediolański pt. Manuale ambrosianum, według 4 rękopisów, z tych cod. T. 96 sup. z biblioteki ambroziańskiej (przedtem w klasztorze św. Ambrożego) z XI w. podobno pochodzący, zawiera psalmy i antyfony przy pogrzebie śpiewane. Jest 14 psalmów i tyleż antyfon przy wyprowadzeniu ciała z kościoła, a siódmą z rzędu jest antyfona: In paradistim z psalmem 61., Nonne deo subdita. Przed nią jako szósta antyfona jest Ecce enim d(ominu)s adiuuat i psalm 53 czyli antyfona utworzona z tego psalmu 53, 6. Zaś dziewiąta antyfona wzięta jest z psalmu 88, 48-49, a nasza między niemi jest lekką modyfikacją psalmu 72, 24. Wiersz ten według Wulgaty: In voluntate tua deduxisti me, et cum gloria suscepisti me, zaś antyfona w Mediolanie: In paradisum deducant te angeli et cum gloria suscipiant te sancti martyres Dei.
Zamiast „cum gloria“ albo „cum gaudio“, rękopis Sangallensis 390-391, z końca X. w tzw. „Antiphonale“ Hartker’a, ma słowa: „In tuo adventu“.
Antyfona pochodzi z Medjolanu, i to może z V-VI wieku. W znaczeniu niektórych słów tej antyfony są trudności. „Paradisus“ w średnich wiekach oznaczał „cmentarz“, na to wskazywałoby słowo „deducant“ – sprowadzić do grobu, w dół. Kłopot sprawia wyrażenie „suscipiant“: suscipere w języku liturgicznym znaczy: wziąć kogoś za rękę i prowadzić albo przyjąć.
Męczennicy nie mają tego posłannictwa jak aniołowie, szukać dusz i doprowadzić je do bram niebieskich. Bo podobne zwroty mamy w modlitwie do św. Michała z IX wieku pochodzącej: (…)benigne suscipias animam meam… et perducas eam in locum refrigerii, pacis quietis, i modlitwie z rytuału rzymskiego: Deus cui proprium, gdzie tak się modlimy: iubeas eam a sanctis angelis suscipi et ad patriam paradisi perduci.
Polski przekład podług śląskiego śpiewnika „Chwalcie Pana“. wyd. 6 str. 601:
Do chwały wiecznej niech cię zaprowadzą anieli: * Przy twem do nieba przybyciu, niech cię przyjmą Męczennicy, orszak Aniołów niech cię podejmie. * Niech wprowadzą cię w Jerozolimę świętą * Abyś z Łazarzem w życiu nędznym miał już odpoczynek wieczny.
Autor Nieznany
(Artykuł opublikowany pod tą samą nazwą w “Mysterium Christi (R. 2. Nr 2. 1930, s. 82-84).