Witam serdecznie wszystkich w kolejnej odsłonie cyklu #HebdomadaeSanctae. Jako, że już jest środa wieczór to warto powiedzieć kilka słów odnośnie tego, jak dawniej wyglądało Oficjum Brewiarzowe w Triduum Sanctum w starym rycie rzymskim.
Podobnie jak obrzędy Mszalne, tak i godziny kanoniczne Triduum charakteryzuje mocny konserwatyzm. Ma to na celu uwydatnienie prostoty i surowości tych trzech dni. W pierwszej kolejności znika wezwanie „Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu”, które rozpoczynało modlitwy w ciągu dnia. Dokonywany wtedy znak krzyża zwyczajowo wykonywano na początku pierwszego psalmu. Z godzin kanonicznych znikają też hymny, będące dodatkiem średniowiecznym. Kolejnym elementem widocznie odróżniających Brewiarz w Triduum to opuszczanie „Chwała Ojcu” na koniec psalmów. Jest to zgodne ze starym rzymskim sposobem odmawiania Brewiarza, gdyż małe doksologie pojawiły się pod wpływem liturgii wschodniej na Zachodzie dopiero w VII wieku. W Brewiarzu nie ma również w te dni elementów, które były dodane później i były postrzegane jako elementy radosne, tj. błogosławieństw, antyfon maryjnych, rozesłań itd. Kolejna wyjątkową cechą Oficjum Triduum Sanctum jest sposób odmawiania psalmów. Zakazane było śpiewanie psalmów na ich ton, podobnie antyfon. Można było je jedynie odmawiać tzw. tonem recytowanym, inaczej tonem prostym. Ostatnim elementem ważnym była aranżacja czytań i psalmów na każdy z 3 dni. Wielki Piątek i Sobota posiadały od dawien dawna własne psalmy, podkreślające żałobno-pokutny charakter tego dnia. Wielki Czwartek w Breviarium Romanum natomiast posiadał wg psałterza na dany dzień, gdyż dopiero od IV wieku został ścisłej związany z Wielkim Piątkiem i Sobotą. Rzeczą łączącą te dni są czytania z Matutinum (Godzina Czytań) wyjęte z Lamentacji Proroka Jeremiasza i komentarze z dzieła św. Augustyna „O Psalmach”.
Celem tych wszystkich zabiegów było ukazanie jedności pomiędzy Liturgią Godzin a oficjalnymi obchodami Triduum. Jest kilka rzeczy świadczących o tym. Przede wszystkim – jest to praktyka Ciemnych Jutrzni (łac. Tenebrae). Było to uroczyste nabożeństwo, składające się z Matutinum (Godziny Czytań, dawnej Jutrzni) i Laudes (obecna Jutrznia, dawniej nazywana Chwałba). Jako jedyne godziny kanoniczne, Ciemne Jutrznie były wyjęte spod zakazu śpiewów. Wynikało to w dużej mierze z tego, że repertuar śpiewów na nie był bardzo starożytny, czego najlepiej dowodzi śpiew Lamentacji, który może mieć źródła w muzyce synagogalnej. Charakterystycznym elementem Tenebrae był trójkątny świecznik z 15 świecami. Zgodnie z przyjętym zwyczajem, pod koniec każdego psalmu na antyfonę zgaszano kolejną świecę. Na kantyk Zachariasza natomiast zamiast najwyższej świecy, gaszone były świeczniki ołtarzowe i reszta światła w kościele. Jedynym źródłem światła pozostawała wtedy ta ostatnia świeca, która symbolizowała Chrystusa opuszczonego przez wszystkich podczas Triduum. Świeca ta była następnie następnie zabierana i wynoszona za ołtarz przy śpiewie antyfony Christus Factus est (Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci). Po nastaniu ciemności w kościele, chór w stallach uderzał książkami lub rękoma w blaty na znak zakończenia Ciemnych Jutrzni. Średniowieczni komentatorzy (m.in. Durandus) dostrzegali w tym dźwięk nadciągającej kohorty i Judasza do ogrodu Getsemani.
Nie tylko Jutrznia posiadała ważne miejsce w obchodach Triduum w starym rycie Rzymskim. Nieszpory były włączone integralnie do liturgii każdego z trzech dni. W Wielki Czwartek poprzedzały one obnażanie ołtarzy. W Wielki Piątek w tradycji polskiej, nieszpory były recytowane przed wystawionym Najświętszym Sakramentem przed procesją do Grobu Pańskiego. W Wigilię Paschalną do 1955 nieszpory zastępowały antyfonę komunijną. Praktyka ta uwydatniała i podkreślała wieczorny charakter obrzędów Triduum. Począwszy od reform Piusa XII, związek tych dni z nieszporami zaczął się mocniej zacierać. Dowodem tego było zniesienie obowiązku odmawiania Nieszporów w Wielki Czwartek i Piątek, jeśli uczestniczyło się w liturgiach wieczornych oraz zamiana nieszporów w Wielką Sobotę na Jutrznię. W pewien sposób skróciło to wymiar czuwania, jakim charakteryzowały się te dni. Odbiło się to też rykoszetem na polskiej praktyce Rezurekcji, która była dawniej Jutrznią Niedzieli Wielkanocnej, a po 1955 stała się tylko obrzędem otwarcia Grobu, zwieńczonym Te Deum.
Jakub Piotr Klamecki