Wszyscy przywykliśmy już do tego, że podczas uroczystości w parafii przedstawiciele młodzieży, która dopiero co przyjęła bierzmowanie, w ramach podziękowań skierowanych pod adresem biskupa, bardzo często wyrażają mu wdzięczność za to, że udzielił im sakramentu dojrzałości chrześcijańskiej. Jakby tego było mało, prawie wszyscy duszpasterze przygotowując młodych ludzi do sakramentu bierzmowania stawiają im warunki, że dopiero wtedy będą modli przystąpić do tego sakramentu, gdy okażą się dojrzali w wierze. Czy oby na pewno bierzmowanie jest sakramentem dojrzałości chrześcijańskiej?
A może jednak inicjacja?
Nie sposób teraz szczegółowo wyjaśniać pochodzenie i naturę sakramentów świętych. Warto jednak zapamiętać, że jest ich siedem. A definiuje się je jako skuteczne znaki łaski, które zostały ustanowione przez Chrystusa i powierzone Kościołowi. Przez te znaki udzielane jest wierzącym w Chrystusa życie Boże. Dokonuje się to poprzez widzialne obrzędy, dlatego zwyczajowo mówi się, że każdy sakrament to widzialny znak niewidzialnej łaski Bożej. Może jest to pewne uproszczenie, ale w jakimś stopniu oddaje istotę sakramentu, który owocuje w tych ludziach, którzy przyjmują go właściwie przygotowani i z odpowiednim nastawieniem (KKK 1131).
Istotne dla zrozumienia natury sakramentów są słowa Chrystusa: Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje (J 15, 16). Oznaczają one w praktyce, że to Bóg, który ciągle wyprzedza człowieka, pragnie być blisko ludzi i wspierać ich na każdym etapie ich życia. Wyrazem tej bliskości Boga są właśnie sakramenty. Dlatego przy określaniu ich natury nie można pominąć podstawowego ich podziału, który jest nam dobrze znany już od etapu katechizacji na poziomie szkoły podstawowej. Sakramenty dzielą się na sakramenty inicjacji chrześcijańskiej: chrzest, bierzmowanie, Eucharystia; sakramenty uzdrowienie: pokuta i namaszczenie; sakramenty w służbie wspólnoty, czyli społeczne: święcenia i małżeństwo.
Już z tego prostego podziału wynika, że nie ma tutaj mowy o sakramentach dojrzałości. Bo pierwsze z przywołanych są wprowadzeniem do bliskości z Bogiem, te drugie ukazują Chrystusa jako lekarza ciał i dusz, zaś trzecie w pewnym sensie są przeznaczone dla osób dojrzałych, ale bardziej jako umocnienie ich w codzienności, aniżeli nagroda za życie na absolutnych szczytach człowieczeństwa. Dlatego – jak wynika z Katechizmu Kościoła katolickiego – sakrament bierzmowania wraz z chrztem i Eucharystią należy do sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego, którego jedność powinna być zachowywana. Należy zatem wyjaśniać wiernym, że przyjęcie tego sakramentu jest konieczne jako dopełnienie łaski chrztu (KKK 1285).
Nieuzasadnione pozostaje zatem nazywanie bierzmowania sakramentem dojrzałości. Tak, jak chrzest jest bramą sakramentów i pierwszym przejawem miłości Chrystusa do ludzi, gdyż stają się po jego przyjęciu umiłowanymi dziećmi Boga, tak bierzmowanie jest kolejnym znakiem Bożego wybrania. A sama Eucharystia, która nie jest nagrodą za święte życie, lecz lekarstwem dla grzeszników, staje się kolejnym przejawem wprowadzanie człowieka w święte życie Chrystusa. Każdy z tych trzech sakramentów nie jest zatem punktem dojścia, ale wyjścia. Nie jest celem, ale środkiem do osiągnięcia celu. Nie jest medalem wypracowanym przez człowieka, ale sposobem ze strony Boga, aby umacniać relację z ludźmi. Oczywiście nie można zapomnieć o dyspozycjach, które muszą towarzyszyć przyjmującym każdy z sakramentów inicjacji chrześcijańskiej – jednak nie wolno uzależniać przyjęcia któregoś z tych darów łaski Bożej od tego, czy ktoś jest dojrzały, czy też nie…
Zstąpienie Ducha Świętego
Prawdą jest , że przez sakrament bierzmowania ochrzczeni jeszcze ściślej wiążą się z Kościołem, otrzymują szczególną moc Ducha Świętego i w ten sposób jeszcze mocniej zobowiązani są, jako prawdziwi świadkowie Chrystusa, do szerzenia wiary słowem i uczynkiem oraz do bronienia jej (KKK 1285). Jednak od początku na gruncie teologii zastanawiano się, czy moc Ducha Świętego zstępuje dopiero w sakramencie bierzmowania, czy też udziela jej Bóg już w chrzcie świętym. Przecież to w ramach celebracji chrztu następują obrzędy wyjaśniające, które obejmują namaszczenie krzyżmem świętym, nałożenie białej szaty oraz wręczenie światła Chrystusa. Pierwszy z tych aktów – namaszczenie krzyżmem świętym – jest przecież wyrazem zstąpienia Ducha Świętego, a uczynienie tego gestu przez szafarza na szczycie głowy ochrzczonego tylko podkreśla, że Duch Boży ogarnia całego człowieka. Jak zatem poradzić sobie ze zrozumieniem tego zagadnienia, czy chrześcijanin otrzymuje Ducha Świętego już w momencie chrztu, czy też dopiero w sakramencie bierzmowania?
Oczywiście nie można powiedzieć, że Duch Święty zstępuje na wierzących dopiero w sakramencie bierzmowania. Podobnie, jak nie można uznać, że mamy do czynienia z ograniczonym Jego działaniem podczas chrztu świętego. W ramach namaszczenia krzyżmem świętym w ramach obrzędów chrztu szafarz wypowiada takie słowa: Bóg wszechmogący, Ojciec naszego Pana, Jezusa Chrystusa, który cię uwolnił od grzechu i odrodził z wody i Ducha Świętego, On sam namaszcza ciebie krzyżmem zbawienia… One stanowią przecież o obecności Ducha Świętego w momencie chrztu.
Św. Tomasz z Akwinu od początku stał na stanowisku, że jest możliwe kolejne otrzymanie Ducha Świętego przez kogoś, w kim już jest On obecny poprzez sakrament chrztu. Twierdził: Nowe posłannictwo niewidzialne Ducha Świętego, które może być wielokrotne, sprawia że Osoba Boska istnieje w kimś w jakiś nowy sposób, udzielając też nowych darów (Suma Teologiczna I, 43, 3 i 6).Podobnie rozumiano działanie Ducha Świętego na Wschodzie chrześcijaństwa. Mikołaj Kabazylas – święty prawosławny – twierdził, że przez bierzmowanie ochrzczony otrzymuje od Ducha Świętego energię potrzebną do spowodowania, by łaska otrzymana w czasie chrztu przyniosła owoce, siłę do aktywnego rozwijania otrzymanych przezeń duchowych darów (Terapia chorób duchowych, s. 272).
Bierzmowani nie tylko są beneficjatami darów Ducha Świętego, ale otrzymują także nowe dary i charyzmaty. Jak zauważył św. Paweł: Wszystko zaś sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu tak, jak chce (1 Kor 12,11).Dlatego w ramach pewnego uproszczenia w podręcznikach katechetycznych bardzo często tę kwestię tłumaczy się w taki oto sposób, że w chrzcie zstępuje na człowieka Duch Święty, zaś poprzez bierzmowanie otrzymuje on potrzebne do codziennego życia dary Ducha Świętego. Swoistym potwierdzeniem tej nauki może być modlitwa wypowiadana w ramach tego obrzędu przez biskupa nad kandydatami do bierzmowania: Boże wszechmogący, Ojcze naszego Pana, Jezusa Chrystusa, który odrodziłeś te sługi swoje przez wodę i Ducha Świętego i uwolniłeś ich od grzechu, ześlij na nich Ducha Świętego Pocieszyciela, daj im ducha mądrości i rozumu, ducha rady i męstwa, ducha umiejętności i pobożności, napełnij ich duchem Twojej bojaźni. Przez Chrystusa, Pana naszego.
Bierzmowanie w normach prawa kościelnego
Sakrament bierzmowania w Kodeksie prawa kanonicznego jawi się nie tyle jako sakrament dojrzałości, ile jako kolejny krok na drodze chrześcijańskiego wtajemniczenia. Przyjmujący go nie tylko zostaje ubogacony darami Ducha Świętego, ale również jeszcze bardziej doskonale łączy się z Kościołem oraz zobowiązuje się, aby być świadkiem Chrystusa i obrońcą wiary (kan. 879 KPK). Bierzmowania udziela się poprzez namaszczenie krzyżmem na czole, do czego przypisane są nałożenie ręki oraz wypowiedzenie słów przepisanych w prawie liturgicznym: Przyjmij znamię daru Ducha Świętego. Skoro bierzmowanie jest dopełnieniem chrztu świętego nie należy podczas celebracji tego sakramentu obierać sobie nowego imienia. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy noszone imię nie ma nic wspólnego z patronem chrześcijańskim. To stwierdzenie nie jest pozbawione podstaw prawnych. W najnowszych Wskazaniach Konferencji Episkopatu Polski dotyczących przygotowania do przyjęcia sakramentu bierzmowania z 2017 roku zawarto uwagę: Dla wyraźniejszego zaznaczenia ścisłego związku bierzmowania z sakramentem chrztu świętego należy zachęcać kandydatów, aby zachowali imię chrzcielne. Zmiana byłaby uzasadniona, gdyby imię chrzcielne nie było związane z patronem chrześcijańskim lub przemawiały za tym określone racje duszpasterskie (nr 16). Obierając nowe imię nie chodzi o to, aby wiązać je ze szczególną atrakcyjnością, ale z pięknem życia świętego, którego obiera się za swojego patrona.
Przyjęcie bierzmowania powinno dokonać się w pobliżu wieku rozeznania, czyli w polskich warunkach oznacza to nie wcześniej, niż w ósmej klasie szkoły podstawowej (kan. 891 KPK). Co się zaś odnosi do świadka do bierzmowania, to wypada, aby towarzyszył on bierzmowanemu nie tylko podczas obrzędu, ale także w codziennym życiu. Świadek bierzmowania powinien troszczyć się, ażeby bierzmowany postępował jako prawdziwy świadek Chrystusa i wiernie wypełniał obowiązki związane z tym sakramentem (kan. 892 KPK). Skoro bierzmowanie jest dopełnieniem chrztu, wypada, aby świadkiem tego sakramentu był ktoś z chrzestnych bierzmowanego (kan. 893 § 2 KPK). Jeśli z ważnych powodów ktoś inny będzie świadkiem bierzmowania, można zachować zwyczaj wybierania do tej funkcji osoby tej samej płci, co kandydat. Należy przy tym jednak pamiętać, że świadkami bierzmowania nie mogą być naturalni rodzice bierzmowanego (kan. 874; 893 KPK).
Ks. dr Marcin Kołodziej