Uroczystość Objawienia Pańskiego, obchodzona w Polsce dnia 6 stycznia, jest od wieków dla Kościoła bardzo istotnym obchodem liturgicznym. Już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa przywiązywano do tej Uroczystości dość dużą wagę, czego świadectwo przedstawiają chociażby Konstytucje Apostolskie[1]. O ile kilkanaście dni wcześniej Kościół obchodził Uroczystość Narodzenia Pańskiego, w której celebrował misterium Wcielenia, o tyle teraz Kościół zwraca uwagę na Bóstwo Chrystusa. Mędrcy ze Wschodu, dary składane przez nich oraz pokłon oddany Zbawicielowi – to właśnie uwypukla uznanie przez nich Bóstwa Chrystusa. Fakt ten uwypuklają perykopy tej Uroczystości: Izajasz zapowiada rozbłyśnięcie wielkiej światłości nad Jeruzalem (Iz 60, 1-6), Psalmista wskazuje na panowanie Syna Bożego i przybycie królów do Niego (Ps 72(71), 1b-2. 7-8. 10-11. 12-13), Apostoł Paweł informuje o oznajmieniu tajemnicy (Ef 2, 3a. 5-6), Ewangelista Mateusz w wersecie przed Ewangelią powie, że Mędrcy zobaczyli gwiazdę na Wschodzie i przyszli oddać pokłon Panu (Mt 2, 2b), a następnie tenże Ewangelista przedstawi całą historię związaną z przybyciem magów (Mt 2, 1-12). Teksty mszalne również zwrócą uwagę na Bóstwo Jezusa Chrystusa, bo chociażby antyfona na wejście tej liturgii wzmiankuje o przybyciu Pana i Władcy[2]. Jednak bardzo ważne sformułowanie znajduje się w modlitwie po Komunii tejże liturgii mszalnej: ,,Niech Twoje światło towarzyszy nam zawsze i wszędzie, abyśmy czystym wejrzeniem przenikali tajemnicę Eucharystii”[3]. Dwa słowa: ,,światłość” i ,,tajemnica” to sformułowania, które wskazują na istotę tej Uroczystości.
Święty Paweł w Liście do Tymoteusza przekazuje bardzo istotne słowa: ,,Błogosławiony i jedyny Władca, Król królujących i Pan panujących, jedyny, mający nieśmiertelność, który zamieszkuje światłość niedostępną, którego żaden z ludzi nie widział ani nie może zobaczyć” (1 Tm 6, 16). Owa niedostępna światłość to miejsce przebywania Boga, którego ,,nikt nigdy nie widział” (J 1, 18). Starożytni nazywali tę Uroczystość ,,Świętem Świateł”[4], gdyż widzieli w niej spełnienie się proroctwa Izajasza, który zapowiadał przyjście światłości (Iz 60, 1). W Ewangeliach odczytywanych w Okresie Narodzenia Pańskiego bardzo często wypowiada się słowa na temat gwiazdy, co ma miejsce także w tę Uroczystość: ,,Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie” (Mt 2, 2). Obecność tego zjawiska na niebie jest ściśle złączona ze zstąpieniem chórów anielskich, które obwieściły pasterzom w noc narodzenia tę radosną nowinę, że Syn Boży narodził się w na ziemi (Łk 2, 9). Augustyn z Hippony (+430) zauważa tutaj język niebios: ,,Niebo głosi chwałę Boga”[5]. Jest to odzwierciedlenie tego, o czym mówił niegdyś Psalmista: ,,Niebiosa głoszą chwałę Boga” (Ps 19, 2). Oto bowiem Syn, będący odwiecznie obecnym w łonie Ojca (J 1, 18), zstąpił z nieba (J 3, 13) i dał ludziom oglądać swoją chwałę (J 1, 14). To właśnie tę chwałę zauważyli w Nim trzej królowie, którzy oddali Mu pokłon (Mt 2, 11). Jako że byli oni poganami, spełniło się wówczas Pismo: ,,Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi” (Iz 49, 6). W innym zaś miejscu mówi Pismo: ,,Zdobędzie posłuch u narodów” (Rdz 49, 10). Chrystus istotnie zdobył tenże posłuch, skoro w późniejszych latach Jego życia lud ,,słuchał Go z zapartym tchem” (Łk 19, 48), gdyż ,,uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę” (Mk 1, 22). Cała więc historia o pokłonie magów jest więc ukazaniem władzy, jaką posiada ten mały chłopiec, o której to przed wiekami prorokował Daniel, mówiąc że Jego królestwo nigdy nie przeminie (Dn 6, 14). Wiedzieli już o tym ci królowie, którzy przyszli ze Wschodu (Mt 2, 1). To słowo nie oznacza jednak tylko miejsca ich wyjścia, lecz wedle tego, o czym uczy Remigiusz z Auxerre (+908) jest to raczej ukazanie faktu, że sam Pan ich do siebie wezwał: ,,Przychodzą od Niego i przez Niego. On jest bowiem Wschodem”[6]. Wiara jest bowiem darem (1 Kor 12, 9). Dlatego Jan Chryzostom (+407) komentując fragment Pisma o przybyciu magów do Betlejem, zauważa że wiara rodzi się tam, gdzie dzień (a więc na Wschodzie), gdyż jest ona ,,światłem dla dusz”[7]. W tej perspektywie jaśniejszym się staje wołanie proroka: ,,Z wysoka Wschodzące Słońce nas nawiedzi, by zajaśnieć tym, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają, aby nasze kroki zwrócić na drogę pokoju” (Łk 1, 78-79). Owo ,,Wschodzące Słońce” (Łk 1, 78), będące czasem określane w septuagincie mianem ,,Odrośli” (Za 3, 8) oznacza oczywiście Mesjasza, którego światło rozbłysło nad grzesznikami, a więc ,,nad mieszkańcami kraju mroków” (Iz 9, 1). Chrystus to ten, który nieprawych naucza dróg Bożych (Ps 51, 15), co zresztą sam przyznał, mówiąc: ,,Ja jestem drogą, prawdą i życiem” (J 14, 6), a także: ,,Słowa, które Ja wam powiedziałem są duchem i życiem” (J 6, 63). Jeśli więc spogląda się na tę Uroczystość pod kątem tego, o czym napisano wyżej, to z pewnością można wyrazić zgodę na to, aby ten obchód nazywać ,,Objawieniem boskości Pana”[8].
W ten sposób można ten obchód rozumieć jedynie ze względu na to, że rok liturgiczny nie jest przeżywaniem tajemnic (tylko) Jezusa ziemskiego[9]. Niektórzy proponują zatem mówić o tajemnicy Objawienia Pańskiego, aby spojrzeć na ten obchód wertykalnie[10]. Czym jednak jest owa tajemnica? Choć autorem, który w dobitny i rozległy zarazem sposób poucza na ten temat jest Odo Casel OSB (+1948), to jednak warto tutaj zauważyć wyjaśnienie Klausa Gambera (+1989). Ten teolog poucza, że tajemnica (gr. mysterium) ,,wskazuje na rzeczywistość, która sama w sobie jest zakryta, ponieważ leży poza wszelkim doświadczeniem”[11]. Jest to więc ta rzeczywistość, której nie widziało żadne oko, ani o której żadne ucho nie słyszało (1 Kor 2, 9). Jednak Paweł pisze przy tym, że to, co zakryte, jest głoszone. Jak to możliwe? Być może pomocnym przy tym stanie się porównanie przez tegoż Apostoła przyszłego świata do zwierciadła, w którym ,,coś” już widać, lecz jest to niejasne; ,,coś” już można poznać, ale nie jest to całość (1 Kor 13, 12). Zatem pisząc o misterium Objawienia Pańskiego, ma się na myśli tę tajemniczą wymianę, dzięki której człowiek może złączyć się z Tym, który stoi po prawej stronie tronu w niebie (Hbr 8, 1). Jest to więc pewnego rodzaju zakosztowanie ,,mocy przyszłego wieku” (Hbr 6, 5), które jest możliwe do osiągnięcia dzięki uczestnictwie w sakramentach Kościoła[12]. Wówczas przeżywa się swoiste ,,już” i ,,jeszcze nie”. Owo ,,już” wskazuje na objawienie chwały Bożej, które się dokonało, podczas gdy ,,jeszcze nie” ukazuje fakt oczekiwania na tę chwałę w nadziemskiej stolicy[13]. Uroczystość Objawienia Pańskiego ukazuje wiernym zarówno tę potęgę i blask Chrystusa jako Syna Bożego, jak i tę krainę, w której nie będzie nocy, gdyż Bóg będzie oświecał mieszkańców tego miejsca (Ap 22, 5). Jednak żyjąc na ziemi nie widać tego w taki sposób, w jaki widział to św. Jan w swoim Objawieniu. Dzieje się to właśnie przez to, że okres życia ziemskiego jest dla wiernych swego rodzaju wtajemniczaniem się w życie niebieskie, które jest oparte na zgłębianiu ,,tajemnic Chrystusa” (Ef 3, 3)[14]. Jego dzieła są bowiem ciągle obecne i pozwalają wierzącemu wniknąć w to życie, do którego każdy zmierza. Taką cechą można również obdarzyć liturgię, którą można pojmować w aspekcie gry. Właśnie takie pojmowanie służby Bożej zaproponował Romano Guardini (+1968) w swojej książce pt. Vom Geist der Liturgie[15], które później przedłożył w swoim dziele pt. Duch liturgii Joseph Ratzinger: ,,Gry dziecięce pod wieloma względami wydają się antycypacją życia […]. Liturgia zdaje się wskazywać, iż w odniesieniu do prawdziwego życia, do którego pragniemy dojść, wszyscy w istocie pozostajemy dziećmi […]. W takim ujęciu liturgia […] jest grą wprowadzającą w przyszłe, wieczne życie”[16]. Chrześcijanin widzi w niej nie tylko jakieś ceremonie, lecz przede wszystkim Boże działanie, na mocy którego Najwyższy chce znów ,,pojednać wszystko z sobą” (Kol 1, 20), aby stać się ,,wszystkim we wszystkich” (1 Kor 15, 28). Ta zbawcza inicjatywa Najwyższego opiera się w głównej mierze na czynach i słowach Zbawiciela, które ,,już w czasie Jego życia ukrytego i misji publicznej miały charakter zbawczy” (KKK, 1115). W ten sposób Chrystus staje się ,,szczytem i spełnieniem całego objawienia”[17]. Jest On bowiem ,,Pierwszym i Ostatnim” (Ap 22, 13), który przyszedł w czasie jako człowiek, istniejąc odwiecznie w Bożej istocie. Uroczystość Objawienia Pańskiego kieruje uwagę wiernych na ten aspekt Boskości Syna, podczas gdy Uroczystość Narodzenia Pańskiego obejmowała w głównej mierze kwestię Jego człowieczeństwa. Z tego względu nie należałoby mówić o kolejnym święcie Okresu Narodzenia Pańskiego, ile o bratniej Uroczystości, która znajduje swoje dopełnienie 25 grudnia, ale i sama jest dopełnieniem minionych obchodów Narodzenia Jezusa Chrystusa[18]. Wszakże ta przedziwna wymiana, o której tak wyraźnie wzmiankuje trzecia prefacja bożonarodzeniowa, jest istotnie elementem objawienia tajemnicy zbawienia, o czym z kolei traktuje prefacja na Objawienie Pańskie[19]. Kościół w tych tekstach (choć są to tylko dwa przykłady z wielu możliwych do zaprezentowania) zdumiewa się nad tym, jak w ,,czymś” małym mogło być obecne ,,coś” wielkiego: w Dziecinie z Betlejem było obok człowieczeństwa obecne Bóstwo, w obliczu którego przed wiekami Salomon stwierdził, że skoro niebiosa nie mogą objąć Boga, to jakże ta mała świątynia przez niego wybudowana Go obejmie (1 Krl 8, 27), a oto prawdziwy cud – nie wielka świątynia, ale ciało małego dziecka! Odo Casel OSB widzi w tym prawdziwie miłosne zstąpienie Boga – Ten, który jest Miłością (1 J 4, 16) nie tylko przyjmuje ludzkie ciało, lecz także ,,przemienia i podnosi to, co niskie”[20]. Ta ,,Światłość ze Światłości” zamieszkała na ziemi i przygarnęła do siebie ludzkość, poprzez upodobnienie się do ludu poza grzechem (Hbr 2, 16-17).
To objawienie się Pana ma miejsce także codziennie podczas czynności liturgicznych. Jeśli przyjmie się tutaj tezę Romano Guardiniego (+1968), że w liturgii wszystko jest symbolem[21], to bardzo szybko dojdzie się do wniosku, że ten symbol jest odzwierciedleniem rzeczy niewidzialnych (Rz 1, 19), co z kolei może być pojmowane jako swego rodzaju objawienie pewnych prawd. Choćby prosta świeca, trzymana przez wiernych w liturgii sprawowanej dnia 2 lutego – w znaku zewnętrznym jest to po prostu kolumna woskowa, która w ten jeden konkretny dzień znajduje sobie szczególne miejsce w świętej czynności, lecz w znaku wewnętrznym jest ona dla wiernego m.in. ponagleniem do refleksji, że Chrystus rozjaśnia to, co mroczne w życiu człowieka. Wszystkie znaki liturgiczne są działaniem teandrycznym, wziętym ze świata, lecz uświęconym przez Boga[22]. W ten sposób święta celebracja objawia Tego, na cześć którego jest sprawowana, lecz czyni to w formie iście misteryjnej, afirmując przyszłą liturgię, w którą w swym Objawieniu widział św. Jan.
Dawid Makowski
Bibliografia:
- Casel O.: Misterium świąt chrześcijańskich. W: ,,Modlitwa Kościoła”. T. IX. Wyd. II. Kraków: 2013.
- Courth F.: Bóg trójjedynej miłości. Tłum. Kowalczyk M. Poznań: 1997.
- Dyk S.: Misterium Objawienia Pańskiego jako treść homilii. W: ,,Roczniki Teologiczne”. T. LXVI/12. 2019 (s. 19-37).
- Gamber K.: Kult und mysterium: das Liturgieverständnis der frühen, ungeteilten Christenheit. Regensburg: 1983.
- Guardini R.: Formazione liturgica. Brescia: 2008.
- Guardini R.: Vom Geist der Liturgie. Freiburg: 1962.
- Konstytucje Apostolskie. W: ,,Synody i Kolekcje Praw”. T. II. Kraków: 2007.
- Krawczyk R.: Pieśń dziękczynna Zachariasza (Łk 1, 68-79). W: ,,Studia Redemptorystowskie”. Nr 13. 2015 (s. 215-229).
- Kunzler M.: Liturgia Kościoła. Przekł. Balter L. Poznań: 1999.
- Mszał Rzymski dla diecezji polskich. II. Poznań: 2013.
- Ratzinger J.: Duch liturgii. Tłum. Pieciul E. Kraków: 2000.
- Sorrentino A.: Zreformować reformę? Przekł. Żądło A. Kielce: 2019.
- Tomasz z Akwinu: Złoty łańcuch. Przekł. Szyndler L. Kraków: 2007.
[1] ,,Zachowujcie, braci dni świąteczne […]. Drugim najuroczystszym dla was świętem ma być dzień Objawienia, w którym Pan ukazał wam swoje Bóstwo: święto to przypada na szósty dzień dziesiątego miesiąca”. Konstytucje Apostolskie, V, 13, 1-2 (SKP, II, 122).
[2] Zob. Mszał Rzymski dla diecezji polskich. Wyd. II. Poznań: 2013, s. 51.
[3] Zob. Tamże, s. 52.
[4] Zob. Casel O.: Misterium świąt chrześcijańskich. W: ,,Modlitwa Kościoła”. T. IX. Wyd. II. Kraków: 2013,
s. 51.
[5] Cyt. za: Tomasz z Akwinu: Złoty łańcuch. Przekł. Szyndler L. Kraków: 2007, s. 84.
[6] Cyt. za: Tamże, s. 83.
[7] Cyt. za: Tamże, s. 84.
[8] Kunzler M.: Liturgia Kościoła. Przekł. Balter L. Poznań: 1999, s. 673.
[9] Zob. Casel O.: Misterium świąt chrześcijańskich. W: ,,Modlitwa Kościoła”. T. IX. Wyd. II. Kraków: 2013,
s. 52.
[10] Zob. Tamże.
[11] Gamber K.: Kult und mysterium: das Liturgieverständnis der frühen, ungeteilten Christenheit. Regensburg: 1983, s. 22.
[12] Zob. Tamże, s. 23.
[13] Zob. Krawczyk R.: Pieśń dziękczynna Zachariasza (Łk 1, 68-79). W: ,,Studia Redemptorystowskie”. Nr 13. 2015, s. 215.
[14] Zob. Gamber K.: Kult und mysterium: das Liturgieverständnis der frühen, ungeteilten Christenheit. Regensburg: 1983, s. 23.
[15] Zob. Guardini R.: Vom Geist der Liturgie. Freiburg: 1962, s. 87-105.
[16] Ratzinger J.: Duch liturgii. Tłum. Pieciul E. Kraków: 2000, s. 15.
[17] Courth F.: Bóg trójjedynej miłości. Tłum. Kowalczyk M. Poznań: 1997, s. 119.
[18] Zob. Dyk S.: Misterium Objawienia Pańskiego jako treść homilii. W: ,,Roczniki Teologiczne”. T. LXVI/12. 2019, s. 20.
[19] Zob. Mszał Rzymski dla diecezji polskich. Wyd. II. Poznań: 2013, s. 116-119.
[20] Casel O.: Misterium świąt chrześcijańskich. W: ,,Modlitwa Kościoła”. T. IX. Wyd. II. Kraków: 2013,
s. 56.
[21] Zob. Guardini R.: Formazione liturgica. Brescia: 2008, s. 58.
[22] Zob. Sorrentino A.: Zreformować reformę? Przekł. Żądło A. Kielce: 2019, s. 136.