Dwoma najważniejszymi sakramentami (tzw. większymi) jest chrzest i Eucharystia, spośród których pierwszy obmywa, a drugi poi człowieka[1]. Dzięki sakramentowi chrztu człowiek na nowo się odradza (Rz 6, 4)[2]. To właśnie w momencie chrzcielnego obmycia staje się on duchowym dzieckiem Abrahama, któremu została dana obietncia (Rdz 15, 1-6)[3]. Wspólnota ochrzczonych powinna być wspólnotą cieszących się imieniem Pana (Ps 89, 16-17), gdyż odkupienie człowieka, realizujące się dzięki sakramentowi chrztu, było wspanialsze od dzieła stworzenia[4]. Wierzący dostrzega zatem, że wstąpienie na ten pierwszy „poziom wtajemniczenia” daje mu możność przystąpienia do Boga (Ef 2, 19-20), ponieważ wszystkie dzieła Boże od stworzenia świata zakładały wyzwolenie człowieka z niewoli grzechu[5]. W tym sakramencie człowiek zostaje bowiem pokropiony oczyszczającym hizopem (Ps 51, 9), aby móc się odrodzić „z wody i z Ducha Świętego”[6]. To odrodzenie pozwala mu wniknąć we wspólnotę odkupionych i daje możliwość dojścia do nieba (J 3, 5)[7]. Dlatego „chrzest jest najpiękniejszym i najwspanialszym darem Boga”[8].
Podczas chrztu dzieci w sposób szczególny realizuje się prymat wiary Kościoła, która zaprasza każdego nowego członka tej wspólnoty do jej przyjęcia, gdyż to nie niemowlę (z wiadomej przyczyny), lecz rodzic wyrzeka się się szatana i wyznaje wiarę w Boga w imieniu tegoż dziecka[9]. Nie ma w tym nic dziwnego, gdyż dorosły i dziecko są oświeceni tym samym Duchem jedności, dzięki któremu słowa rodzica stają się słowami chrzczonego[10]. W ten sposób osoba chrzczona otrzymuje łaskę wspierającą i lekarstwo na wszelkie niedogodności ducha[11]. Poprzez trzykrotne lub jednokrotne polanie wodą głowy chrzczonego z wypowiedzeniem formuły sakramentu, człowiek skażony grzechem pierworodnym zyskuje tożsamość „gracza”, gdyż zostaje uprawniony do sprawowania kultu, choć jeszcze niepełnie[12].
Początkowo mają mu w tym pomagać rodzice i chrzestni, przyjmujący na siebie obowiązki moralne, wynikające ze swojego zapewnienia o świadomości wymagań, które wobec nich stawia Kościół za pośrednictwem świętej liturgii sakramentu chrztu[13]. Ich wysiłki mają dążyć do tego, aby dziecko w przyszłości samemu wyznało wiarę w Boga i wyrzekło się zła i jego sprawcy[14]. W tych pierwszych obrzędach sakramentu widać już Boski dialog: szafarz występujący w osobie Chrystusa kieruje swoje napomnienie, pytając o świadomość powagi chwili rodziców i chrzestnych[15]. Jeśli dorośli nie są świadomi swoich obowiązków, dziecko wprawdzie chrzest otrzyma, lecz rodzice lub/i chrzestni, którzy nie będą wypełniali swoich zobowiązań, sprzeniewierzą się słowom wypowiedzianym wobec szafarza[16]. Właśnie dlatego święta ceremonia zawiera jeszcze jedno pytanie do nich, dotyczące tego, czy owi dorośli chcą zanurzyć swe dziecko w wodzie chrztu związanego z wiarą, którą wszyscy wyznali (Ef 4, 5)[17]. To pytanie jest ostateczną deklaracją, po której dokonuje się szczyt sakramentu, nadający człowiekowi niezatarte znamię pieczęci Bożej (Dominicus character)[18]. W sposób zewnętrzny odzwierciedla to namaszczeniem olejem krzyżma[19]. Spełnia się tu słowo Psalmisty o obdarzeniu duszy człowieka nowym życiem (Ps 66, 9), co wyraża nałożenie białej szaty[20]. Przekazanie zapalonej świecy uwidacznia misterium ustanowienia danego człowieka światłością dla świata (Mt 5, 13). Dlatego właśnie Jan Apostoł przemawia do każdego z ochrzczonych: „Popatrzcie jaką miłością obdarzył nas Ojciec, zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3, 1)[21]. Tytuł ten zobowiązuje ochrzczonego do przestrzegania praw i nakazów Pana, by dobrze mu się powodziło (Pwt 6, 3). Święta liturgia w sakramencie chrztu wymaga od człowieka postawy Psalmisty, który woła: „Wznoszę ręce moje ku Twym przykazaniom, które kocham, i rozważam Twoje ustawy” (Ps 119, 48). W ten sposób może on dostrzec, że Bóg ukazuje mu ścieżkę życia (Ps 16, 11), która przez kolejne sakramenty będzie go wiodła do bram nieba (Tt 3, 7). Nie bez przyczyny mówi Pismo: „Wdrażaj chłopca w prawidła jego drogi, a nie zejdzie z niej i w starości” (Prz 22, 6).
Dawid Makowski
[1] W ten sposób rozumiał to Leon I (+461). Zob. Tenże: Epistola ad Flavianum episcopum, V (PL, LIV, 773-775).
[2] Zob. Concilium Florentinum (1439): Bulla unionis Armenorum, XI (DSP, III, 507).
[3] Mówi o tym także modlitwa po drugim czytaniu liturgii Wigilii Paschalnej. Zob. MR, s. 346. Kiedy więc mówi się, że Kościół jest katolicki, to znaczy: powszechny, to wyznaje się, że wszyscy wierni tworzą mistyczne ciało Chrystusa, bez względu na miejsce zamieszkania, rasę, płeć czy status materialny. Zob. Iohannes Chrysostomus: Homilia in Ioannem Evangelium, LXV, 1 (PG, LIX, 361).
[4] Wskazuje na to modlitwa po pierwszym czytaniu (o stworzeniu świata) liturgii Wigilii Paschalnej. Zob. MR, s. 346. W ten sposób właśnie człowiek może zanurzyć się w dziele Chrystusa. Zob. Thomas de Aquino: Summa theologiae, 3, q. 66, art. 2 (ST, XXVII, 69).
[5] Przedstawia to chociażby modlitwa poświęcenia wody chrzcielnej Wigilii Paschalnej. Zob. Tamże, s. 351-352.
[6] Concilium Oecumenicum Vaticanum II (1962-1965): Constitutio dogmatica de Ecclesia „Lumen gentium”. Roma: 1964, art. 9 (SW, 111). Starożytne teksty liturgiczne wskazywały na to, że zanurzenie w wodzie chrzcielnej to znak śmierci Chrystusa, a wynurzenie – w zmartwychwstaniu (Rz 6, 3-6). Zob. Constitutiones Apostolorum, III, 17, 3 (SCL, II, 94).
[7] Zob. Isidorus Hispaliensis: Sententiarum Libri Tres, I, 22, 1 (PL, LXXXIII, 587). Warto jednak pamiętać
o szczególnym przypadku dzieci, które umarły przed otrzymaniem sakramentu chrztu świętego. Kościół wierzy bowiem szczególnie mocno w Boże miłosierdzie, które dopomoże tym dzieciom wejść do chwały nieba. Zob. Commissione Theologica Internazionale: La speranza della salvezza per i bambini che muoiono senza battesimo. Roma: 2007, art. 5. Trzeba mieć także na uwadze to, że chrzest krwi (np. z powodu męczeństwa), jak i chrzest pragnienia (np. gdy człowiek pragnie sakramentu, ale niespodziewanie umiera) są zbawienne. Zob. Thomas de Aquino: Summa theologiae, 3, q. 67, art. 1 (ST, XXVII, 102-103).
[8] Gregorius Nazianzenus: Orationes, XL, 3-4 (PG, XXXVI, 361).
[9] Zob. Amalarius Metsensis: De Ecclesiasticis Officiis Libri Quator, I, 24 (PL, CV, 1042-1043). Dzięki wierze kogoś innego, dziecko jest uwalniane, ponieważ przez grzech kogoś innego, zostało ono zniewolone. Zob. Tamże.
[10] Zob. Augustinus: Epistulae, XCVIII, 2 (PL, XXXIII, 360).
[11] Zob. Petrus Lombardus: Sententiarum Libri Quatuor, IV, 2, 1 (PL, CXCII, 842).
[12] Zob. Tamże, IV, 3, 2 (PL, CXCIII, 843); Nicolaus I: Epistolæ et Decreta, CIV (PL, CXIX, 1014).
[13] Zob. Rituale Romanum. Ordo Baptismi parvulorum. Editio typica altera. Libreria Editrice Vaticana, 1976, s. 24. Po to właśnie wygłasza się wezwanie do nich, aby podtrzymywali światło Chrystusa w duszy chrzczonego, gdy przekazuje się im świece. Zob. Tamże, s. 33. Są to więc szczególni przewodnicy. Zob. Thomas de Aquino: Summa theologiae, 3, q. 67, art. 7 (ST, XXVII, 99).
[14] Zob. G. L. Müller: Dogmatyka katolicka. Tłum. W. Szymon. Kraków: 2015, s. 677.
[15] Celowo używa się słowa „szafarz”, gdyż żaden człowiek nie ma mocy udzielania chrztu, lecz niektórzy mają predyspozycję do szafowania tym darem, a więc otrzymują posługę. Zob. Augustinus: Super Ioannem, V, 11 (PL XXXV, 1419). Warto przy tym wspomnieć, że na osoby chrzestne winno wybierać się przede wszystkim tych, którzy prowadzą wzorowe życie religijne i moralne. Stąd niezruzmiałe jest proszenie o tę funkcję bliskich, którzy nie posiadają odpowiednich przymiotów, tylko ze względu na jakieś więzy lub rodzinne zobowiązania. Zob. Thomas de Aquino: Summa theologiae, 3, q. 66, art. 7, ad. 1 (ST, XXVII, 99-100).
[16] Augustyn z Hippony (+430) wskazuje na możliwość posiadania prawdziwego chrztu bez prawdziwej wiary. Zob. Tenże: Cnctra Cresconium, III, 6 (PL, XLIII, 499). Na innym zaś miejcu mówi, że osoba ręcząca za chrzczonego, dała obietnicę, którą musi dotrzymać. Zob. Tenże: Sermones, II (PL, XL, 1209).
[17] „Chrzest jest sakramentem wiary”. KKK, art. 1253.
[18] Zob. Tamże, art. 1272; Augustinus: Epistulae, XCVIII, 5 (PL, XXXIII, 362). Niektórzy uznawali, że pieczecią jest krzyż. Zob. Zob. Constitutiones Apostolorum, III, 17, 1 (SCL, II, 93). Trzeba więc pamiętać, że chrztu nie da się powtórzyć. Zob. Thomas de Aquino: Summa theologiae, 3, q. 66, art. 8 (ST, XXVII, 82). Ewentualna próba powtórzenia go byłaby bowiem podważeniem mocy Bożej. Zob. Beda Venerabilis: Homilia XII in Evangelia, II (PL, XCIV, 198). Augustyn (+430) nazywa to wprost „zbrodnią”. Zob. Tenże: Episola ad Maximinum, II (PL, XXXIII, 95). Wyjątkiem od tej reguły jest sytuacja, w której chrzest nie zaszedł, przez błędne użycie formuły sakramentalnej, o czym pisał chociażby papież Zachariasz (+752). Zob. Zacharias: Epistolae, VII (PL, LXXXIX, 929). Natomiast Leon Wielki (+461) mówił, że również wtedy, gdy nie wiadomo, czy chrzest został w ogóle udzielony, możliwe jest jesgo udzielenie ze względu na ,,troskliwą dobroć”. Zob. Leonus Magnus: Epistolae, CLXVII, 16-17 (PL, LIV, 1208-1209). Doktor Anielski (+1274) uważał, że jeśli ktoś nie miał zamiaru być ochrzczony i jako dorosły przyjmował chrzest bez intencji przyjęcia go, to wówczas można ten sakrament powtórzyć. Zob. Thomas de Aquino: Summa theologiae, 3, q. 67, art. 7 (ST, XXVII, 110).
[19] „Ipse vos linit chrísmate salútis”. Rituale Romanum. Ordo Baptismi parvulorum. Editio typica altera. Libreria Editrice Vaticana, 1976, s. 32.
[20] „(N. et N.,) nova creatúra facti estis et Christum induístis”. Tamże, s. 33.
[21] Znamienne są tutaj słowa modlitwy nad darami Mszy przy udzielaniu sakramentu chrztu: „Quos Fílio tuo conformátos (et chrísmatis signáculo perféctos) pópulo sacerdotáli propítius aggregásti, rogámus, Dómine, ut in acceptábiles hóstias computáre dignéris, et una cum oblatiónibus Ecclésiæ tuæ benígnus accípias”. MR, s. 978.