Św. Pius X powszechnie zwany papieżem Eucharystii, przede wszystkim z tego powodu, że zezwolił na wczesną Komunię dzieci, jest autorem bardzo ciekawej maksymy. Brzmi ona mniej więcej tak: Macie sprawować Mszę świętą, także poza Mszą świętą. Jaki jest sens tego wyrażenia? Co papież przełomu XIX-XX wieku chciał przez to powiedzieć? Oryginalna myśl św. Piusa X wydaje się być jasna i czytelna. Każda Eucharystia jest przecież ofiarą i ucztą miłości. Doświadczamy podczas niej ogromnej dobroci Boga, który dla zbawienia człowieka podjął mękę i śmierć krzyżową oraz zmartwychwstał. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (J 15, 13). A taki właśnie jest Chrystus, który podczas każdej Eucharystii uczy nas, jak pięknie żyć po ludzku i chrześcijańsku. Dlatego też Msza święta kończy się słowami rozesłania: Idźcie w pokoju Chrystusa. Są one konkretnym zaproszeniem, aby treści przeżywane podczas liturgii przenieść na codzienne życie.
Wiara potrzebuje liturgii
Jeśli liturgia ma być szkołą bliskości i naśladowania Boga, musi opierać się na zdrowej wierze, będącej wyrazem zaufania Bogu. Św. Piotr pisał do swoich adresatów: Najmilsi. Wy choć nie widzieliście Jezusa Chrystusa, miłujecie Go; teraz wierzycie w Niego, chociaż nie widzicie (1 P 1,8). Tym samym przez przytoczone tutaj słowa próbował oddać istotę fenomenu wiary. Ona według Katechizmu Kościoła Katolickiego jest osobowym przylgnięciem człowieka do Boga oraz dobrowolnym uznaniem całej prawdy, którą On objawił ludziom (KKK 176). Wiara zaś bez uczynków martwa jest sama w sobie (Jk 2, 17) – do czego przekonywał św. Jakub – dlatego też katolicy powinni starać się żywą wiarę w Boga przekładać na codzienne życie.
Pomocą w budowaniu dojrzałej wiary, ale też ułatwiającą przekładanie jej na praktykę życia jest na pierwszym miejscu liturgia. Zmarły nie tak dawno o. Robert Taft w książce Ponad wschodem i zachodem, zainspirowany freskiem Stworzenie Adama z Kaplicy Sykstyńskiej autorstwa Michała Anioła, zauważył, że pomiędzy wyciągniętym w stronę człowieka palcem Boga, a wzniesioną ręką Adama jest pewna przestrzeń. Jest to niejako przestrzeń oczekiwania na zetknięcie się dwóch rzeczywistości. Według o. Roberta Tafta właśnie tym, co wypełnia przestrzeń między palcem Bożym i ręką człowieka jest właśnie liturgia. Dlatego Msza święta tak bardzo mocno wpisuje się w życie człowieka wierzącego, gdyż nie tylko pozwala na uwielbienie Boga, ale także otwiera dla niego przestrzeń do okazywania miłości ludziom poza kościołem.
Czym jest liturgia?
Termin liturgia jest połączeniem dwóch greckich słów: leitos – ludowy, należący do ludu oraz ergon – czyn publiczny. Liturgia jest po prostu – co stanowi jednocześnie jej zasadniczy rys – działaniem o charakterze publicznym, wspólnotowym. W Starożytnej Grecji tym pojęciem określano wszelkie zgromadzenia ludzi, czy to polityczne, czy społeczne, ale zawsze takie, które miały za cel służyć innym, przynosić im korzyść.
W Starym Testamencie posługiwano sięterminem liturgia, gdy opisywano kult oddawany Bogu przez kapłanów i lewitów w świątyni. W Nowym Testamencie mianem liturgii określano akty kultu wspólnoty chrześcijańskiej, która gromadziła się na słuchanie słowa Bożego orazłamanie chleba. Obecnie – jak wynika z konstytucji soborowej Sacrosanctum Concilium– za liturgię uważa się wypełnianie kapłańskiej funkcji Jezusa Chrystusa. W niej poprzez znaki dostrzegalne wyraża się i w sposób właściwy dla poszczególnych znaków dokonuje uświęcenia człowieka, a Mistyczne Ciało Jezusa Chrystusa, czyli Kościół sprawuje pełny kult publiczny (KL7).
Do czynności liturgicznych zaliczamy na pierwszym miejscu Eucharystię. To właśnie przede wszystkim dzięki niej żyje wspólnota Kościoła. Jest źródłem i szczytem życia chrześcijańskiego. W Eucharystii – na co zwrócił uwagę św. Jan Paweł II w encyklice Ecclesia de Eucharistia – zawiera się całe dobro duchowe Kościoła, to znaczy Chrystus, nasza Pascha i Chleb żywy, który daje życie ludziom (nr 1). Obok Eucharystii do czynności o charakterze liturgicznym zaliczamy celebrację liturgii godzin. Stanowi ona kontynuacją używanego przed Soborem Watykańskim II brewiarza i jest określana mianem codziennej modlitwy ludu Bożego. Dzieli się na tak zwane godziny kanoniczne: jutrznię, godzinę czytań, modlitwę w ciągu dnia, nieszpory i kompletę. Jest to modlitwa bardzo bogato wyposażona w teksty biblijne, a przede wszystkim oparta na psalmach. Są osoby w Kościele, które zostały zobligowane do modlitwy liturgią godzin. Do nich należą diakoni, prezbiterzy i biskupi, a także – zgodnie z przepisami prawa zakonnego – osoby życia konsekrowanego. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby tę modlitwę podejmowali również pozostali wierni. Celebracją o charakterze liturgicznym jest ponadto liturgia słowa, składająca się z czytań biblijnych, homilii oraz modlitwy powszechnej. Także liturgią są obrzędy chrześcijańskiego pogrzebu. Każda z tych celebracji jest czynnością w najwyższym stopniu świętą, której tak wielkiej skuteczności nie posiada żadna inna czynność Kościoła (KL 7). Dlatego można nazwać ją szkołą życia chrześcijańskiego i zachęcać, aby treści przeżywane podczas liturgii przenosić także poza nią.
Eucharystia szkołą życia
Mimo, że nie brakuje dzisiaj takich, dla których obecność na Mszy świętej wydaje się być nużąca, to jednak wielu chrześcijan nie wyobraża sobie bez niej życia. Niektóry są tak z nią oswojeni, że faktycznie jest dla nich szkołą życia. Uczestniczą w Eucharystii nie tylko w każdą niedzielęale nawet w dni powszednie. Bo zdają sobie sprawę, że jest doświadczeniem niezwykle aktualnym. Msza święta to nie tyle pamiątką wydarzeń zbawczych, ile uobecnianieich. Pamiątka to słowo stosunkowo płytkie. Może nią być pocztówka z wakacji, czy zdjęcie z ważnej uroczystości rodzinnej. Tymczasem Eucharystia niczego nie przypomina, ale uobecnia, czyli czyni aktualnym w konkretnym miejscu i czasie tajemnicę męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. W jaki zatem sposób Msza święta ma przełożenie na codzienne życie? Ks. Roman Rogowski wskazał kiedyś na kilka elementów tego procesu.
Uświęcanie świata
Benedykt XVI w adhortacji apostolskiej Sacramentum Caritatis określił Eucharystię mianem tajemnicy życia i wskazał, że uświęca ona świat (nr 70). Natomiast duński filozof Soren Kierkegaard pisał w XIX wieku o trudnościach związanych ze stawaniem się dojrzałym chrześcijaninem. Potrzeba zatem współczesnemu człowiekowi mocy płynącej od Boga z Eucharystii, aby wychodząc z kościoła miał on siłę dokonywania consecratio mundi, czyli uświęcania otoczenia, które z profanum ma jednak stawać się przestrzenią sacrum.
Słowo Boże przemienia nasze życie
Pomocą do realizacji postaw chrześcijańskich w codziennym życiu jest słowo Boże, przyjęte podczas mszalnej liturgii słowa. Kiedy w kościele czyta się Pismo Święte, albo rozważa usłyszane słowo Boże, wówczas przemawia sam Bóg (KL 7). Każde słowo, jakie w taki sposób dociera do nas, jest słowem samego Chrystusa, który wzywa do życia zgodnego z Jego nauką oraz zobowiązuje do niesienia tej nauki innym.
Życie chrześcijanina jako ofiara
Podczas Mszy świętej Chrystus ofiaruje się za nas, tym samym wzywając wszystkich chrześcijan do postawy ofiarniczej. Wyrazem tego ofiarowania z Chrystusem i w Chrystusie są przecież dary chleba i wina, jako owoce ziemi, winnego krzewu oraz pracy rąk ludzkich. Nie wolno zapominać, że ten sam chleb, który przynosimy do sprawowania Eucharystii, mamy również ofiarować w codziennym życiu wszystkim potrzebującym, zwłaszcza głodnym. Wino zaś, które – prócz daru na ofiarę – rozwesela serce człowieka, powinno być dodatkiem na przykład do wspólnego świętowania podczas uroczystości rodzinnych. Te podstawowe produkty: chleb i wino użyte do Eucharystii podkreślają jedynie, że Bóg chce być blisko człowieka i jego codziennych spraw.
Uczta eucharystyczna przekładana na życie
Eucharystia obok ofiary jest również ucztą. Błogosławieni, którzy zostali wezwani na ucztę Baranka (Ap 19,9) – podkreśla św. Jan Apostoł w swojej Apokalipsie. Chrystus daje nam siebie jako pokarm i zapewnia, że kto spożywa moje ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym (J 6,54). Uczta Chrystusa jest również wskazówką dla chrześcijan. W codziennym życiu jesteśmy bowiem wezwani do wspólnoty i gościnności, które z kolei są wyrazem miłości, radości, dobroci i braterstwa.
Zdobywanie przestrzeni dla Ducha Świętego
Szczególną rolę w Eucharystii odgrywa Duch Święty. Przed przeistoczeniem dokonuje się epikleza, czyli przywołanie obecności Ducha Świętego. Wierni wówczas klękają, a kapłan wyciąga ręce nad darami i prosi, aby Duch Święty uświęcił złożone dary, które mają stać się Ciałem i Krwią Chrystusa. Chrześcijanin jest wypełniony Duchem Świętym od chwili chrztu świętego. Nie może Jego obecności zatrzymać tylko dla siebie. Po wyjściu z kościoła każdy wierzący powinien dokonywać swoistej epiklezy nad światem – przywoływać Ducha Świętego, aby zstępował na ziemię i odnawiał jej oblicze.
Eucharystia kształtuje postawy życiowe
Każda przecież Msza święta jest źródłem nauki i łaski. Z niej rodzą się w człowieku wierzącym konkretne postawy życiowe: przebaczenie i pojednanie, nadzieja, praktyczna miłość, radość i krzyż, autentyczna świętość, piękno i sztuka. W końcu też rodzi się postawa, która skutkuje przekonaniem o wszechobecności Eucharystii, która – jak prorokował Malachiasz – sprawowana będzie na wieki od wschodu aż do zachodu słońca jako ofiara czysta (Ml 1,11). I ona nie tylko odpowiada na ludzką potrzebę oddawania czci Bogu, ale również uświęca świat.
Ks. dr Marcin Kołodziej