Site icon Z pasji do liturgii

Spowiedź święta. Gdzie i kiedy?

Mimo tego, iż gdzieniegdzie można zaobserwować kryzys sakramentu pokuty, bo zdarzają się tacy ludzie, którzy twierdzą, że skoro nie mają grzechu, to nie muszą korzystać ze spowiedzi, to coraz więcej tak zwanych świadomych katolików stawia pytanie, o właściwy czas i miejsce sprawowania tego sakramentu. Proszę księdza – da się niejednokrotnie słyszeć takie pytanie – czy nie lepiej by było, aby skorzystać ze spowiedzi przed Mszą świętą, niż podczas jej odprawiania? Odpowiedź powinna być oczywiście twierdząca, ale problem – jak się okazuje – nadal nie jest jeszcze rozwiązany…

Najodpowiedniejszy jest konfesjonał

Grzech jest zawsze obrazą Boga. Wynika z ludzkiej ułomności. Nie tylko zrywa przyjaźń z Bogiem, ale też sprawia, że człowiek porzuca swoją pierwotną miłość (Ap 2, 4). Życie w grzechu nie może być zatem normalnym stanem, w którym egzystują ludzie. Dlatego Kościół nieustannie wzywa swoich wiernych, aby podejmowali trud nawrócenia i odnowy. Miłosierdzia Bożego najpełniej można doświadczyć w spowiedzi świętej. Wówczas grzesznik otrzymuje niepowtarzalną szansę, aby dzięki łasce otrzymanej od Boga, wejść na drogę pokuty, powrócić do Ojca, który pierwszy go umiłował (J 4, 19), do Chrystusa, który wydał samego siebie za nas (Ga 2, 20), i do Ducha Świętego, który obficie został na nas wylany (Tt 3, 6).

Właściwym miejscem przyjmowania spowiedzi jest konfesjonał, umieszczony w kościele lub kaplicy. Co do konfesjonału, bardzo ważne jest nie tylko, aby był ustawiony w widocznym miejscu, ale zapewniał intymność tego sakramentu. Co to znaczy? Wskazane jest, aby był zaopatrzony w kratę między penitentem – czyli tym, który korzysta z tego sakramentu– i spowiednikiem, co zagwarantuje swobodne z niego korzystanie (kan. 964 § 1-2 KPK). Powinien być wygodny, aby zarówno spowiednikowi, jak i penitentowi zapewnić odpowiednie warunki do spowiedzi świętej. Nie bez znaczenia jest także atmosfera dyskrecji, która powinna panować w związku z tym sakramentem. Zatem konfesjonał ma być tak zbudowany, aby dawał możliwość niezakłóconej oraz nieskrępowanej rozmowy penitenta ze spowiednikiem. Aby też wykluczyć wszelkie niezręczne sytuacje, spowiedzi nie należy przyjmować poza konfesjonałem, z wyjątkiem uzasadnionej przyczyny. Za tę ostatnią można uznać sprawowanie tego sakramentu wśród osób chorych, czy to w ich domach, czy szpitalach lub innych zakładach opiekuńczo-leczniczych (kan. 964 § 3 KPK).

Spowiedź poza Mszą świętą

Nie tylko miejsce jest istotne, ale także czas sprawowania sakramentu pojednania i pokuty. Nie jest pewnie tajemnicą, że w minionych wiekach nie zawsze wierni Kościoła katolickiego ochoczo korzystali ze spowiedzi i Komunii świętej. Pewnie problem był nieco bardziej złożony i wynikał także z uwarunkowań historycznych. Na szczęście nauczanie Kościoła, utrwalone po Soborze Watykańskim II doprowadziło do tego, że obecnie znacznie chętniej korzystamy z Komunii świętej. Nie jest już ona nagrodą za święte życie, przyjętą raz lub dwa razy do roku przy okazji największych chrześcijańskich świąt, ale stała się nawet codziennym lekarstwem dla słabych ludzi. Natomiast innym problemem, z którym powinniśmy się jeszcze uporać jest – mimo wszelkich trudności – zadbanie o właściwy czas sprawowania sakramentu pokuty.

Każda Eucharystia powinna być przez nas przeżywana na sposób komplementarny. Sobór Watykański II zachęcał, aby było to uczestnictwo świadome, czynne, owocne (KL 11), jak również pełne, czyli połączone z przyjęciem Komunii świętej (KL 55). Aby było ono możliwe w taki oto sposób, konieczne jest przystąpienie do Mszy świętej z sercem czystym, bez grzechu ciężkiego. To można osiągnąć, jeśli wcześniej skorzystamy z sakramentu pokuty. Dlatego już w instrukcji Świętej Kongregacji Obrzędów Eucharisticum mysterium z 1967 roku pojawiło się bardzo istotne wskazania natury praktycznej: Koniecznie trzeba u wiernych wyrabiać zwyczaj przystępowania do sakramentu pokuty poza czasem odprawiania Mszy św., zwłaszcza w godzinach ustalonych, żeby jego sprawowanie odbywało się ze spokojem i prawdziwą ich korzyścią, a sami żeby nie doznawali przeszkody w czynnym udziale we Mszy św. Tym, co mają zwyczaj komunikować codziennie lub dość często, należy dać wskazania, by przystępowali do sakramentu pokuty w jednostajnych odstępach czasu, zależnie od warunków poszczególnych jednostek (nr 35).

Przywołane powyżej wskazania zostały powtórzone we Wprowadzeniu teologicznym i pastoralnym do księgi liturgicznej Obrzędy pokuty. Czytamy w nim, że pojednanie pokutujących może się odbywać o każdej porze i w każdym dniu. Wypada jednak, aby wierni znali dni i godziny, w których kapłan jest obecny dla wykonywania tej posługi. Wiernych należy przyzwyczajać, by spowiadali się poza Mszą, zwłaszcza w ustalonych godzinach (nr 13).

Normy odnoszące się do sakramentu pojednania i pokuty wyraźnie dają do zrozumienia wszystkim zainteresowanym, że o ile wskazanie jest, aby zasadniczo sakramenty łączyć ze sprawowaniem Eucharystii, to w przypadku spowiedzi świętej wypada postępować inaczej. Chrztu świętego należy udzielać na Mszy świętej, bo jest szczególnym wydarzeniem dla wspólnoty parafialnej, która przyjmuje do swojego grona nowego chrześcijanina. Podobnie ma się sprawa w przypadku bierzmowania, czy małżeństwa i sakramentu święceń. Nawet namaszczenie chorych może być wpisane w Eucharystię, co praktykuje się gdzieniegdzie z racji misji parafialnych, albo w doroczny dzień chorego. Natomiast celebrowanie spowiedzi świętej, gdy jednocześnie sprawowana jest w kościele Msza święta, nie można uznać za dobre rozwiązanie. Trudno jest bowiem uznać, że jednoczesne uczestniczenie we Mszy świętej i korzystanie z sakramentu pokuty zagwarantuje owocne przeżycie obu tych wydarzeń religijnych. Dlatego otrzymaliśmy praktyczne wskazania, aby po pierwsze unikać spowiadania i korzystania z sakramentu pokuty na Mszy świętej. A po drugie, aby wyznaczyć w parafii dogodne terminy, znane parafianom, w których będzie możliwość nieskrępowanego dostępu do spowiedzi świętej. Oczywiście może to być czas wyznaczony przed poszczególnymi Eucharystiami, sprawowanymi w kościele. Ale też istnieje możliwość, aby wyznaczyć w parafii godziny na prywatną adorację Najświętszego Sakramentu, wówczas w jej ramach kapłani mogliby służyć wiernym swoją obecnością w konfesjonale.

Czy św. Jan Paweł II był za spowiedzią podczas Mszy świętej?

Trudno się nie zgodzić, że zaproponowany sposób korzystania z sakramentu pojednania i pokuty poza Mszą świętą niesie za sobą szereg pozytywnych skutków w odniesieniu do formacji religijnej wiernych w parafii. Nie tylko mają oni bowiem możliwość skorzystania ze spowiedzi w znanych im dobrze i dostępnych terminach, ale mogą także w sposób właściwy uczestniczyć we Mszy świętej od samego jej początku. Oczywiście niekiedy wymaga to nieco innego uporządkowania skostniałego miejscami duszpasterstwa, ale ostatecznie przecież o to chodzi, aby parafia nie tyle była tylko i wyłącznie strukturą administracyjną, ile miejscem nastawionym na dojrzałą formację i budowanie relacji międzyludzkich.

Mimo tak czytelnych w swojej treści wskazań, co do korzystania z sakramentu pokuty poza Mszą świętą, czasami zdarzają się obecnie jeszcze głosy sceptyków lub nawet przeciwników takich rozwiązań. Powołują się wówczas na autorytet św. Jana Pawła II, twierdząc, że był on zwolennikiem nieco innego rozwiązania. Aby uchwycić myśl tego papieża warto przywołać jego nauczanie z listu apostolskiego motu proprio Misericordia Dei o pewnych aspektach celebracji sakramentu pokuty i pojednania, opublikowanego w 2002 roku. Św. Jan Paweł II stwierdził w nim: W szczególności zaleca się, by spowiednicy byli obecni i widoczni w miejscach kultu w określonych godzinach, wyznaczonych według rozkładu dostosowanego do rzeczywistej sytuacji penitentów, a zwłaszcza gotowość do spowiadania przed Mszami świętymi, jak również, gotowość do wyjścia naprzeciw potrzebom wiernych także podczas celebracji Mszy świętych, jeśli są obecni inni kapłani (nr 2). Jak wynika z przytoczonego tekstu, papież ewidentnie opowiadał się za nieskrępowanym dostępem wiernych do sakramentu pokuty, przede wszystkim poza Mszą świętą, w wyznaczonych dla nich dogodnych godzinach. Natomiast spowiedź świętą w ramach Eucharystii dopuszczał jako rozwiązanie dodatkowe, wynikające z nadzwyczajnych potrzeb duszpasterskich.

Raczej duchowy wzrost niż wygoda

Skorzystanie ze spowiedzi przy okazji obecności na Mszy świętej jest z pewnością dla wielu rozwiązaniem wygodnym. Cieszą się z niego narzekający na brak czasu wierni, którzy będąc w niedziele w kościele mogą jednocześnie „załatwić” spowiedź i „mieć ją z głowy”. Niekiedy takie rozwiązanie odpowiada samym duszpasterzom, bo zwalnia ich z ważnego obowiązku sprawowania sakramentu pokuty w innych terminach w ciągu tygodnia. Jednak, czy tylko o wygodę tu chodzi? Zdecydowanie nie. Dlatego zachęcam do rozwiązań, które może są nieco mniej wygodne, ale za to bardziej atrakcyjne dla duchowego wzrostu.

Ks. dr Marcin Kołodziej

Exit mobile version