Z pasji do liturgii

Święcenia egzorcystatu

Ks. Górski (we wstępie do święceń egzorcystatu) napisał: ,,w pierwszych wiekach wszyscy chrześcijanie byli egzorcystami, bo musieli staczać ustawiczny bój z szatanem[1]. Nie można jednak z tego świadectwa [była to opinia Tertuliana oraz Justyna] wnioskować, że w owym czasie nie było znane święcenie egzorcysty”[2]. Wręcz przeciwnie, było znane. Dlatego też każdy młody lektor, po osiągnięciu dwudziestego roku życia, mógł liczyć na to, że biskup pozwoli mu przyjąć kolejne święcenie – urząd egzorcystów. Niewątpliwie jest to dość ciekawy temat, któremu niniejsza publikacja została poświęcona.

Stan egzorcystatu według Izydora, ma swój początek w Starym Prawie, w którym to występują zarządcy świątyni[3]. Byli oni blisko świętych czynności, lecz w nich nie uczestniczyli – przebywali z dala od ołtarza[4]. Podkreśla on, że mieli oni za zadanie naprawiać elementy świątyni (jeśliby tego ona wymagała). Tak to wyglądało w Starym Porządku, zaś w Nowym mają się troszczyć o duchową świątynię Boga, zlokalizowaną w każdym człowieku[5]. Dlatego też pierwszym egzorcystą był Jezus, o czym informuje (m.in.) św. Łukasz, w słowach: ,,raz wyrzucał złego ducha [u tego], który był niemy. A gdy zły duch wyszedł, niemy zaczął mówić i tłumy były zdumione”[6]. Zaś sam Mistrz dodaje: ,,Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy”[7]. Istotnie, to właśnie Chrystus był pierwszym egzorcystą, który przekazał moc wyrzucania złych duchów Apostołom oraz tym, których powołał. ,,jeśli ktoś był zdolny, dzięki swoim modlitwom, wypędzić wady diabelskie, jest egzorcystom”[8].

Zatem, myśląc o egzorcystach, z pewnością wyobraża się ich jako osoby wyrzucające demony. Niestety, prawda jest nieco inna. Żeby zrozumieć sens zaistnienia tej posługi, trzeba dogłębnie spojrzeć w dzieje wspólnoty chrześcijańskiej. Należy zauważyć, że te wspólnoty były mniejszością religijną ówczesnego świata. Dlatego całkowicie zasadne jest wołanie Apostoła: ,,znosimy prześladowania, lecz nie czujemy się osamotnieni”[9]. Nie byli oni osamotnieni, bo był z nimi Bóg, który za pośrednictwem ludzi mających poszczególne charyzmaty, działał wśród nich. W Dziejach Apostolskich jest napisane, że ,,liczba uczniów wzrastała”[10]. Oczywistym jest, że przynależność do społeczności wierzących wiązała się z przyjęciem sakramentu chrztu świętego. Ten, kto się do niego przygotowywał, był otaczany nazwą ,,katechumena”. Przygotowując się do obmycia wodą chrzcielną, musiał nauczyć się podstaw wiary i wyrzec się złego Ducha. Właśnie w tym celu zaistniało trzecie święcenie niższe (officium exorcistarum), które przed 252 rokiem było już gdzieniegdzie znane, zaś od tej daty było powszechniej wzmiankowane.

Pierwszymi egzorcystami byli charyzmatycy mający drugi dar wiary, tj. wyrzucania czarta[11]. Zdaje się, że dopiero w późniejszym czasie dozwolono dopuszczać do tego święcenia wszystkich (bez względu na posiadane dary), gdyż ich zadania przekazano prezbiterom oraz biskupom. Miało to miejsce w okolicach V wieku, kiedy zaniknął pierwotny katechumenat.

Pierwotne zadanie egzorcystów polegało na pomocy katechumenom, w przygotowaniach, do przyjęcia pierwszego sakramentu, poprzez odmawianie nad nimi modlitw o odejście czarta (dziś to się nazywa egzorcyzmami mniejszymi) oraz asystowaniem przy ich chrzcie. Od czasu, kiedy ich funkcje przejęli duchowni wyższych święceń, ich obowiązki ograniczały się do przygotowywania wody chrzcielnej oraz podawaniu/trzymaniu księgi i soli podczas obrzędów chrzcielnych[12]. Sobór Trydencki zalecał, by zajmowali się księgą chorych i spieszyli na pomoc potrzebującym. Ojcowie soborowi ukazując zadania egzorcysty, kładli nacisk na przestrzeganie świętości i bycie na straży, by nic przeszkodziło w sprawowanych czynnościach. Można zatem ich porównać do dzisiejszej służby ładu, która zajmuje się wiernymi podczas Mszy, poprzez np. pouczanie ich postawach, jakie powinni przyjąć.

Podstawowym wymogiem, który musieli spełnić pierwotni egzorcyści było posiadanie charyzmatu. Zaś ,,jego uczynki [miały pokazać], czy powiedział prawdę”[13]. Inne wymogi, które dotyczyły również późniejszych egzorcystów, stanowiły: głęboką wiarę; uporządkowanie myśli; dobre obyczaje.

Pierwotnym celem, dla którego ktoś stawał się egzorcystą, była pomoc przy formacji katechumenów poprzez działanie otrzymanym darem. Z czasem ten cel się zmienił, gdyż dzisiaj (w tradycyjnych zgromadzeniach) przesłanie tego święcenie jest następujące: alumn ma otrzymać łaskę uzdrawiania, którą ma w sobie doskonalić.

Liturgia święceń miała ten sam wygląd, jak ceremonia wcześniejszych ordynacji. Mianowicie, po wywołaniu przez archidiakona, kandydaci podchodzili do biskupa, przed którym klękali. W dalszej kolejności hierarcha pouczał ich o obowiązkach egzorcystów, po czym przekazywał im księgę egzorcyzmów (materia święceń) z pouczeniem, co mają z nią robić (forma święceń). Następnie odmawiano modlitwy błogosławieństwa, po których wyświęceni wracali na swoje miejsca[14].

Zdaniem wielu liturgistów[15], omówiony stopień święceń bardzo szybko stracił swój pierwotny sens i został ,,stopniem do odhaczenia” w formacji seminaryjnej. Tak naprawdę od V w. owe święcenie stało się ,,martwym stopniem”. Dlatego też komisje Soboru Watykańskiego II, które zajmowały się reformą święceń, niemalże od początku odrzucały egzorcystat. 

Dawid Makowski


Bibliografia:

  1. Amalariusz z Metzu: Dzieła. Tom I. Red. Gacia T. Lublin: TN KUL, 2016.
  2. Amalariusz z Metzu: Dzieła. Tom II. Red. Gacia T. Lublin: TN KUL, 2017.
  3. Biblia Tysiąclecia. Wyd. V. Poznań: Pallottinum, 2014.
  4. Hipolit: Tradycja Apostolska. W: Paprocki H.: Hipolita Rzymskiego ‘’Tradycja Apostolska”: wstęp, przekład, komentarz. W: ,,Studia Theologica Varsaviensia 14/1, 145-169”, 1976, s. 156.
  5. Górski E.: Święcenia niższe i wyższe. Sandomierz: 1954.
  6. Krakowiak C.: Święcenia niższe, posługi i funkcje wiernych świeckich w liturgii. Lublin: TN KUL, 2019.
  7. Pontyficale Romanum. 1954.

[1] Pasują tutaj słowa Amalariusza: ,,jeśli ktoś był zdolny, dzięki swoim modlitwom, wypędzić wady diabelskie, jest egzorcystą”. W: Amalariusz z Metzu: Dzieła. T. I. Red. Gacia T. Lublin: TN KUL, 2016, s. 205.

[2] Górski E.: Święcenia niższe i wyższe. Sandomierz: 1954, s. 30.

[3] Izydor powołuje się na następujący fragment: Ezd 2, 55-58.

[4] Por. Izydor: O kościelnych obrzędach, 2, 13.

[5] Por. 1 Kor 3, 16.

[6] Łk 11, 14.

[7] Łk 11, 20.

[8] Tamże.

[9] 2 Kor 4, 9.

[10] Dz 6, 1.

[11] Por. Amalariusz z Metzu: Dzieła. Tom I. Red. Gacia T. Lublin: TN KUL, 2015,  s. 205.

[12] Niektóre źródła podają, że należało do nich utrzymanie porządku podczas Komunii św.

[13] Hipolit: Tradycja Apostolska. W: Paprocki H.: Hipolita Rzymskiego ‘’Tradycja Apostolska”: wstęp, przekład, komentarz. W: ,,Studia Theologica Varsaviensia 14/1, 145-169”, 1976, s. 156. 

[14] Na podstawie: Pontyficale Romanum. 1954, s. 27-29.

[15] Zob. Krakowiak C.: Święcenia niższe, posługi i funkcje wiernych świeckich w liturgii. Lublin: TN KUL, 2019, s. 64; Górski E.: Święcenia niższe i wyższe. Sandomierz: 1954, s. 31.

 

Exit mobile version