Fragment przemówienia papieża Pawła VI na konsystorzu w dniu 24 maja 1976 r. – Rozważania o liturgii

Podczas konsystorza, mającego miejsca 24 maja 1967 r., papież Paweł VI (zm. 1978) wygłosił przemówienie, uwzględniające zagadnienia liturgii i pewnych problemów z nią związanych. Poniżej zostało zamieszczone tłumaczenie tego przemówienia.
Ośmiela się twierdzić, że Sobór Watykański II nie jest wiążący; że przez posoborowe reformy i dyrektywy zagrożona jest również wiara; że istnieje obowiązek bycia nieposłusznymi, aby zachować pewne tradycje. Jakie tradycje? Czy ta grupa, a nie papież, nie Kolegium Biskupów, nie Sobór Powszechny, ma prawo określać, które spośród niezliczonych tradycji muszą zostć uznane za normy wiary? Jak widzicie, Drodzy Bracia, ta właśnie postawa stawia się w roli sędziego ponad wolą Boga, który Piotra i jego prawowitych następców ustanowił głową Kościoła celem umacniania w wierze braci i przewodzenia powierzoną im trzodą (por. Łk 22, 32; J 21, 15…) oraz ustanowił go gwarantem i strażnikiem depozytu wiary. To jest tym istotniejsze, kiedy właśnie tam, gdzie miłość Chrystusa gromadzi nas w jedności – w liturgii i ofierze eucharystycznej, wprowadza się podziały, poprzez nie przestrzeganie ustalonych przepisów liturgicznych.
W imię Tradycji prosimy wszystkich naszych synów i córki oraz wszyskie wspólnoty katolickie, aby odnowioną liturgię sprawowały z godnością i gorliwością. Korzystanie z nowego ,,Ordo Missae” nie jest naturalnie pozostawione do decyzji księży lub świeckich. Instrukcja z 14 czerwca 1971 r. za zgodą ordynariusza pozostawia celebrację Mszy św. w dawnej formie jedynie dla księży chorych i starszych, którzy sprawują liturgię mszalną bez udziału ludu. Nowe ,,Ordo” zostało opublikowane po dokonaniu pogłębionej refleksji wedle życzenia Soboru Watykańskiego II, aby zastąpić stare ,,Ordo”. Nasz święty poprzednik, papież Pius V, w podobny sposób nakazał obowiązkowe stosowanie mszału, zreformowanego pod jego zwierzchnictwem w wyniku Soboru w Trydencie. Tejże otwartości wymagamy z tą samą najwyższą władzą, otrzymaną przez nas od Jezusa Chrystusa, także odnośnie do wszelkich pozostałych reform liturgicznych, dysyplinarnych i duszpasterskich, które dojrzały w tych latach. Każda inicjatywa, która chce te reformy powstrzymać, nie może twierdzić, że służy Kościołowi. W rzeczywistości taka inicjatywa sprawia Kościołowi bardzo wielką szkodę.
Poważne napomnienia odnośnie do jedności Kościoła:
[…] Rozumiemy […], że wielu wiernych jest przywiązanych w sposób emocjonalny do znanych przez się form kultu i dyscypliny, wspierających przez dłuższy czas ich życia duchowe, w których znajodwali oni swoje duchowe wsparcie. Jednakże jesteśmy przekonani, że bez uprzedzeń i ze spokojem ducha mogą oni zastanowić się i uznać, że szukane przez nich duchowe wsparcie i pokram, znajdują się teraz w odnowionych formach, które Sobór Watykański II i my sami uznaliśmy jako konieczne dla dobra Kościoła, jego rozwoju we współczesnym świecie i dla jedności.[…] Po drugiej, przeciwnej stronie, co odnosi się do ich ideologicznej pozycji, która jest jednak również przyczyną uciążliwego bólu, znajdują się ci, którzy przyjęli postawę uprzedonej, czasem zaś zdecydowanej krytyki Kościoła i jego instytucji, będąc przy tym fałszywie przekonani, że są kontynuatorami linii soboru. Z taką samą stanowczością musimy więc powiedzieć, że ich postawa tych, którzy czują się uprawnieni do kreowania własnej liturgii, zawężając czasem sprawowanie ofiary Mszy św. lub sakramentów do celebracji własnego życia lub do walki, albo do symbolu braterstwa czy też nadużywając praktykowanie interkomunii, jest nieakceptowalna […]. Jest prawdą, że takich wierzących nie ma za wielu, ale robią oni jednak wiele hałasu […].Ze strony ks. prof. Markusa Tymistera
Autor: Ks. prof. dr Markus Tymister
Tłumaczenie: Dawid Makowski
Publikacja oryginału: ?
Publikacja tłumaczenia polskiego: 18.08.2025