Szczyt i źródło: Miejsca święte (cz. II)
Można powiedzieć, że najprawdziwszą świątynią dla Kościoła jest sam Chrystus (por. J 2,19-21). Aby jednak godnie celebrować święte obrzędy, w których chleb przemienia się w Jego Ciało, a wino w Krew, potrzeba nam jako wspólnocie określonych miejsc. To właśnie w nich jako Mistyczne Ciało Syna Bożego możemy gromadzić się wokół ołtarza Pańskiego, na jakim nieustannie odnawia się na sposób bezkrwawy Ofiara Krzyża. Obecnie, w świecie oddającym się nade wszystko bezrefleksyjnemu hedonizmowi, w publicznej dyskusji regularnie pojawia się kwestia budowania kościołów jako budowli sakralnych. Choć nawet pod względem architektonicznym – co mogą docenić także niewierzący – są one często prawdziwymi perłami, dla wielu fakt ich powstawania jest zbędny: zupełnie jakby miały zaburzyć nienaganny krajobraz ludziom niemającym zbyt wiele wspólnego z wiarą chrześcijańską. Wbrew tego typu opiniom czy sugestiom, spuścizna teologiczna kardynała Ratzingera/papieża Benedykta XVI niezmiennie przypomina nam o potrzebie gromadzenia się w konkretnych świątyniach chrześcijańskich, katedrach, kościołach czy kaplicach wraz z Chrystusem i wokół Niego[1]. Mimo że liturgia Kościoła posiada charakter kosmiczny i jednocześnie odwołuje się w dużej mierze do dzieła stworzenia, domaga się określonej ziemskiej przestrzeni, aby ją godnie sprawować.
Jako wierzący w Chrystusa, oczekujemy na Jego powtórne przyjście. A zatem potrzebujemy koniecznie budownictwa sakralnego, gdyż:
„(…) nie ma jeszcze nowego Jeruzalem, któremu nie jest już potrzebna świątynia, ponieważ Bóg, Pan wszechświata i Baranek są jego świątynią; nie ma jeszcza miasta, w którym już nie słońce i księżyc, lecz chwała samego Boga i jego światło, Baranek, są nowym światłem (por. Ap 21,22)”[2].
Kościół od wieków nakierowany jest na oczekiwanie na powtórne przyjście Jezusa. Jednym z wyrazów owego oczekiwania, jak również samej relacji z Wcielonym Bogiem, jest określony sposób budowania kościołów. Pomijając już fakt, iż spora część z nich była konstruowana na planie krzyża, warto w tym miejscu wspomnieć o ich orientacji na wschód. Było to równoznaczne z czuwaniem, z ustawicznym wyglądaniem Chrystusa – Światła nieznającego zmierzchu. Ponadto oznaczało, że – jak wspomnieliśmy już w jednym z poprzednich artykułów – w liturgii cały wszechświat staje się zespolony z całą historią zbawienia. Poza tym takie ukierunkowanie budowli miało na celu przypomnienie, że Kościół nie sprawuje świętych misteriów wyłącznie w tym, co uczynione ręką ludzką, lecz ponad wszystko w rzeczywistości kosmicznej, w anamnezie najistotniejszych wydarzeń naszej wiary[3].
Z uwagi na bogatą w treść symbolikę, nad odejściem od budownictwa sakralnego zwróconego na wschód ubolewał Joseph Ratzinger/Benedykt XVI[4]. Aby choć w niewielkiej części rozwiązać ten problem, wybitny teolog przełomu wieków proponował choćby ustawienie na ołtarzu dobrze widocznego krzyża, aby wierni kierowali się ku niemu w czasie sprawowania Najświętszej Ofiary[5]. Tłumaczył to w ten sposób:
„Wieczerza razem z Krzyżem stanowią jedyne, nierozerwalne źródło Eucharystii: Eucharystia rodzi się nie z Wieczerzy odizolowanej od Krzyża, lecz z jedności Krzyża i Wieczerzy”[6].
W takim rozumieniu Krzyż nie przesłania widoku, lecz w pewnym sensie skupia i jednoczy spojrzenia wszystkich zgromadzonych – zarówno kapłana, jak i wierny lud. Takie usytuowanie krzyża wskazuje przede wszystkim na Tego, który narodził się w konketnym miejscu i czasie oraz umarł i zmartwychwstał, abyśmy wszyscy mogli żyć na wieki. Stąd też zasadność umiejscowienia krzyża na ołtarzu, co umożliwiają również aktualne przepisy prawne[7]Ponadto warto w tym miejscu przypomnieć, że dawniej w Tradycji Kościoła mocniej zaznaczało się przekonanie, iż Krzyż Chrystusa – Ołtarz Nowego Przymierza, stanowi typ dzisiejszego ołtarza[8]. To właśnie na ołtarzu uobecnia się i w pewnym sensie nieustannie aktualizuje w znakach sakramentalnych jedyna Ofiara Krzyża[9]. W takim rozumieniu związku krzyża z ołtarzem, trzeba stwierdzić, że ta druga przestrzeń niezaprzeczalnie wyrasta z pierwszej. Warto wspomnieć, że podczas modlitwy błogosławieństwa nowego krzyża z wizerunkiem Pańskim przeznaczonego do głównej nawy kościoła, wymawia się znamienne słowa:
„(…) albowiem Pan Jezus, Kapłan, Nauczyciel i Król, kiedy nadeszła godzina Jego Paschy, dobrowolnie wstąpił na drzewo krzyża i uczynił go tronem swojej chwały, ołtarzem ofiary i katedrą prawdy”[10].
Oprócz samego umiejscowienia krzyża w przestrzeni budowli sakralnej, niezwykle istotną kwestią jest również przestrzeń samego tabernakulum. Jeśli chodzi o fakty historyczne, to budowanie miejsca przechowywania Najświętszego Sakramentu stało się powszechne w drugim tysiącleciu kiedy to refleksja teologiczna zmierzała do stałej obecności Chrystusa nie tylko pośród samej gromadzącej się na modlitwie wspólnoty Kościoła, ale ponad wszystko w postaciach eucharystycznych[11]. Fakt udzielania się samego Boga wiernemu ludowi każe stwierdzić kardynałowi Ratzingerowi w dziele Duch liturgii, w kontekście budowania świątyń, że: „Kościół pozbawiony obecności eucharystycznej jest w pewnym sensie kościołem martwym”[12]. Co prawda kościół poświęcony przez upoważnionego biskupa nadal pozostaje znakiem i miejscem modlitwy (także tej cichej, poza nabożeństwami) oraz jednomyślnego zbierania się wspólnoty, lecz jednak bez obecności Najświętszego Sakramentu w tabernakulum, brakuje w nim kamienia węgielnego, jakim nieodwołalnie jest Chrystus.
W dobie zamykania kościołów na Zachodzie czy wystawiania ich na licytację, transformowania w kluby nocne, restauracje i teatry, warto pochylić się nad kwestią ich znaczenia dla całej wspólnoty Kościoła. Żaden pieniądz, kruszec i ozdobnik nie jest w stanie ożywić budowli sakralnej – jedynie obecność Boga i człowieka we wspólnocie wierzących.
Ewa Chybin
Bibliografia
- Lijka K., Krzyż na ołtarzu lub obok niego, „Liturgia Sacra. Liturgia – Musica – Ars”, 43(2014), s.53-69.
- Lwowski A., Teologia modlitwy chrześcijańskiej w pismach Josepha Ratzingera/Benedykta XVI, Katowice:2021.
- Obrzędy błogosławieństw dostosowane do zwyczajów diecezji polskich, t. II, Katowice: 1994.
- Ratzinger J., Chrystus i Jego Kościół, tłum. W. Szymona, Kraków:2005.
- Ratzinger J., Duch liturgii, tłum. E. Pieciul, Kraków: 2019.
- Wskazania Episkopatu Polski po ogłoszeniu nowego wydania Ogólnego wprowadzenia do Mszału Rzymskiego (przyjęte na 331. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski dnia 9 marca 2005 r.).
[1] Por. J. Ratzinger, Duch liturgii, tłum. E. Pieciul, Kraków: 2019, s. 61-62.
[2] Tamże, s.55-56.
[3] Por. Tamże, s.67
[4] Por. A. Lwowski, Teologia modlitwy chrześcijańskiej w pismach Josepha Ratzingera/Benedykta XVI, Katowice: 2021, s.215.
[5] Por. J. Ratzinger, Duch liturgii, dz. cyt., s.69-77.
[6] J. Ratzinger, Chrystus i Jego Kościół, tłum. W. Szymona, Kraków:2005, s.69.
[7] Wskazania Episkopatu Polski po ogłoszeniu nowego wydania
Ogólnego wprowadzenia do Mszału Rzymskiego (przyjęte na 331. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski dnia 9 marca 2005 r.), nr 5.
[8] Por. K. Lijka, Krzyż na ołtarzu lub obok niego, „Liturgia Sacra. Liturgia – Musica – Ars”, 43(2014), s.63.
[9] Por. KKK 1182.
[10] Obrzędy błogosławieństw dostosowane do zwyczajów diecezji polskich, t. II, Katowice: 1994, nr 977.
[11]Por. A. Lwowski, Teologia modlitwy chrześcijańskiej w pismach Josepha Ratzingera/Benedykta XVI, cyt., s.216.
[12]Por. J. Ratzinger, Duch liturgii, s. 81.
Tags: Architektura, Architektura kościoła, Budynek kościoła, Liturgi, Miejsca święte, Świątynia, Teologia, Teologia liturgii