Site icon Z pasji do liturgii

Nieco z historii modlitw po cichej Mszy św.

Nieraz się czyta po książeczkach do nabożeństwa czy słyszy się na kazaniu, że modlitwę do św. Michała (dodawana na końcu modlitw po cichej Mszy) miał ułożyć (względnie zarządzić) „Leon XIII wskutek pewnego widzenia, w którem widział, jak szatan i jego zwolennicy w okropny sposób po ziemi na ludzi nagonkę urządzali“. Tak podawała jedna pobożna książeczka, niemiecka z r. 1931; a w Nr. 39 „Konnersreuther Sonntagsblatt“ (1933), całe zdarzenie już tak przedstawiono:

„Jednego poranku Leon XIII po cichej Mszy św. udał się na obrady z kardynałami. Ale nagle zasłabł. Przywołani lekarze nie znaleźli żadnej przyczyny tego nagłego zasłabnięcia, choć puls całkiem ustał. Nagle jednak obudził się papież i był znowu całkiem przytomny i wesoły, jak przedtem. I opowiadał potem jakie to przerażające miał widzenie. Miał widzieć różne przebiegłe sposoby uwodzicielskie i szaloną wściekłość szatana, z jakiemi miał wyruszyć na świat w nadchodzących czasach. W tym okropnem położeniu zjawia się św. Michał, i wrzuca napowrót szatana ze wszystkimi djabłami w czeluście piekielne. Po tem widzeniu zarządził Leon XIII na całym świecie ową modlitwę do św. Michała, i to niedługo po roku 1880“.

Jak się faktycznie przedstawia sprawa zaprowadzenia tych „modlitw po ciszej Mszy?“ Papież Pius IX w ciężkich czasach swego pontyfikatu, przepisał w 1859 r. te modlitwy po Mszy św., ale na terenie państwa kościelnego. Zaś pap. Leon XIII dn. 6 stycznia 1884 r. rozciągnął ten przepis (z udzieleniem 300 dni odpustu) na cały świat. Te modlitwy wtedy poprawiono stylistycznie. Do tych modlitw dodano w 1886 r. wezwanie do św. Michała, które co do treści przypomina myśli, zawarte w graduale ze święta 29 września. Możliwe, że encyklika „Genus humanum“ z dnia 20 kwietnia 1884 r., o masonerii, miała jakiś wpływ na polecenie tej modlitwy. O co proszono, jakie najważniejsze potrzeby Kościoła miał Pius IX wzgl. Leon XIII różnie to tłumaczono (pokój z Prusami, to znów ukrócenie zła na ziemi, którego sprawcą jest szatan, itd.). A czy była wizja, o której się jeszcze dziś mówi? Sprawozdawca w „Kölner Pastoralblatt“ 1891, str. 179, tak piszę o tym, że w tym czasie, gdy te modlitwy Leon XIII rozszerzył, była pewna osobistość u niego na audijencji. Wśród rozmowy papież poruszył sprawę tych modlitw, nawet na pamięć przytoczył wszystkie w nowem uzupełnieniu, a wyrzekł ostatnie słowa o mocy, jaką ma „władca tych ciemności“, i że szatan straszne zaślepienie sprowadza na ziemię; a powiedział to papież z takiem wzruszeniem, że owa osoba wyraźnie to odczuła. A o widzeniu nie wspominał Leon XIII, a była na to wtedy odpowiednia chwila. Więc opowiadanie o wizji później powstało. Jeszcze innym okolicznościom przypisują nakazanie tych modłów (sprawa pism Leona Taxils’a), ale to nie ma żadnych podstaw.

Autor Nieznany

(Artykuł pochodzi z czasopisma “Mysterium Chrisi” (R. 5, nr 4). 1934, s. 121-122)

Exit mobile version