Alkohol i Komunia św.

Alkohol i Komunia św.

„Dlaczego nie byłeś dzisiaj u Komunii świętej?”– dopytuje zaciekawiona żona swojego męża, gdy oboje wracają do domu z kościoła po niedzielnej Eucharystii. A mąż odpowiada zwykle krótko: „Bo wczoraj napiłem się alkoholu”. Czy spożywanie alkoholu jest grzechem? Czy po sobotniej imprezie zakrapianej alkoholem można w niedzielę przyjąć Komunię świętą?

Prawo kościelne stanowi, że wierni powinni z szacunkiem odnosić się do Eucharystii. Tym samym mają ją z największą pobożnością i często przyjmować. Zaś zadaniem duszpasterzy jest starannie pouczać swoich parafian o tym obowiązku (kan. 898 KPK). Dlatego z jednej strony nie należy uchylać się od spożywania Komunii świętej, która jest pokarmem na drodze do zbawienia. Ale też z drugiej strony nie wolno tego sakramentu przyjmować świętokradzko, to znaczy będąc w stanie grzechu ciężkiego. Wobec powyższego wskazane jest, aby odpowiedzieć sobie na pytanie, czy spożywanie alkoholu zawsze powoduje grzech, a co za tym idzie uniemożliwia nam – bez wcześniejszego wyspowiadania się – przyjmowanie Komunii świętej?

Zarysowany problem jest w przypadku osoby wierzącej przede wszystkim związany z dobrze ukształtowanym sumieniem. Nie może być ono ani laksystyczne – czyli usprawiedliwiające każde złe zachowanie i lekceważące ewentualny grzech, ani skrupulanckie – czyli takie, które widzi grzech wszędzie, nawet tam, gdzie go nie ma. Dlatego trudno wobec tak postawionego pytania udzielić uniwersalnej odpowiedzi. Przy pomocy sumienia dojrzałego i to w zasadzie za każdym razem człowiek musi odnajdywać odpowiedź na pytanie, czy po spożyciu alkoholu może przyjąć Komunię świętą. W tym miejscu można podać jedynie ogólne zasady.

Prawdą jest, że alkohol znacząco wpływa na wiele zgonów w Polsce i na świecie. Spożywanie go w nadmiernych ilościach niszczy zdrowie człowieka, ale też powoduje ludzkie tragedie, takie chociażby jak wypadki drogowe, kłótnie i przemoc w rodzinach czy wykroczenia i przestępstwa. Oczywiście nie każdy grzech jest przestępstwem, ale każdy czyn zabroniony pociąga za sobą grzech. Dlatego nawet jeśli spożywanie alkoholu nie nosi znamion wykroczenia czy przestępstwa to może być grzechem.

O grzechu ciężkim mówimy wtedy, gdy mamy do czynienia ze świadomym i dobrowolnym przekroczeniem przykazań Bożych i kościelnych w rzeczy ważnej. Alkohol spożywany regularnie i w dużych ilościach jest niewątpliwie materią poważną. Póki jego spożywanie nie przynosi ani pijącemu, ani otoczeniu żadnej szkody, póty nie ma grzechu. Ale jeśli możemy wskazać na jakiekolwiek straty czy to natury fizycznej, czy natury moralnej, wtedy należy już zdecydowanie mówić o grzechu. W warunkach, gdy nie ma mowy o uzależnieniu i chorobie alkoholowej, jak również jakimkolwiek przymusie, z pewnością można wskazać na grzech ciężki. Oznacza to, że bez uprzedniej spowiedzi świętej nikt nie powinien przystępować do przyjęcia Eucharystii.

Inaczej sytuacja wygląda w przypadku nałogu i choroby alkoholowej. Osoba, która sięga po alkohol, nie jest co prawda do tego przymuszona przez naciski pochodzące z zewnątrz, ale trudno przyjąć, że w swoich decyzjach pozostaje ona całkowicie wolna i potrafi w pełni kontrolować swoje zachowanie. Wówczas można mówić o grzechu lekkim, który należy oddać Chrystusowi Panu w akcie pokuty na początku Mszy świętej. Uznanie przez Bogiem swojej grzeszności i słabości pozwala przystąpić do Komunii świętej, co więcej, przyjęta Komunia święta staje się niejako lekarstwem w skutecznym wychodzeniu z choroby alkoholowej.

Oczywiście stanowczo podkreślić trzeba, że nie wolno lekkomyślnie przystępować do stołu Pańskiego, ale również – zwłaszcza w sytuacji walki z nałogiem – nie należy lekceważyć i odrzucać tych wszystkich środków, które Bóg przygotował dla nas, abyśmy z nich korzystali, krocząc na drodze do doskonałości.

Ks. dr Marcin Kołodziej

Tags: , , , ,

Przetłumacz stronę