W naszej serii artykułów odnośnie Mszy Świętej, zostało już przybliżone wiele kluczowych elementów związanych z celebracją Najświętszej Ofiary. Jednak tak samo ważne, jak „pełne” i świadome przeżycie liturgii jest również owocne przygotowanie do niej. Z tej przyczyny w ramach rozbudowy głównego cyklu, postanowiłem napisać ten tekst. Będę ukazywał głównie perspektywę przygotowania przed Mszą na bazie Missale Romanum sprzed reform Soboru Watykańskiego II, gdyż w tym Mszale istniała bardzo dokładnie rozpisana i uporządkowana rubryka o nazwie Praeparatio ad Missam.
Święty Czas
Na wstępie należy zdać sobie sprawę, że do połowy IX wieku ryt rzymski nie posiadał żadnych specjalnych modlitw przygotowujących wiernych czy kapłana do liturgii. Podstawową modlitwą, wprowadzającą w święto przed Mszą, był śpiew godziny kanonicznej jej poprzedzającej. Już przynajmniej od końca IV wieku, rozwinął się podział celebracji Mszy Świętej w uroczystości przed południem („po trzeciej godzinie”), w dni postne zaś późnym popołudniem („po dziewiątej godzinie”). W średniowieczu, po upowszechnieniu się zwyczaju Mszy Świętej w dni powszednie, wprowadzono praktykę odprawiania Mszy koło południa, czyli po szóstej godzinie. Ta aranżacja czasu celebracji przetrwała w Mszale św. Piusa V i miała realny wpływ na liturgię i nie tylko. W ramach Mszy pontyfikalnej obowiązkowe było śpiewanie przez kantorów Tercji podczas przygotowania biskupa. Natomiast dopiero po nieszporach w dni postne, celebrowanych bezpośrednio po Mszy, można było spożyć posiłek. System ten, choć na pierwszy rzut oka nieco restrykcyjny, był pożyteczny z perspektywy codziennej modlitwy. Harmonizował on z dniem powszednim Oficjum Brewiarzowe, Mszę Świętą i prywatne praktyki pobożności.
Pobudzenie duszy
Modlitwy przygotowawcze kapłana do Mszy zaczynają się od swoistego Oficjum, ukształtowanego pod koniec wieku XIII . Składa się na nie pięć psalmów (83, 84, 85, 115 i 129; numeracja za Wulgatą), spiętych antyfoną Ne reminiscaris, zakończone siedmioma modlitwami do Ducha Świętego. Wybór tych psalmów nie jest przypadkowy. Pierwsze trzy podkreślają opiekę Bożą, której można doświadczyć w zgromadzeniu Bożym. Psalm 115 został wybrany ze względu na swoje mocne odniesienie do Ofiary Mszy Świętej, a 129 z powodu pokutnego charakteru. Z tej ostatniej przyczyny weszła również do modlitw przygotowawczych antyfona Ne Reminiscaris, zaczerpnięta z oficjum siedmiu psalmów pokutnych. Następujące po psalmach modlitwy do Ducha Świętego mają swe źródła w średniowieczu. W niektórych rytach (np. karmelitańskim, Sarum, norbertańskim czy lyońskim), modlitwy do Pocieszciela uzupełniał lub zastępował hymn Veni Creator. Z siedmiu “rzymskich” oracji najciekawszą jest druga z kolei. Brzmi ona tak:
Wszechmogący Boże, przed którym każde serce jest otwarte, wszystkie pragnienia znane i przed którym nie są skryte żadne tajemnice: oczyść zamysły naszych serc tchnieniem Twego Ducha Świętego, abyśmy mogli Cię doskonale kochać i godnie wywyższać Twoje święte Imię, przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Modlitwa ta w rycie Sarum kończyła śpiew Hymnu do Ducha Świętego. W okresie reformacji angielskiej (o dziwo) przetrwała ona, stając się tzw. Collect of Purity, obecną po dziś dzień w liturgii anglikańskiej i Ordynariatu. Poza tym zestawem psalmów i oracji, Mszał Rzymski prezentował również całą plejadę dodatkowych modlitw do odmawiania w ramach osobistej medytacji kapłana. Dobór ich najczęściej był podyktowany osobistymi preferencjami celebransa czy zwyczajem lokalnym. Choć były one przypisane przede wszystkim dla kleru, wiele z tych modlitw już od czasów devotio moderna przeszło do pobożności wiernych jako sposób przygotowania duchowego do Mszy.
Przyłbica zbawienia
Kolejnym elementem przygotowania do Mszy Świętej jest etap zewnętrzny, czyli zakładanie szat liturgicznych. Pierwotnie odbywało się to przed ołtarzem głównym, obecnie dzieje się to w zakrystii. Świadectwa starej praktyki zachowały się natomiast w liturgiach pontyfikalnych. Zarówno w Boskiej Liturgii, jak w starym rycie rzymskim, biskup do Mszy Świętej ubiera się przed ołtarzem głównym lub kaplicy bocznej. Przywdziewanie szat poprzedzone jest umyciem rąk. Ten pierwotnie praktyczny gest ma swoje daleko idące starożytne źródła. Żydzi, jak i pierwsi chrześcijanie przed przystąpieniem do modlitwy, myli ręce na znak czystości ducha i ciała. Z tej przyczyny częstym elementem przed bazylikami były fontanny. Samo nakładanie szat nie było pozbawione modlitwy. Modły pierwotnie miały wskazywać cnoty moralne i etyczne, którymi miał wykazywać się celebrans. W późniejszej epoce zaczęto je coraz mocniej konotować z uświadomieniem sobie prawdy teologicznej, że kapłan celebrujący Mszę Świętą to alter Christus. Z tego powodu modlitwy przy ubieraniu zaczęto wiązać z Chrystusem lub Jego Męką, by kapłani uświadamiali sobie jako kto i z jakiego powodu idą celebrować Mszę.
Pokrop mnie Panie hizopem
Elementem, bez którego wierni nie mogli wyobrazić sobie niedzielnej Mszy Świętej, była aspersja. Pokropienie wiernych wodą święconą pierwszy raz pojawiło się u benedyktynów w X wieku. Gest ten początkowo miał wymiar mocno pokutny i był związany z symboliką oczyszczenia zewnętrznego i wewnętrznego wiernych. Aspersja nabrała z czasem również wyraźniejszej symboliki chrzcielnej. Związane to było z praktyką nieszporów chrzcielnych oraz procesji do chrzcielnicy w niedziele Okresu Wielkanocnego. To „przypominanie” chrztu w konsekwencji doprowadziło do obrzędu święcenia soli i wody przed tą ceremonią, który odbywał się albo przed ołtarzem głównym, albo w kruchcie kościelnej. Niekiedy to święcenie przybierało formę własnego odrębnego obrzędu, który odbywał się w łączności z prymą (tak było chociażby w rycie Sarum). Warta odnotowania jest też polska oracja na zakończenie aspersji, różniąca się od normatywnej rzymskiej, bardzo dobrze wyjaśniająca znaczenie obrzędu i łącząca aspekt chrzcielno-pokutny:
„Udziel, prosimy Cię, Panie, nam, pokropionym tą wodą, zdrowia ciała, czystości umysłu, obrony zbawienia, bezpieczeństwa nadziei, wzmocnienia wiary. Przez Chrystusa, Pana Naszego.”
Niechaj na ten Dom od Ojca wiecznego/ Zlewa się źródło pokoju miłego
Ostatnim obrzędem kończącym przygotowanie przed Mszą, łączącym kler i wiernych, była procesja przed sumą. Choć w czystym rycie rzymskim nie jest ona zachowana, to powszechnie praktykowana była w lokalnych liturgiach na północ od Alp. Posiadał ją również Rytuał Rzymski dla diecezji polskich z 1929. Chociaż asortyment śpiewów w regionach był różny, można tu wymienić kilka cech wspólnych. Pierwszym śpiewem procesji było responsorium, nierzadko z Matutinum. W okresie „zielonym” powtarzane było responsorium poświęcone tajemnicy Trójcy Świętej (np. w Polsce „Duo Seraphim” czy „Benedicamus Patrem”). Kolejny śpiew odbywał się przed krzyżem na belce tęczowej. Odwoływał się do Śmierci i Zmartwychwstania Jezusa. Czasem przed krzyżem miała miejsce też modlitwa wiernych (jak np. w rycie Sarum), oparta o preces z Brewiarza. W tradycji polskiej na pamiątkę dedykacji świątyni była dodatkowo stacja, w której kapłan oddawał pod opiekę cały Lud Boży. Na sam koniec w procesji śpiewana była modlitwa za zmarłych parafian czy kanoników katedralnych, na którą składała się najczęściej antyfona Absolve Domini z psalmem de Profundis. W Polsce procesja niedzielna cieszyła się niezwykłą popularnością. Uczestniczyły w niej różnego typu bractwa i konfraternie, niosąc sztandary lub feretrony swoich patronów. Śpiewane po łacinie responsoria „Duo Seraphim” i „Pax Aeterna” doczekały się wspólnego tłumaczenia, dając początek pieśni „Najświętszą Trójcę Dwaj Serafinowie”. Pomimo tego, pieśń łacińska na procesji była kultywowana aż do reform Soboru Watykańskiego II. Świadectwem tego jest responsorium Haec est Dies, poprzedzające aspersję. Aż do lat 60 istniały parafie w archidiecezji krakowskiej, gdzie przed każdą sumą rozbrzmiewał ten śpiew, chwalący Wcielenie przedwiecznego Słowa.
Oto jest dzień, który Pan uczynił
Kończymy nasz pochód przez obrzędy przygotowawcze przed Mszą. Nie sposób tu wyjść ze zdziwienia jak bogata i rozbudowana tradycja była związana z rozpoczęciem liturgii. Można tu też dojrzeć pewien piękny balans. Z jednej strony obrzędy zewnętrzne angażowały rytualnie wiernych oraz wskazywały na najważniejsze prawdy wiary, będąc niemal wzorowym przykładem katechezy liturgicznej. Natomiast bogaty zestaw prywatnych modlitw, odmawiany również przez świeckich, stanowił bardzo dobre źródło do pogłębiania duchowego przeżywania w liturgii. W obu tendencjach spełnia się pewien ideał, jakim jest aktywne uczestnictwo wiernych. Niestety, pewnym godnym ubolewania jest fakt, że dzisiaj przygotowanie do Mszy Świętej praktycznie nie istnieje, poza sporadycznymi zachętami do zapoznania się z czytaniami mszalnymi. Próba cofnięcia tej praxis jest trudna, ale godna zabiegania o nią. Zanim ktoś rzuci się na głęboką wodę i zaproponuje łączenie Sumy z Liturgią Godzin i procesją, warto rozpowszechniać prostsze elementy. Tak jak w tradycji anglokatolickiej popularnością cieszy się „Collect of Purity”, tak w naszej jest podobna modlitwa, czyli „Haec est Dies” (jej tłumaczenie widnieje na końcu). Warto spędzić kilka minut przed każdą Mszą, by pomedytować nad tym responsorium. Wpisuje się to w sławne słowa Papieża Benedykta XVI:
,,To, co poprzednie pokolenia uważały za święte, świętym pozostaje i wielkim także dla nas, przez co nie może być nagle zabronione czy wręcz uważane za szkodliwe”.
Skłania nas to do tego, byśmy zachowali i chronili bogactwa będące owocem wiary i modlitwy Kościoła i byśmy dali im odpowiednie dla nich miejsce.
„Oto jest dzień, który Pan uczynił. Dziś Pan wejrzał na cierpienie swojego ludu i zesłał odkupienie. Dziś śmierć, którą niewiasta sprowadziła, przez niewiastę została przepędzona. Dzisiaj Bóg, który został człowiekiem, pozostał Tym, czym był, a przyjął to, czym nie był. Dlatego nabożnie obchodzimy początek naszego odkupienia i radujmy się mówiąc: Chwała Tobie Panie”
Jakub Piotr Klamecki
Bibliografia
- Missale ad usum insignis et præclaræ Ecclesiæ Sarum, 1883
- Missale Fratrum Carmelitarum, 1621.
- Missale Romanum, 1920.
- Missale sanctae Lugundensis Ecclesiae, 1825.
- Missale Parisiense, 1841.
- Missale Praemonstratese, 1578.
- bł. A. Nowowiejski “Wykład Liturgii Kościoła Katolickiego”, tom III, Warszawa, 1893.
- J. A. Jungmann SJ “Missarum Sollemnia”, Nowy Jork, 1950.
- P. Sczaniecki OSB „Służba Boża w dawnej Polsce”, wydanie drugie,Tyniec, 2020.
- Processionale ad usum Sarum, Londyn, 2021.
- Processionale Parisiense, Paryż, 1739.
- Rituale Romanum Ecclesiis Poloniae Accommodatum, Katowice, 1927.
Netografia
- http://sanctus.pl/index.php?grupa=89&podgrupa=307&doc=244.