“Święta” potrzeba duszpasterska – Czy wierni naprawdę jej potrzebują?
Ten nieco prowokujący tytuł naprowadza Czytelnika od razu na problem, z którym wszyscy mają dzisiaj do czynienia. Chodzi rzecz jasna o tę potrzebę duszpasterską, stojącą ponad wszelkimi normami, będącą jednocześnie pewnego rodzaju argumentem za zmienianiem rubryk pod duszpasterza czy wspólnotę. Najprostszym przykładem jest tutaj chociażby kwestia rozpoczęcia Wigilii Paschalnej. Rubryka informuje, że sprawowanie tej liturgii wolno rozpocząć dopiero po zmroku, co w Polsce na wiosnę ma miejsce mniej więcej około godziny 20:00[1]. Zatem po tej godzinie, gdy mrok ogarnie ziemię, można rozpoczynać święte obrzędy Wigilii Paschalnej. Niestety są miejsca, gdzie to jest tylko teoria, gdyż ,,potrzeba duszpasterska” wymusza sprawowanie Wigilii Paschalnej nawet o godzinie 17:30! Oczywiście argumentem staje się dobro wiernych, którzy często przy pełnym słońcu słyszą słowa: ,,Drodzy bracia i siostry, w tę najświętszą noc…”[2]. Nikt raczej nie wątpi, że wówczas cała celebracja zostaje podważona, gdyż teksty nie łączą się z tym, co wierni przeżywają, albo lepiej: co winni wówczas przeżywać. Tym podobnych przykładów jest mnóstwo. Ten skromny artykuł nie pomieściłby ich, gdyby chciano je wszystkie zebrać. Jednak wszystkie te dziwactwa liturgiczne łączy jedno: (ukryte lub nie) niszczenie świętej celebracji od wewnątrz, które również niszczy duchowość wiernych[3].
Takie niezrozumienie istoty rzeczy bierze się niewątpliwe z tego, że wiele osób nie rozumie czym jest liturgia. Jednak bardziej fascynujące – w negatywnym tego słowa znaczeniu – jest zupełny brak chęci zbliżenie się do poznania tej rzeczywistości, której na tym świecie wierny nigdy w całości nie pojmie. Etiopczyk czytający w Dziejach Apostolskich proroka Izajasza przynajmniej prosił Filipa o wyjaśnienie mu tego nieznanego tekstu (Dz 8, 26-40), a wielu dzisiejszych wiernych zamiast prosić o wyjaśnienie czy w ogóle szukać na ten temat jakichś informacji, woli być – używając słów H. Powodowskiego – nauczycielami tego, do czego nie zostali powołani[4]. Tymczasem dzisiaj, kiedy katechezy liturgiczne są rzadkością, jedyną praktyczną możliwością wgłębienia się w święte obrzędy jest wsłuchiwanie się w teksty liturgiczne oraz – o ile to możliwe – uczestniczenie w poprawnie sprawowanej liturgii[5]. Jeśli jednak przepisy się łamie, opuszcza się wszystkie ,,zbędne dodatki”, dostosowuje się liturgię do człowieka to pada pytanie: kto kogo tutaj kształtuje? No raczej nie liturgia człowieka[6]. Jeśli jednak liturgię pojmuje się jako dzieło Boże (opus Dei), to dobrze się wie, że wszelkie uproszczenia ranią[7].
W Magisterium Kościoła znajduje się wiele tekstów, które traktują na podejmowany tutaj temat. Warto przybliżyć kilka z nich:
,,Kapłan jednak winien pamiętać, że jest sługą świętej liturgii i że nie wolno mu na własną rękę w celebracji Mszy świętej niczego dodawać, opuszczać ani zmieniać”[8].
,,Przyczyna nadużyć nierzadko tkwi w fałszywym poczuciu wolności. Bóg jednak udziela nam w Chrystusie nie tej pozornej wolności, abyśmy przy jej użyciu czynili to, co chcemy, lecz wolności, dzięki której możemy czynić to, co godne i sprawiedliwe. Odnosi się to bowiem […] do przepisów ogłoszonych przez Kościół. Dlatego wszyscy powinni się dogotować do rozporządzeń ustanowionych przez prawowitą władzę kościelną”[9].
,,Nadużycia wreszcie częściej wynikają z ignorancji, ponieważ zazwyczaj odrzuca się to, czego głębszy sens bardzo mało się pojmuje i nie rozpoznaje historyczności”[10].
,,Kapłan, który wiernie sprawuje Mszę św. według norm liturgicznych, oraz wspólnota, która się do nich dostosowuje, ukazują w sposób dyskretny, lecz wymowny swą miłość do Kościoła”[11].
Powyższe słowa jednoznacznie wskazują na to, że w liturgii nie wolno niczego zmieniać na własną rękę, gdyż wówczas wyrządza się sobie i innym wielką szkodę. K. Porosło scharakteryzował jedną z postaw współczesnych wiernych jako postawę ,,pobożnego”, który łamie przepisy, bo – jak mniema – wnika w świętą celebrację[12]. Jest to niestety najczęściej czysto spirytualistyczne podejście do świętej liturgii, nastawione na subiektywną duchowość, odrzucające wszelkie normy rytualne[13]. W takiej postawie, której najczęściej towarzyszy wielka pewność co do tego, że takie działania nie obrażają Pana Boga, T. Grabowski widzi również ukryty manicheizm[14]. Ta powstała w III w. herezja, mimo potępienia jej przez Synod w Gangarze w ok. 340 r., jest obecna w umysłach wielu wiernych do dziś, gdyż zakłada ona m.in. w lekceważeniu kościelnych celebracji, poprzez uważanie się za doskonalszych od innych, skupiając się jedynie na tym, co wewnętrzne[15]. Przecież Pan Jezus powiedział w Ewangelii, że trzeba czcić Boga ,,w duchu i prawdzie” (J 4, 23). Jednak słowa te w opisywanym kontekście wyjaśnia M. Zachara:
,,Kult ‘w duchu i prawdzie’ nie oznacza ‘spontaniczny’ w opozycji do obrzędu, tylko ‘w Duchu Świętym i prawdzie Ewangelii’. Mogę się modlić jak najbardziej szczerze i spontanicznie, a zupełnie poza duchem Jezusa”[16].
Owszem, księgi liturgiczne dopuszczają w liturgii pewne modyfikacje, lecz są tam one wyraźnie zaznaczone (zwykle za pomocą sformułowania: ,,jeśli… można jednak” itp.)[17]. Najprostszym przykładem jest chociażby wprowadzenie do aktu pokuty, przed którym widnieje rubryka: ,,Kapłan wzywa wiernych do aktu pokuty […]. Kapłan może się posłużyć innymi słowami”[18]. Również cały rozdział IX Wprowadzenia do Mszału daje biskupom oraz Konferencjom Biskupów możliwość adaptacji pewnych części liturgii. Jednak wszelkie zmiany przez nich czynione są zazwyczaj wydawane na piśmie jako prawo liturgiczne (instrukcje, wskazania, etc.), do którego kapłani podlegli ich władzy winni się stosować. To samo zresztą dotyczy wiernych. Dlatego nie można ciągle wszystkich nadużyć uzasadniać ,,potrzebą duszpasterską” czy też takowymi ,,względami”. Ta zasada – na przykładzie Mszy św. – rzeczywiście może mieć miejsce, np. w doborze czytań, modlitw i śpiewów[19]. Jednak – poza przypadkami szczególnymi, jak np. liturgia z udziałem dzieci – nie w ich skracaniu! Zbyt łatwo dzisiaj usprawiedliwia się wszelkie nadużycia tą fałszywie i błędnie pojmowaną ,,potrzebą duszpasterską”.
Dlatego podczas gdy wielu mówi, że wierni odczuwają radość z tego, iż liturgia jest krótka, przyjemna i miła (jakkolwiek kuriozalnie to brzmi), sami wierni w syntezie Synodu o Synodalności zdają się twierdzić coś z goła innego:
,,Pragniemy przeżywać ją w sposób piękny i staranny. Widzimy potrzebę większej dbałości o celebracje liturgiczne, zwłaszcza o niedzielną Mszę Świętą […]. W trakcie konsultacji synodalnych pojawiał się postulat większej troski o ‘ars celebrandi’ ze strony szafarzy sakramentów. Zwracano uwagę na potrzebę wyeliminowania wyczuwalnego pośpiechu, skracnia Mszy Świętej […], rutyny, braku zaangażowania oraz pokusy ‘traktowania celebracji ilościowo, a nie jakościowo’ […]. Istotne jest również przestrzeganie norm liturgicznych”[20].
Jeśli więc nadal pragnie się mówić o potrzebach duszpasterskich, to warto się o nich wypowiadać w sposób, jaki tego pragną wierni: niech prawdziwą potrzebą duszpasterską będzie troska o prawidłowe sprawowanie liturgii, bo to ona ma wychowywać wiernych, a nie wierni ją!
Dawid Makowski
Bibliografia:
- Borkowska M.: Oślica Balaama. Apel do duchownych panów. Kraków: 2018.
- Congregatio pro Culto Divino et Disciplina Sacramentorum:Instructio ,,Redemptionis Sacramentum”. De quibusdam observandis et vitandis circa Sanctissimam Eucharisitiam. Roma: 2004.
- Grabowski T.: Argument: Pan Jezus się nie obrazi. W: ,,Liturgia” [online] https://www.liturgia.pl/Argument-Pan-Jezus-sie-nie-obrazi/, [dostęp: 28.10.2022].
- Grabowski T.: Koszmar teologiczno-pastoralny. W: ,,Liturgia” [online] https://www.liturgia.pl/Koszmar-teologiczno-pastoralny/, [dostęp: 24.06.2021].
- Institutio Generalis de Missalis Romani. Roma: 2003.
- Ioannis Pauli II: ,,Ecclesia de Eucharistia”. Litteræ Eincyclicæ cunctis catholicæ ecclesiæ episcopois, presbyteris et diaconis, viris et mulieribus consecratis omnibusque chritifidelibus laicis de Eucharistia eiusque necessitudine cum Ecclesia. Roma: 2003.
- Konecki K.: Postawy w liturgii. W: ,,Seminare”. T. XVII. 2001 (s. 145-156).
- Marini G.: Sługa liturgii. Ząbki: 2010.
- Mszał Rzymski dla diecezji polskich. Poznań: 1986.
- Pietras H.: Ortodoksja i herezje. Kraków: 2022.
- Porosło K.: ,,Pobożny” czy ,,rubrycysta” – który lepszy? W: ,,Liturgia” [online] https://www.liturgia.pl/Pobozny-czy-rubrycysta-ktory-lepszy/, [dostęp: 28.10.2022].
- Powodowski H.: Liturgia czyli opisanie Mszy Świętej i jej obrzędów. Kraków: 2022.
- Synod 2021-2023. Synteza krajowa. Warszawa: 2022.
- Uproszczenia ranią. O liturgii eksperymentów, postawie schizmatyckiej i nieposłuszeństwie wobec papieża mówi ks. Zbigniew Chromy. W: ,,Gość Świdnicki” [online] https://www.gosc.pl/doc/1440847.Uproszczenia-rania, [dostęp: 23.06.2021].
- Zachara M.: O tym, że Pan Jezus się przecież nie obrazi. W: ,,Liturgia” [online] https://www.liturgia.pl/O-tym-ze-Pan-Jezus-sie-przeciez-nie-obrazi/, [dostęp: 28.10.2022].
[1] Zob. Mszał Rzymski dla diecezji polskich. Poznań: 1986, s. 150.
[2] Zob. Tamże, s. 151.
[3] Zob. Borkowska M.: Oślica Balaama. Apel do duchownych panów. Kraków: 2018, s. 29; Congregatio pro Culto Divino et Disciplina Sacramentorum: Instructio ,,Redemptionis Sacramentum”. De quibusdam observandis et vitandis circa Sanctissimam Eucharisitiam. Roma: 2004, art. 10.
[4] Zob. Powodowski H.: Liturgia czyli opisanie Mszy Świętej i jej obrzędów. Kraków: 2022, s. 16.
[5] Zob.
[6] Grabowski T.: Koszmar teologiczno-pastoralny. W: ,,Liturgia” [online] https://www.liturgia.pl/Koszmar-teologiczno-pastoralny/, [dostęp: 24.06.2021].
[7] Zob. Uproszczenia ranią. O liturgii eksperymentów, postawie schizmatyckiej i nieposłuszeństwie wobec papieża mówi ks. Zbigniew Chromy. W: ,,Gość Świdnicki” [online] https://www.gosc.pl/doc/1440847.Uproszczenia-rania, [dostęp: 23.06.2021].
[8] Zob. Institutio Generalis de Missalis Romani. Roma: 2003, nr 24.
[9] Zob. Congregatio pro Culto Divino et Disciplina Sacramentorum: Instructio ,,Redemptionis Sacramentum”. De quibusdam observandis et vitandis circa Sanctissimam Eucharisitiam. Roma: 2004, art. 7.
[10] Zob. Tamże, art. 9.
[11] Zob. Ioannis Pauli II: ,,Ecclesia de Eucharistia”. Litteræ Eincyclicæ cunctis catholicæ ecclesiæ episcopois, presbyteris et diaconis, viris et mulieribus consecratis omnibusque chritifidelibus laicis de Eucharistia eiusque necessitudine cum Ecclesia. Roma: 2003, nr 58.
[12] Zob. Porosło K.: ,,Pobożny” czy ,,rubrycysta” – który lepszy? W: ,,Liturgia” [online] https://www.liturgia.pl/Pobozny-czy-rubrycysta-ktory-lepszy/, [dostęp: 28.10.2022].
[13] Zob. Konecki K.: Postawy w liturgii. W: ,,Seminare”. T. XVII. 2001, s. 146.
[14] Zob. Grabowski T.: Argument: Pan Jezus się nie obrazi. W: ,,Liturgia” [online] https://www.liturgia.pl/Argument-Pan-Jezus-sie-nie-obrazi/, [dostęp: 28.10.2022].
[15] Zob. Pietras H.: Ortodoksja i herezje. Kraków: 2022, s. 67-68.
[16] Zob. Zachara M.: O tym, że Pan Jezus się przecież nie obrazi. W: ,,Liturgia” [online] https://www.liturgia.pl/O-tym-ze-Pan-Jezus-sie-przeciez-nie-obrazi/, [dostęp: 28.10.2022].
[17] Zob. Marini G.: Sługa liturgii. Ząbki: 2010, s. 49.
[18] Zob. Mszał Rzymski dla diecezji polskich. Poznań: 1986, s. 5*.
[19] Zob. Institutio Generalis de Missalis Romani. Roma: 2003, nr 352.
[20] Zob. Synod 2021-2023. Synteza krajowa. Warszawa: 2022, s. 20.
Tags: Liturgia, Manicheizm, Nadużycia liturgiczne, Potrzeba duszpasterska, Prawo, Prawo kościelne, Prawo liturgiczne, Teologia, Teologia liturgii, Względy duszpasterskie