Od Starozapustnej do Wielkiej Nocy
Jakie znaczenie ma dla nas dziś wielki post? Czy długi ten okres posiada jeszcze obecnie sens istotny? Takie pytania, często słyszane, zrodziło rosnące uświadomienie liturgiczne. A z drugiej strony młodzi wołają: Wróćcie nam Wielkanoc! – Zdajmy sobie z tego sprawę, że istotny wpływ na nasz byt chrześcijański wywierają: wielkanocna wiara w zmartwychwstanie, wielkanocna radość i nadzieja. Ponieważ zaś tajemnice świąt roku kościelnego stają się nam w Kościele rok rocznie nową rzeczywistością, więc do zwycięskiej wiary w zmartwychwstanie możemy dojść tylko przez odnowienie tej wiary, przez nowe przypomnienie i ożywienie godności ochrzczonych, przez silne przeżycie wielkanocne. Silne przeżycie zmartwychwstania stanowić będzie wręcz o tym, czy aktywność nasza i praca nad odrodzeniem świata wypłyną z mocy wiary (por. Hermann Franke, Oesterlicher Fruehling. Von der Ostererwartung der Kirche. Paderborn: 1036, s. 5-6).
Przygotowanie na przeżycie wielkanocne wymaga odnowienia właściwego ducha wielkiego postu. Wszak post jest na służbie Wielkiej Nocy, przygotowuje ją, A nie dziwić się, że właściwa idea postu słabła i zanikała z czasem w świadomości wiernych, skoro sama Wielkanoc, wiara w Pana zmartwychwstałego i do nieba wywyższonego, skąd kiedyś powróci — nie jest już, jak ongiś, ową przemożną siłą życia w Pana wierzących, owym światłem, w którego jasności odmieniło się i przemieniło chrześcijanom oblicze świata. Z myślą o zmartwychwstałym idą męczennicy na śmierć, na wspomnienie o nim apostołom rozpromienia się przyszłość. Taką zwycięską dumą tętnią np. — pomijając już, co Paweł św. o tym pisał – strony pierwszego listu św. Piotra, apostoła:
„Błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa! On to powodowany ogromem miłosierdzia swego przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa na nowo nas zrodził ku nadziei żywej, ku dziedzictwu nieskazitelnemu, i niepokalanemu i niezwiędłemu, na niebiosach dla was zachowanemu” (1, 3-4).
Czy możemy szczerym sumieniem uderzyć w taki ton zwycięskiej pewności i ufności, nie tylko w rzadkich chwilach świątecznego uniesienia, lecz także w szarych, utrudzonych dniach całego długiego roku?
„Szeroko rozważamy działalność Jezusa w czasie jego pobytu na ziemi, szeroko rozważamy jego mękę i śmierć, a dzień wielkanocny z zmartwychwstaniem, z wydarzeniem w Emaus i wieczorne ukazanie się Pana w gronie apostołów uważamy za dodatek tylko, by potem z miejsca już wracać do poprzednich etapów życia Jezusowego. Tajemnica wielkanocna stanowi poniekąd jedynie jaśniejącą zorzę wieczorną, kończącą ziemski dzień Pana. Traci ona w taki sposób cały swój głęboki wpływ na wiarę i serca wiernych. Inaczej pojmowali rzecz współcześni: dla nich Wielkanoc nie była jedynie pogodną zorzą umierającego dnia, lecz brzaskiem porannym dnia powstającego. Po Wielkiejnocy bowiem następuje nowy czas, nowy aion, wiecznie trwający okres wielkanocny. Chrystus, powstawszy z martwych, więcej nie umiera (Rzym. 6, 9). Doprawdy, nie umiera, żyje wiecznie, kroczy przez świat” (Otto Cohausz S. J. “Die Apostelgeschichte 1936”. Herder Bibelkommentar XII, s. 245).
Radosny i świąteczny charakter Wielkiejnocy udziela się także wielkiemu postowi, gdyż ostatecznym celem pracy postnej i walki postnej jest zwycięstwo wielkanocne przez uczestnictwo w zwycięstwie Pana. Chrystus, zwycięzca wielkanocny, chce bojowników swoich we chrzcie wielkanocnym obdarzyć nieskazitelną koroną wiecznego żywota, obdarzyć pełnym łaski udziałem w swoim życiu chwalebnym. Dlatego liturgia nazywa czas postny „czasem świątecznym” (solemnitas), post zaś „postem uroczystym” (solemne jejunium). Ofiara święta, jako nabożeństwo stacyjne, z własnym na każdy dzień formularzem, odprawia się w tych tygodniach szczególnie uroczyście. Ponura powaga, uważana dziś za główną ideę wielkiego postu, nie jest pierwotną. Pokuta i męka Pańska są tylko pomocniczymi motywami w drodze do wielkanocnego chrztu lub jego odnowienia. O cierpieniu Chrystusa liturgia do niedzieli pasyjnej ledwo wspomina. Nie przestaje natomiast mówić o chrzcie. Tę wielką nadzieję zmartwychwstania z Panem przedstawia w czytankach mszalnych katechumenom w nowych wciąż obrazach. Myśl o chrzcie snuje się przez cały wielki post. W miarę zaś jak właściwy cel postu poszedł niemal w niepamięć, usamodzielniły się motywy pomocnicze: pokuta i męka Pana, i wysunęły się w świadomości wiernych na pierwszy plan. Tymczasem, ponieważ się wywodzą z przewodniej idei wielkanocnej, z chrztu, należy je oceniać i rozważać w świetle sakramentu wielkanocnego. W owej naprawdę wielkiej nocy przecież nowochrzceńcy nie tylko rozpamiętywali śmierć Pańską, lecz sami umierali z Chrystusem, by z nim też zmartwychwstać. Umarli staremu, grzesznemu człowiekowi, wyrzekli się dawnego życia, które było nie-życiem, a narodzili się do nowego życia światłości, ubierając się w nieśmiertelność zmartwychwstałego.
Godzina łaski szczególnej wybiła – według dawnych postnych zwyczajów Kościoła – nie tylko dla katechumenów, ale także dla tych, którzy może już przed laty przyjęli chrzest, a wśród nich przede wszystkim dla pokutujących za ciężkie przewinienia. Towarzysząc katechumenom w pracy postnej, w uczynkach miłości bliźniego i umartwienia, w pokucie i wytrwałej modlitwie, w codziennym uczestnictwie w ofierze – praktykowanym wówczas tylko w wielkim poście – przypominali sobie lata, gdy jako sposobiący się do chrztu zaprawiali się do służby Chrystusowej, zaciągnąwszy się jako rekruci w szeregi Pana i brata Chrystusa i tak przeżywali ponownie błogie lata duchowej młodości, aby na Wielkanoc „przystąpić do ołtarza Boga, do Boga, który był radością ich młodych lat”.
Z początkiem postu godzina łaski wybija i dla nas. Mamy się znowu czuć katechumenami, którzy, prowadzeni przez Kościół, gotują się przez długie tygodnie postu na Wielkanoc, na rocznicę naszego chrztu, naszego włączenia w ciało mistyczne Chrystusa. W tych tygodniach wszyscy członkowie Kościoła winni wnikać głębiej w misteria Chrystusowe przy pomocy tekstów liturgicznych, przez czytanie i słuchanie słowa bożego, przez modlitwę i ćwiczenia duchowne, winni przebyć drogę oczyszczenia przez post cielesny i usuwanie się od przyjemności świata, winni wynieść bytowanie swoje wewnętrzne na poziom Chrystusa, cierpiąc z nim, umierając i zmartwychwstając.
,,Z sercami, oczyszczonymi przez ten święty post, daj nam dojść do zbliżających się uroczystości“ (kolekta w piątek 2 tygodnia wielkiego postu).
“Dziś chrześcijanie lekko sobie wiarę świętą ważą, bo im lekko przychodzi. Wnet ją z lada namowy heretyckiej odstępują, dla zysku i rozkoszy ją Turkom i pogańswu przedają” (Skarga, w kazaniu na VI Niedz. po Wielkanocy). Katechumentów drogo kosztowało, dlatego ją w późniejszym życiu tak wysoko cenili i tak bardzo kochali. Bądźmy katechumenami!
Ks. Kazimierz Bieszk
(Artykuł pochodzi z czasopisma “Mysterium Christi” (R. 8. Nr 3), wydanym w 1936/1937 r. i znajduje się na stronach 65-68).
Tags: Chrzest, Katechumenat, Liturgia, Męka Pańska, Msza św., Niedziela Siedemdziesiątnicy, Niedziela Starozapustna, Okres Wielkanocny, Pokuta, Przedpoście, Sakrament chrztu św., Teologia, Wielkanoc, Wielki Post