Duchowny – czyli właściwie kto?

Duchowny – czyli właściwie kto?

Na wstępie rozważań nad sakramentem kapłaństwa oraz w ogóle kościelnymi posługami, trzeba dobrze zrozumieć, co kryje się pod nazwą ,,duchowny”. Właśnie temu zagadnieniu będzie poświęcona poniższa publikacja.

W obecnie obowiązującym Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1983 r. można znaleźć następującą informację:

,,Przyjmujący diakonat staje się duchownym”[1].

Zapis ten świadczy o tym, że mianem ,,duchownego” można dzisiaj nazywać jedynie: diakona, prezbitera i biskupa. Tym samym osoba posiadająca inne stopnie (lektora czy akolity; lub też niższe stopnie w tradycyjnych seminariach) nie jest ,,duchownym”, lecz świeckim. Włączenie zaś do stanu duchownego odbywa się wraz z diakonatem. Dlatego, nawet jeśli jakiś kleryk nosi sutannę przed święceniami diakonatu, to nie zmienia to faktu, iż nadal jest świeckim. Dawniej miano ,,duchownego” zyskiwało się równocześnie z tonsurą[2]. Dlatego pisząc o święceniach niższych i subdiakonacie w perspektywie sprzed reformy liturgicznej używa się sformułowania ,,duchowni niższych i wyższych święceń”.

Warto jeszcze wspomnieć o znaczeniu tego słowa pod kątem nie tyle prawnym, ile duchowym. Polskie słowo ,,duchowny” ma swoje źródło w greckim wyrazie ,,kleros”, które po łacinie oznacza ,,los, dział, cząstkę”[3]. To właśnie te dwa ostatnie słowa najlepiej ukazują, że ,,duchowny” ten, który posiada cząstkę Pana i sam jest Jego cząstką. Idealnie się to odzwierciedla w ceremonii tonsury, podczas której każdy z nowo mianowanych duchownych (podczas przycinania włosów na głowie) obwieszcza:

,,Pan częścią mojego dziedzictwa i kielicha mego. Ty jesteś, który mi przywrócisz moje dziedzictwo”.

W tym czasie również schola śpiewa Psalm 15 z antyfoną:

,,Ty jesteś, który mi przywrócisz dziedzictwo moje”[4].

Te słowa są bardzo istotne, ale również na swój sposób trudne. Nie oznaczają one bowiem, jak gdyby duchowny nie mógł mieć swojego majątku czy jakichś własnych przedmiotów. Chodzi bowiem o to, by w służbie duchownej nie szukać zysków światowych, gdyż wówczas Pan nie będzie chciał być cząstką takiego człowieka[5]. Amalariusz z Metzu (+850) wyjaśnia to w ten sposób, że jeśli ktoś należący do stanu kleru nie posiada nic, poza Panem, to ten właśnie jest duchownym[6]. Można zatem podzielić członków kleru na dwie grupy: ,,duchownych” w całym znaczeniu tego słowa oraz ,,duchownych” tylko z mocy prawa. W tej pierwszej grupie będą się zatem obecnie znajdować ci, którzy otrzymali co najmniej święcenia diakonatu i rzeczywiście Pan jest ich cząstką (ze wzajemnością). Natomiast w drugiej grupie uplasują się ci członkowie kleru, którzy mają coś poza Panem (np. jakieś własne kosztowności będące ich cząstką).

Powyższy wpis jest ważnym artykułem, który nie bez przyczyny został opublikowany jako jedna z pierwszych publikacji. Jeśli dobrze nie zrozumie się, kim jest duchowny, tak też dobrze się nie pojmie poszczególnych dawnych stopni. Z tego względu ta publikacja jest niejako wprowadzeniem w dalsze treści obecne na tym portalu.

Dawid Makowski

Bibliografia:

  1. Amalariusz z Metzu: Dzieła. I. Red. Gacia T. Lublin: TN KUL, 2016.
  2. Górski E.: Święcenia niższe i wyższe. Sandomierz: 1954.
  3. Hieronymus: Epistulae. 
  4. Isidorus Hispalensis: De Ecclesiasticis Officiis. 
  5. Kodeks Prawa Kanonicznego. Poznań: Pallottinum, 2008.
  6. Pontificale Romanum. Editio typica. Libreria Editrice Vaticana, 1961-1962.

[1] Kodeks Prawa Kanonicznego. Poznań: Pallottinum, 2008, kan. 266 § 1.

[2] Zob. Górski E.: Święcenia niższe i wyższe. Sandomierz: 1954, s. 10.

[3] Zob. Hieronymus: Epistolae, LII, 5; Isidorus Hispalensis: De Ecclesiasticis Officiis, II, 2.

[4] Pontificale Romanum. Editio typica. Libreria Editrice Vaticana, 1961-1962, s. 16.

[5] Zob. Hieronymus: Epistolae, LII, 5.

[6] Zob. Amalariusz z Metzu: Dzieła. T. I. Red. Gacia T. Lublin: TN KUL, 2016, s. 19

Tags: , , ,

Przetłumacz stronę