II prefacja o Narodzeniu Pańskim – Objaśnienie prefacji mszalnych
Embolizm prefacyjny jest tą częścią liturgii, która zawiera w sobie szczególny motyw dziękczynienia, zanoszony do Ojca przez Syna w Duchu Świętym. Często wierni nie zwracają na niego uwagi, co jest błędem, gdyż zawiera on w sobie ważne treści, które poniżej zostały przybliżone.
Tekst polski:
„On będąc niewidzialnym Bogiem ukazał się naszym oczom w ludzkim ciele, zrodzony przed wiekami zaczął istnieć w czasie, aby podźwignąć wszystko, co grzech poniżył i odnowić całe stworzenie i zbłąkaną ludzkość doprowadzić do Królestwa Niebieskiego”[1].
Objaśnienie:
II prefacja o Narodzeniu Pańskim wskazuje na cielesne przyjście Chrystusa, co wyrażają słowa: Ukazał się naszym oczom w ludzkim ciele. W istocie bowiem człowiek nie mógł zobaczyć Boga i nikt Go nigdy nie widział (por. J 1, 18). Jezus, który od zawsze był niewidzialnym Bogiem, znany Aniołom w swym Bóstwie, stał się widzialnym przez ludzi w swym człowieczeństwie[2]. W ten sposób Niewidzialny ukazał się Widzialnym (por. Kol 1, 15). Chrystus bowiem ukazał ludziom Ojca (por. J 14, 9). Mówi się przy tym, że Jezus był zrodzony przed wiekami, aby ukazać Jego Bóstwo, gdyż istniał On „przede wszystkim” (Kol 1, 17). Sam przecież powiedział, że istniał „zanim Abraham stał się” (J 8, 58). Mówi się tutaj o zrodzeniu, ponieważ Chrystus jest „zawsze zrodzony”[3]. Ojciec nigdy nie był pozbawiony Syna, a Syn Ojca, przez co mówi się o przedwiecznym zrodzeniu Syna przez Ojca[4]. To oznaczają słowa Pisma: „Jam Cię dziś zrodził” (Hbr 1, 5). Owo „dziś” odnosi się do wieczności, w której nie ma zmienności czasu[5]. Jaśniejsze teraz stają się słowa Chrystusa: „Jak Ojciec ma żywot sam w sobie, tak dał i Synowi, aby miał żywot sam w sobie” (J 5, 26). Bóg jest bowiem miłośnikiem życia (por. Mdr 11, 26). Mówi się przy tym o owym przedwiecznym istnieniu także po to, aby ukazać odniesienie do odwiecznego współistnienia współdziałania Syna Bożego z Bogiem Ojcem[6]. Posłuszeństwo Syna sprawiło, że został On posłany na ten świat, aby zaistnieć w czasie, ponieważ jest napisane: „Gdy nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego” (Ga 4, 4). Wówczas natura Boska przyjęła naturę ludzką, tak iż Chrystus stał się tak prawdziwym człowiekiem, jak był i jest prawdziwym Bogiem[7]. Mówi się przy tym, że zaczął istnieć w czasie, aby podźwignąć wszystko, co grzech poniżył. Słowa te odnoszą się do proroctwa Izajasza: „Oto mój Sługa […] nie złamie trzciny nadłamanej”(Iz 42, 1. 3). Wspomina się o podźwignięciu, aby wskazać, że Syn Boży niósł nasze boleści (por. Iz 53, 4). Przez grzech wszyscy bowiem pobłądzili (por. Iz 53, 6) i oddalili się od Boga, który jest miłością (por. 1 J 4, 16). Dlatego właśnie jest napisane: „Syn człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło” (Łk 19, 10). Nawrócenie człowieka raduje bowiem Aniołów (por. Łk 15, 10). Jezus zaś prosił Ojca, aby ci, których Mu dał, byli tam, gdzie On będzie (por. J 17, 24). Dlatego Ten, który zstąpił z nieba, gdy było ono zamknięte (por. J 3, 13), przybył do człowieka, aby wprowadzić go „na tron niebiański”[8]. To właśnie oznaczają ostatnie słowa prefacji: Zbłąkaną ludzkość doprowadzić do Królestwa Niebieskiego. Jest to jednak kontynuacja myśli o odnowie stworzenia, która to polegała na jego odkupieniu, przywracając człowiekowi – koronie stworzenia – utraconą godność[9]. Pisze o tym Jan: „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3, 1). Bóg nie ma bowiem niczego i nikogo w nienawiści[10].
Dawid Makowski
[1] Mszał Rzymski dla diecezji polskich. Wyd. I. Poznań: 1986, s. 21*.
[2] Zob. Absalon Sprinckirsbacensis: Sermones, I (PL, CCXI, 45).
[3] Zob. Gregorius Magnus: Moralia, XXIX, 1 (PL, LXXVI, 477).
[4] Zob. Eusebius Vercellensis: De Trinitate confessio, II (PL, XII, 959).
[5] Zob. Augustinus: Enarratio in Psalmum, II, 7, 6 (PL, XXXVI, 71).
[6] Zob. Iohannes Chrysostomus: Expositio Epistolæ ad Hebræos, II, 4 (PG, LXIII, 25).
[7] Zob. Origenes: Commentaria in Epistolam B. Pauli ad Romanos, V (PG, XIV, 848).
[8] Zob. Epiphanius: Homilia II in Sancto et Magno Sabbato (PG, XLIII, 439-442).
[9] Zob. Richardus S. Victoris: De Emmanuel, I, 19 (PL, CXCVI, 631).
[10] Zob. Haymo Halberstatensis: Enarratio in Malachiam Prophetam, I (PL, CXVII, 279-280).
Tags: II prefacja o Narodzeniu Pańskim, Objaśnienie prefacji mszalnych, Prefacja, Prefacje