Wśród modlitw obchodzić święte ołtarze

Wśród modlitw obchodzić święte ołtarze

Niejednego, który choć raz w życiu szukał miejsca skupienia duchowego, tęsknota zagnała może w mury odwiecznego opactwa benedyktyńskiego, aby na chwilę, parę dni i więcej czerpać „in gaudio de fontibus Salvatoris” (Iz 12, 3; z radością u zdrojów Zbawicielowych) razem z oderwanymi od świata „czarnymi mnichami“. Jeżeli będzie to pierwszy jego pobyt w opactwie, to wszystko, cokolwiek w życiu klasztornym napotka, zadziwi go, będzie myślał, porównywał, sumował, konkludował i kto wie – czy doszedłby do końca w swoich domysłach, konkluzjach, gdyby z tej niezaradności duchowej, a może religijnej, nie wyrwał i oswobodził go jaki poczciwy „Pater hospitalarius“, który „bywalcowi ze świata“ wyjaśni, wyłoży, wytłumaczy, że to nic takiego, co by sprzeciwiało się wymogom natury ludzkiej albo prawom życia. ] Sposób, zwyczaje i formy, które tu widzi i rozważa, byt swój liczą na setki lat i tysiąc, wypływając z ducha radosnej ascezy benedyktyńskiej, budującej na podłożu tej prawdy, że człowiek istnieje przede wszystkim dla Boga, że chwała Boga jest celem całego stworzenia, i dlatego wszelka czynność istot i bytów rozumnych powinna zmierzać do jednego celu: „Aby we wszystkim był uwielbiany Bóg“!

Jednym z takim zwyczajów, który mógłby uśmiech lub zdziwienie wywołać u niewtajemniczonego w sacrarium życia benedyktyńsko-mniszego, to zwyczaj obchodzenia przez zakonników benedyktyńskich wszystkich ołtarzy, znajdujących się v/ świątyni klasztornej, z chwilą, gdy w chórze zamilknie psalmodia wigilij. Nadmieniam jednak, że nie odnosi się on do jakiegoś obrazu lub figury, postawionych na ołtarzu, tylko do ołtarza jako ołtarza, na którym odbywa się Przenajświętsza Ofiara i dokonuje się w szczególnie przedziwny sposób dzieło naszego uświęcenia, i do relikwij świętego, które spoczywają w ołtarzu. Już św. Ambroży piszę o relikwiach męczenników:

„Niechże te ofiary zwycięskie idą na miejsce, gdzie Chrystus ofiarą jest, lecz On (Chrystus), który za nas wszystkich cierpiał, na ołtarzu jest, oni zaś (męczennicy) odkupieni Jego męką są pod ołtarzem“.

Tradycja zaś staro-chrześcijańska uczy nas i o tym, że właśnie pierwsze ołtarze, to groby męczenników, i wszędzie ubiegali się, jak na to wskazuje Matyrologium rzymskie, wyznawcy Ewangelii św. o ciała męczenników, i ten sam Doktor Kościoła św. powiada, że to ,,antiąuissima et ubiąue recepta consuetudo“ (prastary i powszechny zwyczaj).

Kult relikwii, ciał, szczątków tych, co zwycięsko zeszli z tego świata, jako prawdziwi martyres (= świadkowie) sprawy Chrystusowej, był u pierwszych chrześcijan wyrazem i objawem głębokiej wiary w dogmat Świętych Obcowania i Ciał Zmartwychwstania. Za słuszne więc uważali, aby spoczęli na miejscu, gdzie odbywała się Uczta Eucharystyczna, z której czerpali siły żywotne, by „heredes fierent in domo Domini” (stać się dziedzicami w domu Pana). Nie dziwmy się więc, że zakon benedyktyński zachował cały skarbiec różnych zwyczajów staro-chrześcijańskich, sięga przecież założeniem doby pierwszych chrześcijan i od początku
swego istnienia wydawał tysiące wyznawców i męczenników, którzy „cum palma ad regna pervenerunt et coronas decoris meruerunt de manu Dei“ (Z palmą w dłoni weszli do królestwa i z rąk Boga wzięli zasłużoną koronę chwały). Św. Benedykt z Aniau (+821) np. nie zadowolił się jednorazowym nawiedzaniem ołtarzy, lecz przy reformie życia zakonnego, zaprowadził w opactwach swoich, aby zakonnicy trzykrotnie na dzień obchodzili ołtarze, łącząc się ściśle prawdą o Świętych Obcowaniu: „orando, meditando de meritis illius sancti“ (wśród modlitw rozważali zasługi owego świętego), który złożony był w ołtarzu. Sławny zaś Benedyktyn Mabillon wspomina o starożytnym zwyczaju w niektórych opactwach benedyktyńskich, że: „ante matutimum omnia altaria a sacrista thurificantur“ (przed jutrznią zakrystian ma okadzać wszystkie ołtarze).

Dlaczego piszemy o tym zwyczaju? Pragniemy przypomnieć w miesiącu najwięcej nam mówiącym o tych dwóch prawdach dogmatycznych: Świętych Obcowania i Ciał Zmartwychwstania, wszystkim duszpasterzom i wychowawcom, aby wspominali często o cichych bohaterach Mistycznego Ciała Chrystusa Pana, spoczywających „sub altari“ (pod ołtarzem), prawie każdej bazyliki i kościoła. Buduje się dziś pomniki, wbija się w serca dziatwy szkolnej miłość do herosa i bohatera mitologicznego doby rzymskiej lub greckiej – nawet obecnej – a dlaczego nie słyszy się głosu wydobywającego się potężnie z ołtarzy świętych:

„Usquequo Domine (sanctus et verus) non judicas et non vindicas sanguinen nostrum de iis, qui habitant in terra? — dokądźe Panie (święty i prawdziwy) nie sądzisz i nie mścisz krwi naszej nad tymi, co mieszkają na ziemi?”.


Zdarza się nawet często, że nikt nie wie, co za relikwie złożono w ołtarzu, chociaż kościół budowano przed paru laty! Wiele traci nieraz rację bytu, ponieważ stawia się na nich całą masę obrazów najdziwaczniej malowanych, nie mających nic wspólnego ze sztuką sakralną, figur itp. rzeczy, nigdy i niczym nie zastępujących relikwiarza lub samych relikwii świętego.

Lud wiemy zapomina potem o wspólności duchowej, jaka winna jednoczyć go – nie ze świętym na obrazie – w ołtarzu (na figury, obrazy nie licujące z powagą ołtarza, można wybrać inne miejsce, a nie ołtarz), ale z „corpora sanctorum“ (szczątki świętych)! Zapomina się, że „plebs electa” (lud wybrany) w chwili, gdy biskup wchodził do kościoła przy konsekracji, a za nim kapłani niosący „corpora sanctorum”, śpiewał przecież przez usta kapłańskie: „Ingredimini Sancti Dei, praeparata est a Domino habitatio sedis vestrae“ (wejdźcie, święci boży, przygotował wam Pan mieszkanie), oraz zapewniał: „sed et populus fidelis cum gaudio
insequitur iter vestrum, ut oretis pro nobis majestatem Domini“ (lecz lud wierny w radości idzie za wami, byście wstawili się za nami przed majestatem Boga)
i „Sub altare Dei sedes accepistis Sancti Dei” (Pod ołtarzem Boga, zamieszkaliście, święci boży!).

Dlatego, aby na nowo wskrzesić kult bohaterów ewangelii święci, którzy: „immania pro Christo in suis corporibus pertulerunt tormenta”(straszne męki na ciele swoim ponieśli dla Chrystusa), zachowany żywo jeszcze w zakonie benedyktyńskim – także dominikańskim – to musimy pamiętać o ołtarzach naszych, aby naprawdę i rzeczywiście były mieszkaniem dla Świętych, ponieważ i „Dominus custodit omnia ossa eorum, ne unum de his conteretur“! (Pan strzeże wszystkich ich kości, iż ani jedna nie będzie poniewierana).

O. Piotr Nowacki OSB

Artykuł pochodzi z czasopisma “Mysterium Christi” (R. 8. Nr 9. 1937, s. 274-276)

Tags: , , , , , ,

Przetłumacz stronę