Sakrament pokuty i pojednania w nauczaniu Katechizmu Kościoła Katolickiego – Część IV

Pokuta, jaką nakłada spowiednik na żałującego za grzechy penitenta powinna być adekwatna do jego sytuacji życiowej oraz ciężaru popełnionych win. Istnieją różne jej rodzaje, m.in. zadanie modlitwy, ofiary, konkretnego dzieła miłosierdzia lub wyrzeczenia (por. KKK 1460). Celem pokuty jest upodobnienie się do naszego Pana, Jezusa Chrystusa, abyśmy mogli stać się jednocześnie współdziedzicami Jego Zmartwychwstania, skoro wraz z nim znosimy cierpienia (por. Rz 8,17).
Katechizm Kościoła katolickiego przypomina nam, że Pismo Święte wyróżnia zwłaszcza trzy formy pokuty (mimo że oczywiście istnieje ich więcej): post, modlitwę i jałmużnę. Środkiem do nieba jest również stały, codzienny wysiłek podejmowany w celu przebaczenia bliźnim; troska o ich zbawienie czy uciekanie się pod opiekę i wstawiennictwo świętych Pańskich (por. KKK 1434). Oprócz tego nie należy zapominać o miłości, ponieważ „(…) zakrywa wiele grzechów” (1P 4,8). Jest to największa z trzech cnót teologalnych, jak wiemy z Hymnu św. Pawła (por. 1Kor 13,13). To miłość ku Ojcu i ludziom kierowała Chrystusem, który przyjął na siebie cierpienie Krzyża i śmierć. Stąd też, skoro pragniemy stawać się do Niego podobni, powinniśmy każdego dnia ćwiczyć się w cnotach, ustawicznie nawracać się do Pana przez np. troskę o ubogich praktykowaną przez Kościół od początku jego istnienia, obronę tego, co sprawiedliwe, znoszenie prześladowań, refleksję nad własnym sumieniem czy ponad wszystko wytrwałe niesienie swojego krzyża po śladach Mistrza (por. KKK 1435).
Ducha pokuty wzbudza w nas też szczera, płynąca z serca modlitwa, choćby „Ojcze nasz” lub Liturgia Godzin – modlitwa Ludu Bożego, którą możemy ofiarować za Kościół święty. Podobnie lektura Biblii czy jakikolwiek dobrowolny akt pobożności pomaga nam odnaleźć w sobie pragnienie trwałego nawrócenia i przyczynia się do uzyskania przebaczenia za popełnione grzechy (por. KKK 1437).
Kościół w swej mądrości daje nam też szczególne okresy i dni w ciągu roku liturgicznego, w których mamy możliwość czynienia pokuty za winy, np. czas Wielkiego Postu czy Wielkiego Piątku). W tym czasie naznaczonym wzywaniem do nawrócenia warto praktykować wyrzeczenia, posty, ćwiczenia duchowe. To także dobre okresy do dzielenia się posiadanymi dobrami materialnymi z uboższymi czy do odbywania pielgrzymek o charakterze pokutnym (por. KKK 1438), aby znaleźć przestrzeń do refleksji nad stanem swojej duszy, zwłaszcza jeśli znajduje się ona niejako w stanie rozkładu, czyli w grzechu śmiertelnym wymagającym natychmiastowej i trwałej zmiany całego życia.
Za każdym razem, gdy czynimy pokutę, żałując za swoje przeszłe przewinienia, stajemy się w pewnym sensie synami marnotrawnymi niczym w przypowieści opowiedzianej przez Jezusa (por. Łk 15, 11-24). Dostrzegamy duchową nędzę, w jakiej się znaleźliśmy, widzimy upokorzenie, jakie sprawia wobec naszej godności dziecka Bożego grzech przerywający najważniejszą więź naszego życia – ze Stwórcą. Gdy widzimy swój opłakany stan, w naszym sercu budzi się refleksja nad tym, co utraciliśmy lub co możemy utracić przez brnięcie w grzech. Następnie – i to kluczowy moment – podobnie jak niepokorny syn miłosiernego ojca z przypowieści odczuwamy skruchę, która poprzedza decyzję: „Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie” (Łk 15,18). Nie ma bowiem prawdziwego nawrócenia bez uznania swej grzeszności i wyznania win. Ojciec natomiast raduje się z powrotu każdej zabłąkanej owcy, z każdego przebaczenia, jakiego udziela swojemu dziecku.
Pokarmem na dalszą drogę codziennego powracania do Boga jest Eucharystia – Źródło każdego nawrócenia i pokuty (por. KKK 1436). Czyni ona w duszy człowieczej to, co pokarm dla ciała. W dodatku Najświętszym Sakramencie uobecnia się ofiara Chrystusa, która przyniosła nam pojednanie z Ojcem (por. tamże). Nie należy również zapominać, że gdy przyjmujemy Chleb aniołów, Pan gładzi w nas grzechy powszednie i zachowuje nas od przyszłych grzechów śmiertelnych, ponieważ Eucharystia umacnia osłabłą miłość i ożywia ją. W efekcie jest nam trudniej świadomie zerwać więź ze Stwórcą, bo coraz mocniej zakorzeniamy się w Nim… „Otrzymując więc dar miłości, umierajmy dla grzechu i żyjmy dla Boga”, jak mówił św. Fulgencjusz (za: KKK 1394).
Ewa Chybin
Tags: Liturgia, Sakrament, Sakrament pokuty i pojednania, Spowiedź, Spowiedź św., Teologia, Teologia liturgii