,,Oto Boski Chleb Aniołów” – O kulcie eucharystycznym w starej liturgii

,,Oto Boski Chleb Aniołów” – O kulcie eucharystycznym w starej liturgii

Znajdujemy się obecnie w tygodniu, w którym Kościół ze szczególną czcią pochyla się nad Tajemnicą Eucharystii. Towarzyszą nam zwyczajowe procesje, śpiewy podkreślające Obecność Chrystusa w Chlebie i Winie, a nierzadko połączone jest to z litanią do Najświętszego Serca Jezusa i wystawieniem Najświętszego Sakramentu. Widać w tym wspaniały przykład żywej pobożności ludowej. W tym miejscu należy jednak zwrócić uwagę, że ta pobożność jest świadectwem starej łacińskiej maksymy lex orandi – lex credendi – lex vivendi. Ta wiara jest uwarunkowana przez modlitwę, a dokładniej – przez liturgię, która od najdawniejszych czasów podkreślała cześć do Jezusa Eucharystycznego. Z tego powodu postanowiłem trochę się nad tym jak liturgia dochodziła do kultu Ciała Pańskiego od czasów apostolskich aż do obecnych. 

To połączenie i poświęcenie Ciała i Krwi Pana naszego, Jezusa Chrystusa

Jeśliby szukać źródeł kultu eucharystycznego to będzie to bez wątpienia cały obrzęd Komunii Świętej. Nie jest to miejsce i czas na ukazanie całego rozwoju modlitw i rytu Komunii w starszej formie rytu rzymskiego, ale należy tu zwrócić uwagę na kilka zasadniczych faktów. Zapowiedź zbliżania się Uczty Eucharystycznej wyrażona jest przez śpiew Pater noster i przyniesienie pateny komunijnej przez subdiakona. Celebrans po odmówieniu cicho Embolizmu, wspominającej złożenie Jezusa w Grobie, dokonuje obrzędu FractioCommixtio, które symbolicznie wyrażają Zmartwychwstanie Chrystusa i Jego pełną obecność w Chlebie i Winie. W swoim układzie na Mszy Trydenckiej zmieszanie obu Postaci Eucharystycznych przywołuje również pamięć starożytnej praktyki fermentum, kiedy to rzymscy prezbiterzy wrzucali podczas swoich Eucharystii fragment konsekrowanego przez Papieża Chleba do kielicha. Gest ten pokazuje więc zjednoczenie całego Kościoła w Ofierze Eucharystycznej, choć obecnego w różnych Kościołach. Tą jedność wspólnoty i wzajemną miłość bliźnich odnajdujemy również w pocałunku pokoju, który w liturgii rzymskiej jest właśnie bezpośrednio przed Komunią. Szczególnie widoczne jest to na Vetus Ordo, gdzie Pax wędruje bezpośrednio od ołtarza hierarchicznie przez wszystkie stany. 

Chleb niebiański przyjmę i wezwę Imienia Pana

Kolejną rzeczą rzucającą się w oczy w rycie Komunii w starszym rycie rzymskim jest adresat modlitw przygotowawczych. Jak niemal całe Offertorium i Kanon Rzymski w całej ciągłości był głoszony do Boga Ojca, to cały ryt Komunii kierowany jest do Syna Bożego. Dopełnia tego śpiewany wtedy Agnus Dei, w którym prosimy Jezusa o to, by Jego Ofiara nas uświęcała pomimo naszej słabości. Również wybór fragmentów Pisma Świętego do Komunii nie jest przypadkowy. Pojawiają się fragment Psalmu 115, w którym ukazane jest wychwalanie Boga przez upadłą ludzkość. Ten sam motyw samoakceptacji swojej grzeszności widoczny jest w używanych słowach setnika z Kafarnaum: „Panie, nie jestem godzien” czy w gestach bicia się w pierś i klękania przed Postaciami Pańskimi. To samo wyznanie ułomności natury wyraża śpiew Confiteoru przed Komunią wiernych i rzymska praktyka przyjmowania Ciała Pańskiego na klęcząco. Zarysowująca nam perspektywa z modlitw wskazuje na to, że Ofiara Chrystusa ma przemieniać naturę ludzką, a nie być jedynie jakimś wyrazem wiary. Co więcej, jest w tym świadomość, że nie jest to „zwykły” Chleb, ale faktyczne Ciało Chrystusa. Stąd choć istniała długie wieki praktyka Komunii na rękę, to zaczynała się od obligatoryjnego obmycia dłoni i przyjmowano ją przy rozwiniętym obrusie Eucharystycznym. Natomiast w późniejszych czasach pojawiła się dodatkowo puryfikacja ust wiernych w postaci kielicha z winem z którego popijano po Komunii.

Bóg przenoszony z miejsca na miejsce

Gdybyśmy spytali się starożytnych chrześcijan, gdzie jest tabernakulum lub cyborium, to  wskazaliby na cały ołtarz, mający kształtem przypominać starotestamentowy Namiot (łac. tabernaculum) Spotkania. To nie oznacza jednak, że pierwsi chrześcijanie pogardzali ułomkami Ciała Pańskiego pozostawionego po Komunii. Od niepamiętnych czasów istniała praktyka przechowywania rezerwy Eucharystycznej dla chorych i niemogących być na liturgii, którą następnie roznosili diakoni. Ze względu na prześladowania, Eucharystia była przechowywana w prywatnych domach wiernych, a nie w świątyni. Do jej transportu służyły puszki, które owijano specjalnym ręcznikiem naramiennym. Od czasów cesarza Konstantyna sytuacja zaczęła się zmieniać. Pojawiła się praktyka chowania niespożytej Komunii w tzw. sacrarium, czyli specjalnym pomieszczeniu w kościele, dostępnym tylko od środka. Z czasem wyewoluowało to w nasze współczesne zakrystie. Sam Najświętszy Sakrament w sacrarium był przechowywany w specjalnej szafce zwanej armarium lub custodia. W środku armarium była puszka w kształcie wieży z Sanctissimum. Szafka ta już w epoce bazylik, a na stałe w epoce romańskiej zostaje przeniesiona z zakrystii do niszy obok ołtarza głównego. W tym samym czasie pojawił się zwyczaj podwieszania rezerwy eucharystycznej w puszce w kształcie gołębia nad ołtarzem głównym. Praktyka ta zachowała się aż do początków XX wieku w katedrze w Amiens. W VI wieku znajdujemy pewne świadectwa o paleniu lampy nieustającej przy sacrarium. W epoce gotyckiej następuje powolne przekształcanie szafki przy ołtarzu głównym w ołtarz. Początkowo pojawia się tylko blat przed drzwiczkami, ułatwiający stawianie puszek, ale na rozpowszechnienie tabernakulów ołtarzowych trzeba czekać aż do końca XV wieku. W epoce potrydenckiej zwyczaj  się unormował, ale przyjął dwie formy. W katedrach, gdzie biskup często siedział tyłem przy ołtarzu, tabernakulum przerodziło się w specjalne ołtarze czy kaplice boczne. W kościołach parafialnych natomiast praktyką stały się tabernakula w ołtarzach głównych. 

Oglądać Oblicze Boga

Prawdziwą rewolucją kultu eucharystycznego był początek drugiego millennium. W tamtym okresie zaczyna narastać swoista tęsknota za Bogiem. Źródłem jej jest zamarcie Komunii wiernych i chęć szukania jakiejś namiastki jej w postaci Komunii duchowej. Stąd też wśród ludu zaczyna pojawiać się prośba do kapłanów, by ukazywali Ciało Chrystusa po słowach ustanowienia. Zwyczaj ten w ciągu kilkudziesięciu lat na przełomie XII i XIII wieku stał się rubryką w rytach lokalnych. Później dodany zostaje do tego analogiczny gest podniesienia Kielicha, ale jego oficjalne wpisanie do rubryk to dopiero 1570. Samo Podniesienie staje się punktem kulminacyjnym Kanonu Rzymskiego jak i całej Mszy. Zaczynają narastać wokół niego dodatkowe elementy, podkreślająca wagę tego momentu. Pod koniec XIII wieku wprowadzone zostaje okadzenie na moment Podniesienia obu Świętych Postaci oraz dzwonienie (zarówno małymi dzwonkami, jak i głównym kościelnym). Kapłan po wypowiedzeniu słów początkowo się delikatnie schylał, a pod koniec średniowiecza już klękał przed konsekrowanym Chlebem i Winem, a ministranci chwytali jego ornat, by ułatwić mu podniesienie Hostii i Kielicha. Podniesienie z czasem otrzymuje również akompaniament muzyczny w postaci krótkich wstawek z hymnów eucharystycznych. Najsławniejszą z tych praktyk jest śpiewanie O Salutaris Hostia, zrubrycyzowane w Paryżu od 1512. Jednak Podniesienie ma też innego, „cichego” bohatera, który wyprzedza sam opisywany gest. Jest to praktyka łączenia palców po konsekracji, znana w Cluny od połowy wieku XI. Mimo, że niewidoczny stricte dla wiernych, w tym łączeniu palców wyrażała się miłość kapłanów wobec Najświętszego Sakramentu, który po dziś dzień pobudza celebransów Vetus Ordo.

Pan Wywyższony 

Wraz z ustanowieniem Uroczystości Bożego Ciała w 1264, zaczyna się dalszy dynamiczny rozwój adoracji eucharystycznej. Początkowo, Najświętszy Sakrament był noszony i wystawiany w kielichu, czego świadectwem jest praktyka Wielkiego Czwartku i Piątku sprzed reform Piusa XII. W XIII wieku pojawia się już znana obecnie monstrancja. Jej kształt i charakterystyczne szklane „okienko” są zapożyczone z relikwiarzy.  W tym samym czasie wprowadzone zostaje niesienie Sanctissimum pod baldachimem i procesja eucharystyczna przyjmuje kształt, który nie uległ fundamentalnym zmianom po dziś dzień. Na początku XV wieku pojawił się w Niemczech  zwyczaj czterech ołtarzy eucharystycznych, który dotarł do Polski już w 1432 i trwa po dziś dzień. Miłość do Eucharystii i jej kult ostatecznie doprowadziły do tego, że na Mszach zaczęła być wystawiana monstrancja, dając początek praktyce Mszy Coram Sanctissimum. Ustawodawstwo rzymskie było mocno sceptyczne do tej praktyki już w połowie XV wieku, nakazując jej zachowanie wyłącznie w kilka wybranych okresów. Poza Bożym Ciałem (i jego oktawą) takim specjalnym czasem było nabożeństwo czterdziestogodzinne, będące również dowodem rozwoju kultu eucharystycznego. W tym przypadku źródeł tego zwyczaju należy dopatrywać w praktyce adoracji Hostii w Grobie Pańskim, który od początku XVI wieku zaczął się odrywać od Triduum i pojawiać się na różne specjalne okazje (np. koniec karnawału, rekolekcje). Największymi popularyzatorami tego nabożeństwa byli przede wszystkim jezuici i oratorianie, widząc w tym sposób do pobudzenia wiary katolickiej. Podsumowaniem całej pobożności do Najświętszego Sakramentu jest tzw. Instrukcja Klementyńska z 1731, opisująca zasady Nabożeństwa Czterdziestogodzinnego, która pomimo braku bycia rubryką, ujednoliciła w dużej części praktyki eucharystyczne w Kościele Łacińskim.

O Zbawcza Hostio

Śledząc dzieje kultu Eucharystycznego zauważyć można, że jego źródła wynikają od najdawniejszych praktyk liturgicznych. Nie są jakimś uzasadnieniem teorii św. Tomasza z Akwinu czy Soboru Trydenckiego. Jest to prawdziwa wiara Kościoła, której ekspresja ulegała dopełnieniu przez epoki. Na sam koniec chciałbym zakończyć moje rozważania słowami Introitu z Mszy z Bożego Ciała: 

Nakarmił ich pszenicą przewyborną, alleluja. A z opoki miodem nasycił ich, alleluja, alleluja, alleluja. Śpiewajcie z radością Bogu, mocy naszej, wznoście okrzyki Bogu Jakuba

Niech faktycznie Ciało Pana Naszego Jezusa Chrystusa zaprowadzi nas do życia wiecznego. 

Jakub Piotr Klamecki 

Bibliografia 
  1. A. Jungmann SJ „Missarum Sollemnia”
  2. Benedykt XVI „Duch Liturgii.
  3. bł. abp A. Nowowiejski „Wykład Liturgii Kościoła Katolickiego” (tom 1 i 2)
  4. Hasło „Tabernacle” z „Catholic Encyclopedia” (dostęp 2.06.2021)
  5. Janusz Mieczkowski „Geneza i historia fermentum”
  6. Małaczyński OFM „Misterium Paschalne w Polsce”

Tags: , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

Przetłumacz stronę