Ogólne przygotowanie odnowy liturgicznej – Ogólne normy tłumaczenia tekstów liturgicznych

Ogólne przygotowanie odnowy liturgicznej – Ogólne normy tłumaczenia tekstów liturgicznych

Zgodnie z wymową Konstytucji o Liturgii Świętej oraz pierwszej instrukcji wykonawczej, już w 1964 r. poruszono problematykę tłumaczeń tekstów z łaciny na języki narodowe[1]. W dn. 2 lipca 1960 r. zaczęto rozważać, czy wskazanym byłoby dopuszczanie języka narodowego do niektórych części liturgii sakramentów i Mszy św.[2] Kwestia wprowadzenia języków narodowych w liturgii była bowiem trudnym zagadnieniem[3]. W przywoływanej w poprzednim rozdziale instrukcji wykonawczej zawarto stwierdzenie, że Konferencja Episkopatu każdego kraju mogła określić granice stosowania języka narodowego w liturgii Mszy św., przedkładając swoją propozycję Stolicy Apostolskiej w celu poproszenia o zatwierdzenie tłumaczenia[4]. Warto przy tym wspomnieć, że wszystkie zezwolenia na używanie języka narodowego, które zostały wydane przed ogłoszeniem instrukcji wykonawczej, zachowywały swoją moc prawną, o ile nie sprzeciwiały się swoją wymową zaleceniom Konstytucji o Liturgii Świętej[5]. Dzięki temu można było powiedzieć, że Kościół jest wspólnotą rozproszoną po całym świecie, posługującą się wszystkimi jego językami[6]. Choć wiele tłumaczeń mogło nastręczać trudności natury językowej, to przyjmowano założenie pochodzące od św. Augustyna z Hippony (†430), w myśl którego lepiej było cierpieć trudności ze względu na zarzuty gramatyczne związane z przekładem tekstu, niż mieć problemy z niezrozumieniem tłumaczenia przez lud[7].

Należy się tu przyjrzeć się przede wszystkim normom ogólnym, które ustalały zakres obecności języka narodowego w liturgii. W tym celu „Consilium” wydało w dn. 21 kwietnia 1964 r. dekret, wyliczał obrzędy Mszy św. oraz innych form liturgii, w których można było używać języka nowożytnego[8].  Na jego mocy stwierdzono, że języków narodowych w liturgii mszalnej można było używać: podczas odczytywania lekcji, Epistoły i Ewangelii[9]; w modlitwie wiernych; w śpiewach części stałych; w śpiewach zmiennych Mszy św. (antyfonie na wejście, na Ofiarowanie, na Komunię (ze swymi psalmami) oraz w śpiewie międzylekcyjnym); w aklamacjach, pozdrowieniach i formułach dialogowanych; w modlitwie Pańskiej (wraz z wprowadzeniem do niej) i embolizmie; podczas Komunii wiernych; w modlitwach formularza mszalnego (kolekcie, modlitwie nad darami i modlitwie po Komunii) i oracji nad ludem[10]. W języku narodowym można było sprawować także inne obrzędy liturgiczne, spośród których wymieniono wszelkie sakramentalia oraz obrzędy pogrzebowe[11]. Podobnie można było sprawować następujące sakramenty: chrztu, bierzmowania, pokuty i pojednania, małżeństwa i namaszczenia chorych[12]. Również obrzęd udzielania Komunii św. poza Mszą św. mógł być sprawowany w pełni w języku narodowym[13]. Spośród obrzędów sakramentalnych tylko ceremonie udzielania święceń i konsekracji biskupiej nie mogły być sprawowane w całości w języku nowożytnym, ponieważ dopuszczano jego obecność tylko w początkowym przemówieniu szafarza święceń oraz – w przypadku sakry biskupiej – podczas egzaminu oraz napomnień[14]. Zmieniło się to w niektórych krajach dopiero po dn. 31 stycznia 1967 r., kiedy zaczęto wydawać przywileje, rozszerzające obecność języka narodowego na wszystkie części obrzędów święceń poza ich formą, jak również na modlitwę eucharystyczną w Mszy św.[15] Natomiast już od dn. 27 kwietnia 1965 r. można było używać języka narodowego również w prefacji[16]. W ten sposób zaimplementowano życzenia soborowe, powstałe na bazie próśb, które spływały do organu Przedprzygotowawczego Soboru Watykańskiego II (1962-1965), uwzględniając przy tym również późniejsze głosy biskupów[17].

Omawiana wcześniej pierwsza instrukcja wykonawcza z dn. 26 września 1964 r., zawierała w sobie informacje, odnoszące się do podstawowych założeń przygotowywania przekładów tekstów liturgicznych przez poszczególne Konferencje Episkopatów[18]. Działanie to miało zawsze odbywać się na kilku płaszczyznach, którymi mieli zajmować się specjaliści (duchowni, ale i wykwalifikowani świeccy) od Pisma Świętego, liturgiki, języków biblijnych. języka łacińskiego, języka, na który przygotowywano przekład i sztuki muzycznej[19]. Tekstem wyjściowym miało być rzecz jasna łacińskie wydanie danej księgi[20]. O ile przekład poszczególnych obrzędów musiał zostać przedstawiony do zatwierdzenia Stolicy Apostolskiej, o tyle stworzenie nowych melodii mszalnych do przetłumaczonego tekstu miało zyskać zatwierdzenie odpowiedniej władzy terytorialnej[21].

Pierwsze wytyczne dotyczące procedury przygotowywania oraz zgłaszania tekstów do zatwierdzenia Stolicy Apostolskiej przez miejscowe diecezje lub poszczególne rodziny zakonne, które tym samym mogły wnosić o akceptację tłumaczenia własnych tekstów liturgicznych, zostały wydane dn. 2 czerwca 1965 r.[22] W opublikowanym wówczas dekrecie wskazano, że w ciągu sześciu miesięcy od jego wydania, poszczególne diecezje i rodziny zakonne mogły przesyłać do Stolicy Apostolskiej przetłumaczone modlitwy własnych tekstów liturgicznych, prosząc tym samym o ich zatwierdzenie, bez którego w liturgii nie można było ich stosować[23]. Wskazano przy tym ogólne zasady takiego działania[24]. Należało tłumaczyć jedynie teksty tych części obrzędów, które zostały wskazane przez Konferencje Episkopatu i zatwierdzone w dekrecie przez „Consilium”. Koordynatorem pracy nad przekładem miała zostać Konferencja Episkopatu (względem całego swojego obszaru językowego), ordynariusz (względem swojej diecezji) lub wyższy przełożony instytutu kleryckiego nie wyjętego lub instytutu żyjącego wspólnie bez ślubów (względem swego zgromadzenia)[25]. Podkreślając potrzebę jednolitości, stwierdzono że w przypadku, kiedy konkretne tłumaczenie tekstu mszalnego lub brewiarzowego zostało już zatwierdzone przez Stolicę Apostolską dla konkretnego regionu czy kraju, to nie należało przygotowywać swojego alternatywnego przekładu tych samych modlitw, ale miano posługiwać się tym przekładem, który już został zatwierdzony[26]. Dlatego również wtedy, gdy pewne części liturgii miały zostać przetłumaczone na język, którym posługiwało się kilka regionów kościelnych, należało wspólnie podejmować pracę nad przekładem, angażując w niego osoby ze wszystkich zainteresowanych nim diecezji czy krajów[27]. Trzeba przy tym wspomnieć, że przetłumaczone teksty obrzędów, które były już obecne w książeczkach dla wiernych, mogły być wykorzystywane w liturgii tylko za zgodą Stolicy Apostolskiej[28].

Procedura zatwierdzenia tekstów wyglądała więc następująco: komisja diecezjalna lub zakonna przygotowywała tłumaczenie, ordynariusz lub wyższy przełożony zatwierdzał lub odrzucał pracę komisji, a jeśli zatwierdził – wysyłał przynajmniej dwie kopie przetłumaczonych tekstów do Stolicy Apostolskiej (wraz ze sprawozdaniem nt. kryteriów, na których opierał się przekład i oryginalnym tekstem łacińskim), która ostatecznie akceptowała lub odrzucała nadesłany tekst tłumaczenia[29]. Gdy Stolica Apostolska zaaprobowała tekst, można było go opublikować i z niego korzystać[30].

Zatem można było wyróżnić cztery etapy omawianej procedury: pierwszym etapem było robocze przygotowanie tłumaczenia tekstu[31]; drugi etap stanowiła decyzja odpowiedniej władzy terytorialnej (Konferencji Episkopatu, ordynariusza miejsca lub wyższego przełożonego), która zatwierdzała lub odrzucała przygotowany schemat tłumaczenia; trzecim etapem było przesłanie dokonanej pracy do Stolicy Apostolskiej, o ile tylko władza terytorialna wyraziła się na jej temat pozytywnie[32]; czwarty etap dotyczył wyłącznie Stolicy Apostolskiej, która przedstawione tłumaczenie aprobowała lub odrzucała.

Dawid Makowski

(Fragment maszynopisu książki na temat rytu z 1965 r., której publikacja jest planowana na trzeci kwartał bieżącego roku)

[1] Zob. S. Sosnowski: Konstytucja o liturgii Świętej „Sacrosanctum Concilium”. W: ŻDS. Red. R. Woźniak, P. Roszak. Kraków: 2023, s. 56. Używanie języka łacińskiego w Kościele powszechnym do momentu wydania Konstytucji o Liturgii Świętej wynosiło około tysiąc siedemset lat, zaś w Kościele w Polsce około tysiąc. Zob. D. Rojszczak-Robińska:  Język a Kościół (propozycja rozdziału podręcznika do nauczania treści historycznojęzykowych na studiach I stopnia). W: KJ. T. II. Nr 2. 2010, s. 89. Warto przy tym pamiętać, że papież Aleksander VII (†1667) potępił w 1661 r. francuskie tłumaczenie obrzędów mszalnych. Zob. R. Cabié: The Eucharist. Trans. M. J. O’Connell. Collegeville: 1985, s. 180-181. Nic więc dziwnego, że dopuszczenie języka narodowego do liturgii mszalnej stało się czymś charakterystycznym dla posoborowej odnowy liturgicznej. Zob. I. Pascher: Augenblicklicher Stand der Liturgiereform und Ausblick auf das Kommende. W: LSM. Hg. F. Henrich. Würzburg: 1968, s. 46.

[2] Zajmowała się tym soborowa Komisja Przygotowawcza ds. Świętej Liturgii. Zob. ACV, II/II(1), s. 412.

[3] „Schwerpunkte der Liturgiekonstitution”. H. Pesch: Das Zweite Vatikanische Konzil. Vorgeschichte Verlauf-Ergebnisse Nachgeschischte. Würzburg: 1994, s. 119.

[4] Możliwość wprowadzenia języka narodowego do czynności liturgicznych budziła wielkie zainteresowanie biskupów różnych regionów i krajów. Zob. C. Braga: The Language to be used in the Liturgy. W: CCI. Ed. A. Bugnini, C. Braga. New York: 1965, s. 112; F. R. McManus: Thirty Years of Liturgical Renewal. Statements of the Bishops’ Committee on the Liturgy. Washington: 1987, s. 23; F. Ryan: Canimus, sine fine dicentes. The origin and development of the „Dialogue Mass” and its influence on the preparation of the „Missale Romanum” of 1970. Roma: 2021, s. 180; H. Pesch: Das Zweite Vatikanische Konzil. Vorgeschichte Verlauf-Ergebnisse Nachgeschischte. Würzburg: 1994, s. 122-123. Co ważne: do kompetencji Konferencji Episkopatu należało także tłumaczenie tekstów i przedłożenie ich Kongregacji w celu zatwierdzenia. Zob. R. Michałek: Zmiany obrzędowe wprowadzone przez instrukcję do konstytucji o św. liturgii z 26 IX 1964. W: RBL. R. XVIII. Nr 5. 1965, s. 281. Natomiast papież Paweł VI (+1978) – jeszcze jako kardynał – był zdania, że istota każdego sakramentu (w przypadku Mszy św.: konsekracja wraz z modlitwą eucharystyczną) nie powinna zostać poddana tłumaczeniu na języki narodowe, lecz miała pozostać wypowiadana w języku łacińskim. Zob. R. M. Wiltgen: Ren wpada do Tybru. Historia Soboru Watykańskiego II. Wyd. I. Tłum. A. Słowik. Warszawa: 2001, s. 29. Jego zdanie nie było odosobnione, gdyż wielu dygnitarzy watykańskich opowiadało się za tym, aby języki narodowe wprowadzić w niektórych modlitwach, ale nie w tych, które odnoszą się do istoty poszczególnych liturgii. Zob. R. De Mattei: Sobór Watykański II. Historia dotąd nieopowiedziana. Ząbki: 2012, s. 184.

[5] Zob. IO, art. 43 (AAS, LVI, 886). W zasadzie to właśnie te lokalne przedsoborowej pozwolenia na używanie przez konkretne wspólnoty języka narodowego w pewnych częściach liturgii, sprawiły że wielu biskupów zaczęło wnosić swoje propozycje do organów przygotowujących sobór, w których wyrażano chęć sprawowania pewnych części sakramentów – poza formą obrzędu – w języku narodowym. Zob. ACV, I/II(2), s. 5.

[6] „Diffusa Ecclesia per Gentes loquitur omnibus linguis”. CECSL: Incepta ad Insturationem Liturgicam moderandam. Roma: 1967 (Not, XXXIV, 340).

[7] Zob. Paulus VI: Pastoralis utilitas sermonis vernaculi in Sacræ Liturgiæ ritibus. Roma: 1966 (Not, XVIII, 156).

[8] Dokument ten był zatwierdzony przez papieża Pawła VI (+1978). Zob. A. Bugnini: The reform of the liturgy, 1948-1975. Trans. J. M. O’Connel. Collegeville: 1990, s. 101. Został on umieszczony w dodatku pracy.

[9] Zwyczaj odczytywania lekcji mszalnych w języku narodowym podczas liturgii, które nie były Mszami uroczystymi (tj. z diakonem i subdiakonem), narodził się na wiele stuleci przed reformą liturgiczną. Dostrzega się to wyraźnie we Francji, w której od XVI w. znana była praktyka odczytywania lekcji mszalnych przez celebransa w języku francuskim. Zob. F. Amiot: A Missa e sua história. Flamboyant: 1958, s. 49.

[10] Zob. CECSL: Decretum typicum. Roma: 1964, art. 1 (Not, I-IV, 9). Późniejsze odpowiedzi na zapytania wskazywały na to, że można było uzyskać zgodę na używanie języka narodowego w prefacjach. Zob. CECSL: Dubia ad Ritum Servandum. Roma: 1965, ad. n. 61 (Not, V, 140).

[11] Zob. CECSL: Decretum typicum. Roma: 1964, art. 2c-2d (Not, I-IV, 9). Należy przy tym zauważyć, że postulat wprowadzenia języka narodowego do liturgii był najmocniej podkreślony przez hierarchów z krajów misyjnych, a miejsce przyznawane mowie lokalnej w liturgii, które to określały poszczególne dekrety, było specjalnie ograniczone do pewnych modlitw i obrzędów, aby wyjść naprzeciw życzeniom tak tych, którzy pragną języka narodowego w liturgii, jak też tych, którzy optują za łaciną. Zob. B. Matczak: Cipriano Vagaggini OSB i reforma liturgiczna. Studium na podstawie zbiorów archiwum w Camaldoli. Kraków: 2013, s. 56-62.

[12] Zob. CECSL: Decretum typicum. Roma: 1964, art. 2a (Not, I-IV, 9).

[13] Zob. Tamże (Not, I-IV, 9).

[14] Zob. Tamże (Not, I-IV, 9).

[15] Zob. CECSL: Lingua vernacula in Canone Missæ et in Sacris Ordinibus. Roma: 1967 (Not, XXVIII-XXIX, 154).

[16] Zob. CECSL: Decretum, quibus confirmantur interpretationes populares præfationum in Missa. Roma: 1965 (Not, VI, 149).

[17] Zob. m.in. ACV, I/II(2), s. 5; ACV, I/II(3), s. 20, 51, 79 i 91. W kwestii tych późniejszych głosów, należy przede wszystkim zauważyć to, że wielu biskupów po wydaniu przez „Consilium” dekretu wzorcowego w dn. 21 kwietnia 1964 r., zaczęło zadawać pytania o zasadność praktyki, w myśl której język narodowy może towarzyszyć dialogowi prefacyjnemu, ale już nie samej prefacji. Dlatego też zdecydowano się poprawić w tym względzie przepis ze wspomnianego dekretu, aby całą prefację można było odmawiać w języku narodowym. Zob. A. Bugnini: The reform of the liturgy, 1948-1975. Trans. J. M. O’Connel. Collegeville: 1990, s. 104.

[18] Zob. IO, art. 40-43 (AAS, LVI, 885-886).

[19] Zob. Tamże, art. 40b (AAS, LVI, 885).

[20] Zob. Tamże (AAS, LVI, 885).

[21] Zob. Tamże, art. 42 (AAS, LVI, 886).

[22] Zob. CECSL: De popularibus interpretationibus propriorum dioecesium et religiosarum familiarum. Roma: 1965 (Not, VII-VIII, 196-198).

[23] Zob. Tamże (Not, VII-VIII, 196-198). Warto wspomnieć o tym, że Consilium wskazywało wówczas,
iż „tantus est fervor liturgicus in omnibus orbis partibus”, przez co ufano w szybszy (niż sześciomiesięczny) okres oczekiwania na nadesłane teksty. Zob. Tamże (Not, VII-VIII, 197).

[24] Co ważne: przy tłumaczeniu należało zostawiać formy osobowe czasowników, w jakich występowały one
w łacinie, przez co nie tłumaczono liczby pojedynczej na mnogą (i odwrotnie). Przede wszystkim miało to dotyczyć wyznania wiary, którego tłumaczenie na: „Wierzymy w Boga…” było niedopuszczalne. Zob. CECSL: De „interpretationibus”. Roma: 1965 (Not, VI, 190). Tutaj wyłania się pewien problem, który był sygnalizowany już dn. 7 listopada 1962 r., kiedy to bp Antonio de Castro Mayer (+1991) z Campos w Brazylii ostrzegał, że nie wszystkie tłumaczenia na języki narodowe będą zgodne z łacińskim tekstem. Zob. R. M. Wiltgen: Ren wpada do Tybru. Historia Soboru Watykańskiego II. Wyd. I. Tłum. A. Słowik. Warszawa: 2001,
s. 47.

[25] Zob. CECSL: De popularibus interpretationibus propriorum dioecesium et religiosarum familiarum. Roma: 1965  (Not, VII-VIII, 197). Nawiązano przy tym do instrukcji z dn. 26 września 1964 r. Zob. IO, art. 40 (AAS, LVI, 885-886). Należy tu zauważyć powolną „decentralizację” władzy nad liturgią. Zob. S. Czerwik: Odnowa liturgii w świetle konstytucji i instrukcji liturgicznej. W: RBL. R. XVIII. Nr 3. 1965, s. 170; Zob. S. Famoso: The General Norms for Liturgical Reformation. W: CCI. Ed. A. Bugnini, C. Braga. New York: 1965, s. 86.

[26] Zob. CECSL: De popularibus interpretationibus propriorum dioecesium et religiosarum familiarum. Roma: 1965 (Not, VII-VIII, 197). Potem apelował o tę jedność sam papież. Zob. Paulus VI: Allocutiones. Roma: 1965 (AAS, LVII, 969).

[27] Zob. CECSL: De popularibus interpretationibus propriorum dioecesium et religiosarum familiarum. Roma: 1965 (Not, VII-VIII, 198). Warto przy tym zauważyć, że jeśli jednak teksty te dotyczyły tylko jednej wspólnoty w obszarze jurysdykcji ordynariusza, to od niego należała aprobata. Zob. Tamże (Not, VII-VIII, 198). Dlaczego to było tak ważne? Przede wszystkim przez to, że w różnych miejscach tłumaczono na ten sam język poszczególne frazy w inny sposób. Warto przedstawić tu przykład słów rozesłania: „Ite, missa est”. Zostały one bowiem przetłumaczone na język angielski w pięciu wariantach. Stany Zjednoczone Ameryki, Kanada, Nowa Gwinea i Australia używały tłumaczenia: „Go, the Mass is endet”. Anglia i Kumbria używała natomiast przekładu: „Go now; this is the dismissal”, a także: „Go, you are sent forth”. Szkocja zaś posługiwała się tłumaczeniem: „You may go. The Mass is ended”. Nowa Zelandia posiadała jeszcze inną formę słów rozesłania: „Go in peace and the Lord be with you” (choć tu trudno mówić jedynie o przekładzie). Czy taka sytuacja była obecna tylko w granicach językach angielskiego? Bynajmniej. Różne formy jednego przekładu spotyka się także w kręgu języka niemieckiego. W Niemczech słowa rozesłania brzmiały: „Gehet hin in Frieden”, w Austrii: „Gehet in Friden”, a w Szwajcarii: „Gehet hin, ihr seid enlassen”. Kolejnych kilka form tłumaczenia tego zwrotu funkcjonowało w krajach używających języka hiszpańskiego. Konferencja Episkopatu Hiszpanii przetłumaczyła słowa rozesłania z łaciny na hiszpański jako: „Podéis ir en paz”. Jednak w Argentynie funkcjonowały dwie inne wersje tego tłumaczenia: „La Misa se ha celebrado”, a także: „Hemos celebrado la Misa”. Chile zaś używało tłumaczenia: „Idos: la misa ha terminado”, a Meksyk: „Podéis ir en paz, la Misa ha terminado”. Zatem wierzący, który brał udział w liturgii w jednym z powyższych języków, mógł usłyszeć inny przekład tych samych tekstów w swym kraju, a inny w kraju ościennym lub którymkolwiek, który posługiwał się w liturgii tym samym językiem. Na przykładzie krajów niemieckojęzycznych zdaje się to być najlepiej widoczne, gdyż leżą one blisko siebie. Tak więc Niemiec przebywający w Szwajcarii lub Austrii mógł usłyszeć ten sam język w liturgii, ale inne treściowo frazy. Zob. Ite, Missa est. W: Not. Vol. VI. Roma: 1965, s. 191. Dlatego „Consilium” zabiegało o to, by przedstawiane Stolicy Apostolskiej tłumaczenia do zatwierdzenia, sporządzone na język, którym się posługiwało wiele krajów lub regionów, były jednolite. Zob. G. Lercaro: De unica interpretatione liturgica populari in linguis pluribus in locis usitatis. Roma: 1964 (Not, I-IV, 194-196).

[28] Zob. CECSL: De popularibus interpretationibus propriorum dioecesium et religiosarum familiarum. Roma: 1965 (Not, VII-VIII, 198).

[29] Zob. CECSL: De popularibus interpretationibus propriorum dioecesium et religiosarum familiarum. Roma: 1965 (Not, VII-VIII, 198). Wskazania te wcześniej zawierała instrukcja z dn. 26 września 1964 r. Zob. IO, art. 30 (AAS, LVI, 883).

[30] Zob. CECSL: De popularibus interpretationibus propriorum dioecesium et religiosarum familiarum. Roma: 1965 (Not, VII-VIII, 198).

[31] Warto przy tym wspomnieć, że w tekstach tych należało dokładnie podawać cytaty z Pisma Świętego, używać właściwej terminologii i wiernie oddawać sens łacińskich zwrotów. Zob. Tamże (Not, VII-VIII, 198). Co istotne: tekst tłumaczenia miał być odległy od mowy potocznej i powszedniej, cechując się podniosłym stylem. Pouczył o tym dn. 10 listopada 1965 r. papież Paweł VI (+1978). Zob. Paulus VI: Allocutiones. Roma: 1965 (AAS, LVII, 968).

[32] Miano przy tym dołączyć do tłumaczenia sprawozdanie na temat kryteriów, o które opierał się przekład, jak również zaopatrzyć ów przekład oryginalnym tekstem łacińskim, będącym formą wyjściową dla dokonanej pracy.

Tags: , , , , , , , , , , , , , , ,

Przetłumacz stronę