Walka karnawału z postem
Walka karnawału z postem – to nie tylko tytuł obrazu niderlandzkiego malarza Pietera Bruegla, którego powstanie datowane jest na 1559 rok, ale także swoiste tło dla konfliktu, jaki na początku XVI wieku rozgorzał na linii reformacja – katolicyzm. Istotą tego sporu były bowiem odmienne koncepcje postrzegania otaczającego nas świata.
Konflikt reformacja – katolicyzm
Reformacja jako ruch religijno-społeczny rozwijający się w Europie Zachodniej przede wszystkim z inicjatywy ks. Marcina Lutra bardziej koncentrował się na humanizmie. Zdetronizował on Boga jako centralną ideę świata, a co za tym idzie promował nie tyle troskę człowieka o zapewnienie sobie zbawienia po śmierci, ale przede wszystkim jego dostatnie życie na ziemi. Renesansowy antropocentryzm miał być dla zwolenników reformacji pieśnią przyszłości, a człowiek religijny centrum wszechświata. Pewnie dlatego Tradycja Kościoła miała odtąd mieć mniejsze znaczenie, zaś teologia w wydaniu reformatorów opierać się jedynie na sola scriptura, fides et gratia [tylko Pismo, wiara i łaska].
Kościół katolicki z kolei od zawsze – mając na uwadze słowa św. Pawła z Listu do Kolosan: Jeśliście więc razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi (Kol 3, 1-2) – stał na stanowisku, że ludzie żyjąc rozumnie na tym świecie, powinni mieć jednocześnie oczy utkwione w niebo, a tym samym zabiegać o własne zbawienia z bojaźnią i drżeniem (Flp 2, 12). Jakkolwiek każdy katolik był osadzony w konkretnym miejscu i historii, miał swoją rodzinę oraz funkcjonował w określonej społeczności, z którą łączyły go określone więzy, to jednak kierował się w codziennym wyborach przekonaniem, że nasza ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować (Flp 3, 20-21).
Wielki Post
Życie na ziemi z oczami wzniesionymi do nieba zaowocowały w Kościele katolickim tym, że po okresie karnawału, gdzie nie brakowało niejednokrotnie okazji do obżarstwa i hulanek, następuje zbawienny czas Wielkiego Postu. Dla porównania można zauważyć, że w podobnym okresie we wspólnotach protestanckich ludzie skupiają się tylko na męce Chrystusa, określając ten czas mianem pasyjnego. Tymczasem w Kościele katolickim jest on znacznie bogatszy treściowo. Zwyczajowo bowiem Wielki Post dzieli się na dwa etapy. Pierwszy obejmuje czas do soboty przed piątą niedzielą tego okresu i skoncentrowany jest na pokucie. Drugi natomiast, trwający od piątej niedzieli, skupia się na męce Chrystusa. Zatem katolicy mają w okresie Wielkiego Postu – zwłaszcza na pierwszym jego etapie – doskonałą okazję do tego, aby podjąć trud pracy nad sobą i praktykować pokutę.
Na uwagę zasługuje symboliczna liczba czterdziestu dni, jakie upływają od Środy Popielcowej do Niedzieli Palmowej, albo – jak kto woli – do Wielkanocy z pominięciem niedziel wielkopostnych. Ten okres odwołuje nas chociażby do okresu trwania potopu za czasów Nowego; wędrówki biblijnego proroka Eliasza zmierzającego na spotkanie z Bogiem na górze Horeb; ilości lat, których potrzebował Mojżesz i Izraelici, aby dojść do Ziemi Obiecanej; w końcu do liczby dni pobytu samego Jezusa Chrystusa na pustyni.
Dni pokuty, wstrzemięźliwości i postu
Okres Wielkiego Postu jest też doskonałą okazją dla wiernych Kościoła katolickiego, aby podejmowali oni praktyki ekspiacyjne. W Kodeksie prawa kanonicznego zawarto normę, zgodnie z którą każdy na swój sposób, na podstawie prawa Bożego, powinien czynić pokutę. Aby ułatwić podejmowanie tego aktu w wymiarze wspólnotowym, zostały wprowadzone w Kościele tak zwane dni pokuty, w które wierni powinni modlić się w sposób szczególny, wykonywać uczynki pobożności i miłości, podejmować akty umartwienia siebie przez wierniejsze wypełnianie własnych obowiązków (kan. 1249 KPK).
W ramach praktyk pokutnych na specjalną uwagę zasługują post i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Kiedyś były to czynności powszechne, które w zasadzie w jednakowej formie obowiązywały w cały Kościele powszechnym. Ogólnie mówiąc wówczas wiadome było, że w tak zwanych dniach postnych należało nie jeść pokarmów mięsnych. Obecnie, uwzględniając nowe okoliczności, przepisy pokutne dopuszczają również inne formy poza tymi tradycyjnymi. I tak na przykład istnieją kraje takie jak Włochy, w których chociażby piątkowa wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych zastąpiona została jałmużną przeznaczoną na potrzeby ubogich. Z kolei w Wielkiej Brytanii – wprowadzona przed laty jako substytut wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych – ofiara na potrzeby biednych, obecnie ponownie została zastąpiona praktyką niespożywania pokarmów mięsnych.
W Polsce zaś zachowaliśmy obowiązujący do dzisiaj uświęcony zwyczaj, zgodnie z którym wstrzemięźliwość od spożywania mięsa należy zachowywać we wszystkie piątki całego roku, chyba że w danym dniu przypada jakaś uroczystość. Natomiast wstrzemięźliwość i post obowiązują w Środę Popielcową oraz w piątek Męki i Śmierci Pana naszego Jezusa Chrystusa (kan.1251KPK). W tym miejscu należy dodać, że wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych obowiązuje wszystkich wiernych, którzy ukończyli czternasty rok życia. Natomiast osoby w wieku od ukończenia osiemnastego roku życia do rozpoczęcia sześćdziesiątego obowiązuje dodatkowo post, polegający na powstrzymaniu się od spożywania mięsa oraz ograniczeniu się do spożycia jednego posiłku do syta i dwóch niepełnych. Ponadto duszpasterze, jak również rodzice powinni troszczyć się o to, aby także starsze dzieci, które formalnie nie są jeszcze zobowiązane do zachowywania postu i przedmiotowej wstrzemięźliwości, były zachęcane do praktykowania tych znaków pokuty (kan. 1252 KPK).
Nie sposób nie wspomnieć w tym miejscu o motywacji, dla której należy zachowywać post i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Nie chodzi bowiem tutaj o jakiś żelazny, pozbawiony głębszych racji obowiązek nałożony przez Kościół na wiernych, aby im utrudnić życie. Wskazania do wstrzemięźliwości i postu wiążą się ściśle ze słowami samego Chrystusa. Kiedyś uczniowie Jana i faryzeuszów zapytali Go, dlaczego oni muszą pościć, natomiast uczniowie Pana Jezusa tego nie robią. Wówczas Chrystus im odpowiedział: Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo pana młodego mają u siebie. Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć (Mk 2, 19-20). Biblijny Pan Młody został zabrany chrześcijanom w piątek, gdy umarł na krzyżu dla naszego zbawienia. Zatem podstawową motywacją do zachowywania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych i postu jest dla katolików po prostu miłość do Chrystusa oraz serdeczna wdzięczność wobec Niego za dzieło odkupienia. Wówczas podjęcie jakiegokolwiek umartwienia nabiera innego wymiaru, a jego wypełnienie staje się znacznie łatwiejsze.
Ks. dr Marcin Kołodziej
Tags: Jałmużna, Pokuta, Pokuty, Post, Posty, Prawo kanoniczne, Prawo kościelne, Wielki Post, Wstrzemięźliwość