Zgłębiając ducha liturgii: Ofiara Abla i Ofiara Kaina (1)
W anamnezie kanonu rzymskiego, czyli dzisiejszej I Modlitwy Eucharystycznej, kapłan prosi, aby sprawowana przez niego ofiara była przyjęta, podobnie jak dar sprawiedliwego Abla[1]. Ofiara Abla, wraz z ofiarą Kaina, jest wspominana już w pierwszej księdze Pisma Świętego. Te dwie osoby były bowiem dziećmi Adama i Ewy (Rdz 4, 1-2). Warto więc na samym początku przybliżyć sobie dokładanie biblijny opis sytuacji, nad którą za chwilę zostanie uczyniona drobna refleksja:
,,Abel był pasterzem trzód, a Kain uprawiał rolę. Gdy po niejakim czasie Kain składał dla Pana w ofierze płody roli, zaś Abel składał również pierwociny ze swej trzody i z ich tłuszczu, Pan wejrzał na Abla i na jego ofiarę; na Kaina zaś i na jego ofiarę nie chciał patrzeć. Smuciło to Kaina bardzo i chodzi z ponurą twarzą. Pan zapytał Kaina: «Dlaczego jesteś smutny i dlaczego twarz twoja jest ponura? Przecież gdybyś postępował dobrze, miałbyś twarz pogodną; jeżeli zaś nie będziesz dobrze postępował, grzech leży u wrót i czyha na ciebie, a przecież ty masz nad nim panować»” (Rdz, 4, 2b-7).
Całe wydarzenie opisywane w tej części Księgi Rodzaju, ukazuje ofiarę dwóch braci, którzy składali w darze Panu Bogu pewne pierwociny: Kain z roli, a Abel z trzody. Obydwaj zapewne dokonywali tego w podobny sposób. Jednak Pan Bóg wejrzał tylko na jedną ofiarę – tę, którą przyniósł Abel. Dlaczego tak się stało? Pytanie to jest bardzo istotne, gdyż zatrzymując się jedynie na aspekcie ‘obrzędowości’ decyzja Pana Boga jest niezrozumiała. W tej całej historii nie chodzi jednak o ową ‘obrzędowość’ czy też kultyczną ‘poprawność’ składania darów, ale o samą istotę, swoisty cel ich ofiarowania. Owy sens wychwycił Abel, dlatego właśnie jego dar został przyjęty. Kain natomiast nie zrozumiał tego celu, zatrzymał się niejako na samym akcie ofiarniczym. Trzeba tutaj zauważyć, że w podanym wyżej wersecie, Stwórca jasno wskazuje na przyczynę nieprzyjęcia ofiary Kaina. Jest nią złe życie ofiarującego[2]. Kain nie zrozumiał bowiem, że dar przez niego składany, choć poprawnie ‘obrzędowo’, był źle rozpoznany, gdyż jego ofiarodawca był niewłaściwie usposobiony[3]. Właśnie dlatego mówi się o sprawiedliwym Ablu (Hbr 11, 4), a Kaina uznaje się za pochodzącego od Złego (1 J 3, 12), gdyż czyny Abla były dobre, a Kaina złe.
Co to jednak oznacza dla współczesnych wierzących? Otóż każdy człowiek musi dobrze rozumieć, co jest sensem ofiary oraz jak należy ją składać. Boska inicjatywa zbawcza, oferowana ludziom podczas każdej liturgii, jest skierowana w kierunku człowieka, w celu jego przebóstwienia (theosis)[4]. Człowiek zaś w swojej wolnej woli może odpowiedzieć na Boże wezwanie lub zaniechać tej odpowiedzi[5]. Jeśli odpowie, zyskuje szansę na przebóstwienie i oddanie chwały Panu Bogu, przez co dojdzie on do ,,pełni swego człowieczeństwa”[6]. Chwała ta osiąga swój szczyt w liturgii, lecz nie może być do niej zawężona. Wielu świętych pouczało, że chwałą Boga jest żyjący człowiek (np. Ireneusz z Lyonu), co oznacza, że owa chwała musi być rozciągnięta na całe życie człowieka. Wyłania się tutaj starożytna zasada Kościoła: lex orandi – lex credendi – lex vivendi. Wiary, liturgii i życia nie da się od siebie oddzielić. Właśnie dlatego tak ważne jest moralnie dobre egzystowanie człowieka w świecie. Człowiek bowiem tak się modli, jak wierzy, a wierzy tak, jak żyje. Jeśli jego życie jest złe, to i wiara nie jest mocna, a liturgia – uroczysta celebracja wiary – nie do końca dobrze sprawowana. Istotą świętych obrzędów jest bowiem ofiarowanie przez wiernych duchowego daru, który jest składany z czystym sercem[7].
Przykład Kaina (choć może właściwiej byłoby napisać: anty-przykład) wskazuje także na drugą ważną kwestię – obrzędowość. Często mówi się, że zewnętrzna strona celebracji jest bardzo ważna. Jest to niewątpliwie prawdziwe stwierdzenie. Jednak należy je doprecyzować. Co to właściwie oznacza, że liturgia jest piękna? Na tak zadane pytanie, wielu odpowiedziałoby, że chodzi o ładną aranżację wnętrza, używanie zadbanych szat, wykorzystywanie znaków naturalnych (kadzidło, świece), angażowanie w liturgię diakona oraz wielu usługujących, wprowadzenie elementów łaciny do liturgii, wykonywanie pięknego śpiewu (np. chorału czy polifonii). O ile wszystko to jest pożądane, o tyle czasem może stać się dla ludzi tylko pretekstem, swoistą zasłoną przed ich prawdziwymi intencjami. Piękno liturgii nie może być definiowane w kategoriach ludzkich, bo sama liturgia nie jest dziełem ludzkim. Mówiąc o pięknie liturgii, trzeba przede wszystkim mówić o jej Boskim wymiarze (transcendentnym). Celebracja wtedy jest piękną, kiedy pozwala człowiekowi zanurzyć się w życiu Trójjedynego, a więc doznać przebóstwienia, na mocy którego człowiek jest zdolny wychwalać Pana[8]. To zaś istotnie dokonuje się za pomocą różnych znaków i symboli, używania zadbanych szat liturgicznych, angażowania wielu usługujących, używania kadzidła i świec, wykonywania pięknego śpiewu itd. Jednak te elementy są tylko drogą do celu, a nie celem samym w sobie. Osoba wierząca nie może pozostać na warstwie zewnętrznej celebracji, zachwycając się tym, co się dokonuje przed jej oczami, lecz musi wniknąć głębiej, zanurzając się w świętym obcowaniu z Bogiem. To jest celem sakramentalnych obrzędów. Dzięki takiemu obcowaniu, swoistym dialogu, może ona duchowo niejako wniknąć w tę rzeczywistość, którą zapowiada ziemska liturgia – celebrację niebieską, ujrzaną przez św. Jana Apostoła. Właśnie dlatego w teologii często używa się sformułowania: misterium – actio – vita, gdyż czynności liturgiczne (actio), pozwalające wniknąć w tajemnicę Trójjedynego (misterium), oddziałują na życie (vita), które jest niejako przedłużeniem świętej liturgii[9]. Same słowa rozesłania nie wskazują na to, aby wrócić do swego zwykłego życia, jak gdyby nigdy nic się nie stało. Celem rozesłania jest raczej świadczenie o tych Bożych darach, które zostały człowiekowi dane.
Ważne są więc obydwa aspekty celebracji: zewnętrzny i wewnętrzny, z czego ten drugi jest fundamentalnym. Ziemska liturgia bez pierwiastka Bożego nie byłaby nikomu potrzebna. Stałaby się tylko religijnym spotkaniem, które wiernym byłoby niezbyt potrzebne, bo taka celebracja w końcu stałaby się pustą i zbędną. Jeśli jednak ziemska liturgia ma pierwiastek Boży, a ma, to wówczas ten prymat Bożego działania oddziałuje na pozostałe jej aspekty, uświęcając ziemskie działanie i nadając mu wymiar wertykalny, dzięki czemu znaki liturgiczne tchną transcendencją, gdyż przedstawiają ten ponadczasowy wymiar świętych obrzędów. Dopóki człowiek żyje na tym świecie, dopóty widzi wszystko jakby w zwierciadle (1 Kor 13, 12). W tym całym wywodzie najważniejsze jest to, że człowiek widzi rzeczywistość, do której zdąża i ma jasną wykładnie tego, jak poleca się mu uczestniczyć w świętych obrzędach, aby był duchowym potomkiem Abla, a nie Kaina. Wszakże za swoje dobre życie oraz ofiarę, Abel zasłużył na dar nieba (Hbr 11, 4), a także został nazwany przez Konstytucje Apostolskie pierwszym kapłanem Boga Najwyższego[10].
Dawid Makowski
Bibliografia:
- Constitutiones Apostolorum. W: ,,Synodi et Collectiones Legum”. Vol. II. Kraków: 2007 (s. 1-293).
- Danielou J.: Tajemnica Abla. W: ,,Teologia Polityczna” [online] https://teologiapolityczna.pl/jean-danielou-swieci-poganie-starego-testamentu, [dostęp: 29.08.2022].
- Folsom C.: Człowiek współczesny a liturgia. Porosło K. Wyd. I. Kraków: 2018.
- Knoch W.: Bóg szuka człowieka. Objawienie, Pismo Święte, Tradycja. Przekł. Szlagor B., Szlagor M. Poznań: 2000.
- Kreeft P.: Jak modlą się Katolicy? I. Red. Brunetta J-D. Tłum. Pyda J. 2011.
- Matczak B.: Elementy fenomenologii liturgii w ujęciu Romano Guardiniego. W: ,,Teologia żyjąca w liturgii”. Red. Porosło K. Kraków: 2010 (s. 25-49).
- Mszał Rzymski dla diecezji polskich. Poznań: 1986.
- Nadolski B.: Wprowadzenie do liturgii. Kraków: 2017.
- Piekarz D.: ,,Abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz rozumnej służby Bożej” (Rz 12, 1). Kapłaństwo powszechne. W: ,,Teologia sakramentów uświęcenia”. Red. Porosło K. Wyd. I. Kraków: 2016 (s. 87-108).
- Sekściński A.: Odrzucona ofiara. W: ,,Wiara” [online] https://biblia.wiara.pl/doc/435245.Odrzucona-ofiara, [dostęp: 29.08.2022].
[1] Zob. Mszał Rzymski dla diecezji polskich. Poznań: 1986, s. 310*.
[2] Zob. Sekściński A.: Odrzucona ofiara. W: ,,Wiara” [online] https://biblia.wiara.pl/doc/435245.Odrzucona-ofiara, [dostęp: 29.08.2022].
[3] Zob. Danielou J.: Tajemnica Abla. W: ,,Teologia Polityczna” [online] https://teologiapolityczna.pl/jean-danielou-swieci-poganie-starego-testamentu, [dostęp: 29.08.2022].
[4] Zob. Nadolski B.: Wprowadzenie do liturgii. Kraków: 2017, s. 49.
[5] Zob. Knoch W.: Bóg szuka człowieka. Objawienie, Pismo Święte, Tradycja. Przekł. Szlagor B., Szlagor M. Poznań: 2000, s. 45-46.
[6] Zob. Matczak B.: Elementy fenomenologii liturgii w ujęciu Romano Guardiniego. W: ,,Teologia żyjąca w liturgii”. Red. Porosło K. Kraków: 2010, s. 41.
[7] Zob. Piekarz D.: ,,Abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz rozumnej służby Bożej” (Rz 12, 1). Kapłaństwo powszechne. W: ,,Teologia sakramentów uświęcenia”. Red. Porosło K. Wyd. I. Kraków: 2016, s. 101.
[8] Zob. Folsom C.: Człowiek współczesny a liturgia. Red. Porosło K. Wyd. I. Kraków: 2018, s. 89.
[9] Zob. Kreeft P.: Jak modlą się Katolicy? Cz. I. Red. Brunetta J-D. Tłum. Pyda J. 2011, s. 20.
[10] Zob. Constitutiones Apostolorum, VIII, 5 (W: ,,Synodi et Collectiones Legum”. Vol. II. Kraków: 2007, s. 222.
Tags: Abel, Czynny udział, Kain, Liturgia, Liturgia a moralność, Liturgia a życie, Pismo Święte, Stary Testament, Teologia liturgii, Zgłębiając ducha liturgii