Źródła celibatu duchownych: Synod w Rzymie (385)

Źródła celibatu duchownych: Synod w Rzymie (385)

Nota o synodzie

Synod odbywający się w 385 r. w Rzymie został zwołany w celach dyscyplinarnych. To, co na tym synodzie zostało postanowione, odzwierciedla list papieża Syrycjusza do biskupa Tarragony Himeriusza, z której poniżej podano kilka ustępów.

Kanon 6
(SCL, II, 38)

Praeterea monachorum quosdam atque monacharum, abiecto proposito sanctitatis, in tantam protestaris demersos esse lasciviam, ut prius clanculo, velut sub monasteriorum praetextu, illicita ac sacrilega se contagione miscuerint: postea vero in abruptum conscientiae desperatione perducti, de illicitis complexibus libere filios procreaverint; quod et publicae leges, et ecclesiastica iura condemnant. Illas ergo impudicas detestabilesque personas a monasteriorum coetu ecclesiarumque conventibus eliminandas esse mandamus: quatenus retrusae in suis ergastulis, tantum facinus continua lamentatione deflentes, purificatorio possint poenitudinis igne decoquere, ut eis vel ad mortem saltem, solius misericordiae intuitu, per communionis gratiam possit indulgentia subvenire.

Kanon 6
(SCL, II, 38)

Ponadto zaświadczasz, że pewni mnisi i mniszki, porzuciwszy drogę
świętości, pogrążyli się w takiej rozpuście, że najpierw po kryjomu pod przykrywką klasztorów połączyli się w zabronionym i świętokradczym zbliżeniu, później zaś przywiedzeni do przepaści rozpaczą sumienia z nielegalnych związków swobodnie spłodzili dzieci – co potępiają ustawy publiczne i prawa kościelne. Owe więc bezwstydne i przeklęte osoby polecamy, że należy wyeliminować ze zgromadzenia klasztorów i konwentów kościelnych, ażeby wtrącone do swoich karcerów, nieustannym lamentem opłakując tak wielki występek, mogły płonąć oczyszczającym ogniem skruchy, aby przynajmniej w chwili śmierci, przez wzgląd jedynie na miłosierdzie, mogło im pomóc
przebaczenie przez łaskę komunii.

Powyższe słowa wskazują na to, że mnisi byli zobowiązani do zachowywania czystości. Złamanie tego prawa – jak widać powyżej – było surowo karane. Jest to zatem świadectwo tego, że pod koniec IV w. duchowieństwo zakonne, któremu wielu papieży zalecało przyjmowanie święceń niższych i dążenie do wyższych, zachowywało (a przynajmniej miało taki obowiązek) wstrzemięźliwość seksualną. Jednakże trzeba też spojrzeć na kanon siódmy, aby lepiej poznać sytuację związaną z duchowieństwem świeckim (tj. klerem nie przebywającym w klasztorach). Jest on przytaczany jedynie fragmentami, które nawiązują do poruszanej problematyki.

Kanon 7
(SCL, II, 38-39)

Plurimos enim sacerdotes Christi atque levitas, post longa consecrationis suae tempora, tam de coniugibus
propriis, quam etiam de turpi coitu sobolem didicimus procreasse, et crimen suum hac praescriptione defendere, quia in veteri testamento sacerdotibus ac ministris generandi facultas legitur attributa.

Unde et dominus Iesus cum nos suo illustrasset adventu, in evangelio protestatur, quia legem venerit implere, non solvere . Et ideo ecclesiae, cuius sponsus est, formam castitatis voluit splendore radiare, ut in die iudicii, cum rursus advenerit, sine macula et ruga eam possit, sicut per apostolum suum instituit, reperire. Quarum sanctionum omnes sacerdotes atque levitae insolubili lege constringimur, ut a die ordinationis nostrae, sobrietati ac pudicitiae et corda nostra mancipemus et corpora, dummodo per omnia Deo nostro in his, quae quotidie offerimus, sacrificiis placeamus. “Qui autem in carne sunt”, dicente electionis vase, “Deo placere non possunt. Vos autem iam non estis in carne, sed in spiritu, si tamen spiritus Dei habitat in vobis” . Et ubi poterit, nisi in corporibus, sicut legimus, sanctis, Dei spiritus habitare?

Kanon 7
(SCL, II, 38-39)

Dowiedzieliśmy się bowiem, że bardzo wielu kapłanów Chrystusa i lewitów po długim czasie swej konsekracji tak z własnych żon, jak również ze szpetnych kontaktów płciowych spłodziło potomstwo i swój występek broni tym przepisem, że czyta się w Starym Testamencie, iż kapłanom i ich pomocnikom została dana możliwość posiadania potomstwa. Toteż i Pan Jezus, gdy oświecił nas swoim przyjściem, zaświadcza w Ewangelii, że przyszedł wypełnić Prawo, nie znieść . I dlatego chciał, żeby Kościół, którego jest Oblubieńcem, promieniał blaskiem czystości, aby w dniu sądu, gdy ponownie przyjdzie, mógł go znaleźć bez plamy i zmarszczki, jak ustanowił przez swego Apostoła. Nierozwiązalne prawo tych sankcji krępuje wszystkich kapłanów i lewitów, abyśmy od dnia naszych święceń trzeźwości i skromności poświęcili i nasze serca, i ciała, bylebyśmy we wszystkim podobali się naszemu Bogu w tych ofiarach, które codziennie składamy. “Ci zaś, którzy są w ciele”, jak mówi Naczynie Wybrane, “nie mogą podobać się Bogu. Wy zaś już nie jesteście w ciele, lecz w Duchu, jednak jeśli Duch Boży w was mieszka” . A gdzie będzie mieszkał Duch Boży, jeśli nie w ciałach, jak czytamy, świętych?

W powyższych słowach, będących jak dotąd pierwszym przepisem na temat wstrzemięźliwości duchownych, który wyszedł spod pióra biskupa Rzymu, daje się zauważyć wzmianka o ówczesnym problemie, związanym z myśleniem duchowieństwa, które podpierało się przepisami Starego Testamentu. Być może dzięki temu światło dzienne ujrzała wczesna teologia wstrzemięźliwości duchowieństwa, wskazująca na Jezusa, który pragnął, aby duchowni żyli na sposób duchowy, a nie cielesny (Rz 8, 8-9). Daje się tutaj zatem zauważyć to, że prawo celibatu duchowieństwa stało się w Rzymie czymś zwyczajnym, czego łamaniu dziwią się biskupi. Jak to zostanie ukazane w następnych wpisach, ten list jest niejako wprowadzeniem w V w., kiedy to nie tyle synody, ile biskupi Rzymu będą tymi, którzy w pierwszym rzędzie stoją za zachowywaniem wstrzemięźliwości przez kler, argumentując swoje zdanie autorytetem Nowego Testamentu. 

Tags: , , , , ,

Przetłumacz stronę