Rzecz o rubrykach
Rubryki, czyli teksty drukowane w kolorze czerwonym, stanowią integralną część ksiąg liturgicznych. Kierowane są przede wszystkim do osób wykonujących szczególne funkcje w liturgii – celebransów, diakonów, lektorów czy posługujących. Zawierają między innymi opisy gestów, podział dialogów czy też wskazania dotyczące wykonywania określonych fragmentów. Stanowią jakby odpowiednik teatralnych didaskaliów, ale nie tylko…
Wyobraźmy sobie przez chwilę liturgię bez rubryk. Czym ona by była? Zapewne modlitwą, tekstem do wypowiadania przez celebransa lub przez całe zgromadzenie, tekstem wypowiadanym jednostajnie, bez zmiany postaw ciała i gestów, bez momentów ciszy i dialogów. W takiej rzeczywistości odpowiedź „I z duchem twoim” wypowiadałyby te same osoby, które przed chwilą obwieszczały „Pan z wami”. Wezwanie „Przekażcie sobie znak pokoju” nie implikowałoby zewnętrznych gestów między uczestnikami. W takim obrzędzie nie byłoby procesji, okadzeń, podziału przestrzeni sakralnej. Myślę, że wizualizując ten opis, czujemy pewną pustkę, niedosyt, a może i oburzenie. Obraz ten przedstawia wszakże „liturgię”, która liturgią nie jest – została pozbawiona istotnej części, angażującej nasze ciało i zmysły, oddziałującej na poczucie i pragnienie piękna, a przez to potęgującej w jakimś stopniu znaczenie samych słów.
Rubryki posiadają różne funkcje. Pierwsza z nich odnosi się do kreowania przestrzennego dynamizmu liturgii. Przykładem będą rubryki opisujące gesty i ruch, na przykład „udaje się”, „przechodzi”, „czyni znak krzyża”, „pochyla się”, „podnosi”, „przyklęka”, „bije się w piersi” itd. Niektóre z nich występują stosunkowo rzadko, przez co znawcy liturgii mogą je bez problemu powiązać z konkretnym obrzędem. Rubryka odnosząca się do „podnoszenia oczu” przez celebransa bez wątpienia będzie wiązana w pierwszej kolejności z Kanonem Rzymskim, w czasie którego przy opowiadaniu o ustanowieniu Eucharystii celebrans przez chwilę spogląda w górę. Podobnie charakterystyczne będzie polanie głowy wodą, które kojarzymy z chrztem, czy związanie rąk stułą, występujące w obrzędzie sakramentu małżeństwa. Inne spośród opisywanych gestów (m.in. rozłożenie czy złożenie rąk, przyklęknięcie, a także wyciągnięcie rąk czy kreślenie znaku krzyża) nie są już tak charakterystyczne, ponieważ występują w różnych obrzędach.
Dla właściwego wykonania i odczytania gestu niezbędna jest wiedza o jego znaczeniu. O ile przywołany wcześniej gest „podnoszenia oczu” łączy się ściśle z wypowiadaniem słów opisujących jego genezę, o tyle popularne rozłożenie rąk czy ich złożenie wymaga obecnie pogłębionego komentarza i katechezy liturgiczno-mistagogicznej. Gest niezrozumiany przez odbiorcę może stać się zupełnie zbędnym, nieczytelnym, a czasem nawet – o zgrozo – komicznym. Co gorsza: gest niezrozumiany przez jego wykonawcę najprawdopodobniej nie będzie niósł za sobą treści, która do niego była przypisana. Przekazując „odruchowo” znak pokoju, bez zastanowienia „kiwając głowami” i wypowiadając niezrozumiałe frazy lub wymieniając uściski dłoni między uczestnikami liturgii(często nawet bez spojrzenia w oczy), możemy spłycić głęboki i piękny gest, który powinien być wyrazem chrześcijańskiego braterstwa.
W pewnym sensie rubryki mogą odpowiadać za skuteczność działania. Dzieje się tak zwłaszcza w przypadku sakramentów, gdzie rubryki dokładnie opisują czynności, jakie należy wykonać, jak ma to miejsce w przypadku chrztu, święceń czy namaszczenia chorych. Samo wypowiedzenie formuły sakramentalnej nie będzie wystarczające do zaistnienia sakramentu, ponieważ Kościół odczytał i ustalił, że niezbędny jest tu konkretny znak, któremu towarzyszą określone słowa. Niezbędne jest tu określone działanie człowieka, któremu towarzyszą słowa i intencja.
Rubryki realizują również funkcję prawodawczą – wskazując, co należy, co można, a co jest niedopuszczalne w liturgii. W tym aspekcie w księgach liturgicznych pojawia się opis porządku procesji wejścia, wskazanie na możliwość (a czasem nakaz) śpiewania określonych części liturgii itd. Rubryki określają ramy, w jakich celebransi i uczestnicy mogą się poruszać i jakich przekroczyć im nie wolno, aby nie dopuścić do wypaczenia charakteru misterium. Realizacja przepisów nie wymaga inwencji, z kolei liturgia domaga się wierności. Wierność rubrykom stanowi dowód miłości i zaufania Kościołowi, które korespondują z godnością liturgii.
W rubrykach zawarte bywają treści dydaktyczne. Mają one za zadanie uczulić tychże na sens danego działania oraz wpłynąć na właściwe realizowanie danych momentów. Przykładem będzie przypomnienie zawarte w Modlitwach Eucharystycznych, że „słowa Chrystusa należy wymawiać starannie i wyraźnie, bo tego wymaga ich znaczenie”. Wskazania te wpływają na piękno liturgii, akcentując znaczenie poszczególnych obrzędów, kształtują w celebransie i usługujących właściwe postawy. Owo ars celebrandi nie może koncertować uwagi wiernych na samych obrzędach, ale poprzez nie wskazywać i uobecniać działanie Stwórcy.
Ostatnią z funkcjijest unifikacja – zarówno w aspekcie zgromadzenia, jak i rodzaju liturgii. Mowa tu bowiem o ujednoliceniu postaw, gestów, podziale dialogów, zaplanowaniu czasu na ciszę. Wszystko to stanowi integralną część liturgii, bez której utraciłaby ona charakter celebracji, a stała się – jak wskazaliśmy wcześniej – jedynie pobożnym monologiem, a w najlepszym przypadku modlitwą. Dzięki unifikacji zewnętrznych znaków, angażujących ciało człowieka i przestrzeń go otaczającą, liturgia staje się rzeczywistością coraz bliższą, bardziej znaną, dającą poczucie bezpieczeństwa i pozwalającą skupić się na obcowaniu z Najświętszym. Szukanie nowości, wprowadzenie coraz to bardziej kreatywnych pomysłów (zabaw, piosenek, przebierańców) może doprowadzić do przeniesienia akcentu w percepcji uczestników z sacrum na profanum, z kultu na zabawę.
Patrząc na rubryki podobnie jak na nigryki (czyli teksty pisane czarną czcionką, zawierające formuły do wypowiadania), dochodzimy do przeświadczenia, że w obu przypadkach niedopuszczalne są jakiekolwiek zmiany, dodatki czy wtrącenia, niezatwierdzone autorytetem Kościoła. Możemy i powinniśmy domagać się, aby treść rubryk była unaoczniana przez celebransa, posługujących i zgromadzenie w formie gestów, znaków, zachowań itp. Nieczytelny gest możemy porównać z niewyraźną proklamacją słowa Bożego przez lektora czy diakona. Oczywiście, nie możemy dojść do „kościelnej musztry”, rozumianej jako pozbawione ducha hiperpoprawne wykonywanie znaków. Podobnie zresztą, jak nie dopuszczamy, aby słowa wypowiadane w liturgii były jedynie pustymi frazesami, niemającymi wpływu na życie wszystkich uczestników celebracji.
Dr Wojciech Malesa
Chcesz poznać teologię rubryk? Kliknij tutaj.
Tags: Prawo, Prawo kościelne, Prawo liturgiczne, Przepisy, Przepisy obrzędowe, Rubryki