Czy posługa diakonis była święceniem wyższym?

Czy posługa diakonis była święceniem wyższym?

W ostatnim czasie papież Franciszek zezwolił na ustanawianie kobiet do posług lektoratu i akolitatu. Wiele osób obawia się, że decyzja ta spowoduje w niedalekiej przyszłości zezwolenie Kościoła na święcenie kobiet w stopniu diakona. Pojawia się zatem pytanie: czy kiedykolwiek w historii Kościoła istniał urząd diakonatu dostępny dla kobiet? Odpowiadając na to pytanie należy podkreślić, że czym innym jest święcenie (ordinatio), a czym innym jest posługa (ministerium). Dlatego nie można powiedzieć, że kiedyś Kościół święcił kobiety wynosząc je do urzędu diakona, lecz ustanawiał do urzędu diakonisy. Co to właściwie oznacza? Na to pytanie odpowiedź widnieje w poniższej publikacji. 

Już w Starym Testamencie wiele kobiet pełniło różne funkcje kultyczne. Na przykład niektóre z nich stały u drzwi Namiotu Spotkania oraz Świątyni. Świadczy o tym Pismo w Słowach:

,,I uczynił kadź z brązu z podstawą również z brązu, wykonaną z lusterek kobiet pełniących służbę przy wejściu do namiotu”

oraz:

,,Słyszał on, jak postępowali jego synowie wobec wszystkich Izraelitów [1].

Posługa ta ma więc swoje źródło w Starym Prawie. Nie oznacza to jednak, że w Nowym Testamencie kobiety nie posiadały żadnych posług. Wręcz przeciwnie, już św. Paweł wspomina o kobietach-prorokach oraz o diakonisach[2]. Pierwotny Kościół znał bardzo dużo posług przeznaczonych dla kobiet[3], lecz zdaje się, że początkowo najważniejszą posługę pełniły prorokinie. Dopiero później ich znaczenie zmalało na rzecz posługi wdowy, która to bardzo była cieniona. Zmniejszenie znaczenia posługi prorokiń być może było skutkiem nadużyć, jakich się dopuszczały poprzez przewodzenie liturgii eucharystycznej[4]. Tak więc, w Kościele coraz większego znaczenia nabierała posługa wdów. Nie oznacza to jednak, że wówczas nie istniała posługa diakonis. Wręcz przeciwnie, wszak już św. Paweł posłał Febę do Kenchrach, gdzie miała spełniać swoje posłannictwo[5]. Feba była służebnicą, tak bowiem tłumaczy się słowo diakonisa[6]. Trudno jednak oddać za pomocą tego sformułowania, czy urząd diakonisy oznaczał początkowo jakiś stopień hierarchii kościelnej, czy też nie. Na próżno można szukać u Hipolita (+235) jakichś wzmianek o nich. Autor wśród posług dostępnych dla kobiet wylicza jedynie urząd dziewicy (do którego przyłączała się każda kobieta na mocy swojego oświadczenia) oraz wdowy (po śmierci męża)[7]. Można zatem domniemywać, że wówczas tym terminem określano osobę, która wiodła dobre i prawe życie bądź też wspomagała jakąś wspólnotę[8]. Przez wzgląd na to, że współczesny badacz dysponuje dość małą literaturą na ten temat, nie da się określić, że rzeczywiście wówczas (mowa o pierwszych wiekach Kościoła) istniał jakiś konkretny diakonat kobiet. Do takiego stwierdzenia potrzebne są chociażby informacje o tym, jakiego pochodzenia był ten urząd. W tej kwestii posiada się jasność w kontekście święceń wyższych (poza subdiakonatem), lecz nie w sprawie diakonis.

W Dziejach Apostolskich widnieje dokładny opis obrzędu święceń diakonatu, do którego to stopnia wybrano siedmiu mężów[9]. Można wśród tej relacji wyróżnić cel powołania diakońskiego (posługa przy stołach), wymagania dotyczące tego urzędu (płeć męska, otrzymanie darów Ducha Świętego (zwłaszcza mądrości) oraz prowadzenie dobrego życia), cel tej posługi (pomoc Apostołom) oraz obrzęd wyboru (wybór, przedstawienie kandydatów, modlitwa i włożenie rąk). Pierwotny stan diakonatu zakładał więc raczej jedynie przeznaczenie mężczyzn do tej posługi, przez co tym bardziej jasne staje się, dlaczego w tej czy innej Księdze Nowego Testamentu nie ma mowy o święceniu kobiet. Ich posługę traktowano raczej, jako pomoc w organizacji wspólnot bądź też nadawano ten tytuł żonom duchownych[10].

Wyżej wspomniano, że dość dużą sławą cieszyły się wdowy. To właśnie z nimi niekiedy utożsamiane były diakonise[11], chociaż sam ich urząd był niżej usytuowany w hierarchii, aniżeli posługa wdów[12]. W tej perspektywie kobieta, której zmarł mąż, mogła zostać wdową w znaczeniu kościelnym (mogła przyjąć tą posługę dopiero jakiś czas po śmierci męża), a zarazem ubiegać się o urząd diakonisy i do końca życia żyć już w czystości (w chwili złamania tego nakazu zostawała ekskomunikowana)[13]. Ona również pełnia działa miłości (opieka nad wdowami, chorymi kobietami etc.). Dlatego słusznie uznaje W. Szafrański, że tak naprawdę właściwy urząd diakonis powstaje przed trzecim wiekiem. Jest to również czas powstawania pierwszych posług i świeceń niższych, które jak wiadomo, były pochodzenia kościelnego. Zatem z dużą dozą prawdopodobieństwa można uznać, że urząd diakonisy był pochodzenia kościelnego. Niemniej, dopiero przed III wiekiem, kiedy zaczęła maleć posługa wdowy, dość mocno zaczęła wzrastać posługa diakonis. Wówczas zaczęto zabraniać wdowom nauczania wiernych, a biskupom zalecano wybieranie diakonis w celu pomocy diakonom[14]. Nie wszyscy jednak byli jednomyślni. Na ten przykład Tertulian (+240) uważał kobiety, które sprawowały kościelne posługi, za heretyczki[15]. Podobnie Ambrozjaster (+IV w.) potępiał dopuszczanie kobiet do urzędu diakonis[16], czy nawet Synod w Nimes (396 r.) orzekł, że takie święcenia są niegodziwe. Zdanie to nie wywarło jednak dużego wpływu na otoczenie. Istniały bowiem dalej dwa ugrupowania uczonych, spośród których jedna zezwalała na taką praktykę, a druga była temu przeciwna.

Kościół więc przez jakiś czas zezwalał na ich święcenie, które dokonywało się po Graduale Alleluja, czyli w podobnym czasie, w jakim święcono niegdyś diakonów[17]. Cała ceremonia polegała na odśpiewaniu litanii (podczas której kandydatka leżała na posadzce), odmówieniu modlitwy do Ducha Świętego, włożenie stuły i spożycie Krwi Pańskiej bezpośrednio z kielicha[18]. W ten sposób kobieta (dziewica lub wdowa pomiędzy 40 a 60 rokiem życia) stawała się diakonisą, do której obowiązków należało pomaganie przy chrzcie kobiet, namaszczanie kobiet olejami podczas chrztu, katechizowanie poszczególnych kobiet chcących przyjąć chrzest, pomoc i posługa przy potrzebujących i chorych kobietach oraz towarzyszenie tym, które szły do kapłanów, a także straż przy bramie kościoła, którą wchodziły kobiety[19]. Widać zatem, że ich rola ograniczała się jedynie do kobiet i to głównie podczas ich chrztu. Nieco inaczej było w klasztorach, gdzie brakowało kapłanów. Wówczas

,,udzielały diakonisse siostrom zakonnym Komunii św., a nieraz nawet i dzieciom, nakrywały też ołtarz, zapalały światło i przygotowywały kościelne paramenta”[20].

Tam też profeską wręczano manipularze[21]. Zatem widać, że ta posługa była związana z klasztorem lub jakąś konkretną wspólnotą[22].

W tym miejscu warto postawić fundamentalne pytanie: czy ich święcenia były chirotonią czy chirotezją (tj. święceniami niższymi czy wyższymi)? Na początku trzeba powiedzieć, że Kościół Zachodni nigdy jednoznacznie nie określił się na ten temat. Odwrotnie było na Wschodzie, gdzie jednomyślnie uznawano je, za część hierarchii kościelnej[23]. Na bazie dostępnych źródeł można jednak wnioskować, że nie było to święcenie wyższe, a jedynie niższe (w dzisiejszym tego rozumieniu, była to posługa). Wszak nie mogły one pełnić zadań prezbiterów ani diakonów. Ponadto trzeba odwołać się tutaj do światłych Ojców Soborowych, którzy nauczali:

,,Przypominamy, że ponieważ nie miały <<nałożenia rąk>>, z całą pewnością muszą być zaliczone do stanu świeckiego” (Sobór Nicejski I (325 r.))[24].

Widać zatem, że święcenia diakonis były odpowiednikiem święceń niższych, a więc w żadnym razie nie były one sakramentem święceń.

Z czasem zaczęto zabraniać święcenia kobiet w tym stopniu, o co zabiegał (skutecznie zresztą) I Synod w Orange (441 r.) oraz Synod w Epaon (571 r.). Wówczas również na Zachodzie przestano je święcić. Tak więc posługa ta w swojej szczytowej formie (tzn. jako samodzielna posługa, na mocy której można było wykonywać konkretne funkcje) istniała od IV do VI wieku. Natomiast na Wschodzie ta funkcja zaniknęła pod koniec średniowiecza, kiedy już autorzy nic o nich nie wzmiankują. H. Paprocki uważa, że

,,dwa różne powołania – mnisze i diakonisy – zlały się w jedno powołanie zakonne”[25].

Warto również podkreślić, że Kościół ma wolną rękę do przeprowadzania reform w kontekście święceń niższych oraz jedynego tylko święcenia wyższego, jakim jest/był subdiakonat. Te stopnie są bowiem pochodzenia kościelnego, podobnie jak diakonise, które w myśl dokumentów soborowych oraz praktyki nie powinny być nazywane diakonatem kobiet (lecz raczej urzędem na wzór diakonatu mężczyzn). Dlatego wszelkie postulowane zmiany dotyczące święceń diakonatu, a więc np. wyświęcanie kobiet, nie powinno się nigdy wydarzyć, ponieważ natura pochodzenia święceń diakonatu, prezbiteratu i episkopatu ma podłoże Boskie. Zapewne zważywszy na to w 2001 r. prefekci Kongregacji Nauki Wiary, Kultu Bożego oraz Duchowieństwa stwierdzili, że

 ,,nie jest dopuszczalne podejmowanie jakichkolwiek inicjatyw, które maja na celu przygotowanie kandydatek do święceń diakonatu”[26].

Również obecny papież (Franciszek) podkreśla:

,,Nie można ustanawiać posługi sakramentalnej dla kobiet, jeśli nie chciał tego Pan Jezus. W tym momencie wiadomo jedynie, że ustanowienie tak zwanych diakonis nie miało charakteru sakramentalnego”[27].

Słowa te zostały wypowiedziane w czasie powołania komisji nt. diakonatu kobiet. Jest to już druga komisja, która obraduje w tej sprawie w ciągu trwania pontyfikatu papieża Franciszka, a trzecia w ciągu ostatnich dwudziestu pięciu lat. Pierwsza z nich, podobnie jak i druga doszła do wniosku, że nie ma możliwości wyświęcania kobiet w stopniu diakonatu. Trzecia komisja, której powstanie łączy się z obradami Synodu w Amazonii, obraduje w dalszym ciągu. Wyniki tej pracy powinny być oczywiste, wszak

,,umożliwienie kobietom przyjmowania […] święceń diakonatu oznaczałoby rozerwanie wewnętrznej jedności sakramentu i byłoby wewnętrznie sprzeczne”[28].

Reasumując, święcenia kobiet występujące na początku średniowiecza miały charakter święcenia niższego i było uwarunkowane dość mocną ówczesną praktyką chrzcielną, w której to kobieta była potrzebna. Mężczyźnie nie zawsze wypadało namaszczać ciało kobiety, tak więc zadanie te – wraz z innymi wyżej wymienionymi – powierzono kobietom. W chwili, gdzie liturgia zaczęła się klerykalizować, a pierwotny katechumenat zaczął ustępować nowym praktykom chrzcielnym stwierdzono, że posługa ta nie ma już racji bytu w Kościele i ją wyeliminowano. Nigdy zaś kobiety nie przyjmowały święceń diakonatu i przyjmować ich nie mogą.

Dawid Makowski

Bibliografia:

  1. Biblia Tysiąclecia. IV. Poznań: Pallottinum, 2003.
  2. Bider M.: Początki instytucji diakonis w Kościele łacińskim w ujęciu historyczny-kanonicznym. W: Prawo Kanoniczne. Roczniki nauk prawnych. XXVI. Nr 4, 2016.
  3. Dokumenty Soborów Powszechnych. I. Opr. Baron A., Pietras H. Kraków: Wydawnictwo WAM, 2002.
  4. Górski E.: Święcenia niższe i wyższe. Sandomierz: 1954.
  5. Paprocki H.: Diakonisy: (historia i współczesność) W: Elpis 4/6. 2002.
  6. Paprocki H.: Hipolita Rzymskiego ‘’Tradycja Apostolska”: wstęp, przekład, komentarz. W: Studia Theologica Varsaviensia 14/1. 1976.
  7. Szafrański W.: Święcenia w prawie kanonicznym. W: Prawo Kanoniczne: kwartalnik prawno-historyczny 3/1-2. 1960.

Netografia:

  1. Baranowska A.: Zapomniane święcenia: diakonisy wczesnego Kościoła. W: ,,Tezeusz” [online] https://portal.tezeusz.pl/2010/07/19/zapomniane-swiecenia-diakonisy-wczesnego-kosciola/, [dostęp: 30.01.2021].
  2. Diakonat kobiet w Kościele katolickim. W: ,,Gość” [online] https://www.gosc.pl/doc/1538550.Diakonat-kobiet-w-Kosciele-katolickim, [dostęp: 30.01.2021].
  3. Chmielewski D.: Diakonat kobiet. W: ,,Diakonat” [online] http://www.diakonat.pl/index.php/2019/05/13/diakonat-kobiet/, [dostęp: 30.01.2021].
  4. Rozgorzała bitwa o diakonat kobiet. Papieska komisja rozbudziła oczekiwania progresistów. W: ,,PCH24” [online] https://www.pch24.pl/rozgorzala-bitwa-o-diakonat-kobiet–papieska-komisja-rozbudzila-oczekiwania-progresistow,75739,i.html, [dostęp: 30.01.2021].

[1] Wj 38, 8; 1 Sm 2, 22. Przekł. za: Biblia Tysiąclecia. Wyd. IV. Poznań: Pallottinum, 2003. Można oczywiście przywołać tutaj więcej przykładów, lecz te podane w tekście najlepiej pasują do opisywanego tematu.

[2] Zob. 1 Kor 11, 5-6; 14, 33-36; Rz 16, 1-2.

[3] Np. ceniona posługa wdowy.

[4] Por. Bider M.: Początki instytucji diakonis w Kościele łacińskim w ujęciu historyczno-kanonicznym. W: Prawo Kanoniczne. Roczniki nauk prawnych. T. XXVI. Nr 4, 2016, s. 145.

[5] Por. Rz 16, 1.

[6]Diakonisa od greckiego diakonos (sługa) oznacza służebnicę (ze względu na rodzaj słowa, jakim jest forma żeńska wyrazu).

[7] Więcej na ten temat, zob. Paprocki H.: Hipolita Rzymskiego ‘’Tradycja Apostolska”: wstęp, przekład, komentarz. W: Studia Theologica Varsaviensia 14/1. 1976, s. 155.

[8] Por. Bider M.: Początki instytucji diakonis w Kościele łacińskim w ujęciu historyczno-kanonicznym. W: Prawo Kanoniczne. Roczniki nauk prawnych. T. XXVI. Nr 4, 2016, s. 142, 147.

[9] Zob. Dz 6, 1-7.

[10]Zwłaszcza od VIII wieku. Por. Bider M.: Początki instytucji diakonis w Kościele łacińskim w ujęciu historyczno-kanonicznym. W: Prawo Kanoniczne. Roczniki nauk prawnych. T. XXVI. Nr 4, 2016, s. 147; Paprocki H.: Diakonisy: (historia i współczesność) W: Elpis 4/6. 2002, s. 263.

[11] Por. Bider M.: Początki instytucji diakonis w Kościele łacińskim w ujęciu historyczno-kanonicznym. W: Prawo Kanoniczne. Roczniki nauk prawnych. T. XXVI. Nr 4, 2016, s. 147.

[12] W. Szafrański zauważa, że to wdowy były przełożonymi diakonis. Por. Szafrański W.: Święcenia w prawie kanonicznym. W: Prawo Kanoniczne: kwartalnik prawno-historyczny 3/1-2. 1960, s. 219.

[13] Por. Tamże; Paprocki H.: Hipolita Rzymskiego ‘’Tradycja Apostolska”: wstęp, przekład, komentarz. W: Studia Theologica Varsaviensia 14/1. 1976, s. 155; Paprocki H.: Diakonisy: (historia i współczesność) W: Elpis 4/6. 2002, s. 264.

[14] Por. Baranowska A.: Zapomniane święcenia: diakonisy wczesnego Kościoła. W: ,,Tezeusz” [online] https://portal.tezeusz.pl/2010/07/19/zapomniane-swiecenia-diakonisy-wczesnego-kosciola/, [dostęp: 30.01.2021].

[15] Por.Bider M.: Początki instytucji diakonis w Kościele łacińskim w ujęciu historyczno-kanonicznym. W: Prawo Kanoniczne. Roczniki nauk prawnych. T. XXVI. Nr 4, 2016, s. 150.

[16] Por. Tamże.

[17] Zob. Górski E.: Święcenia niższe i wyższe. Sandomierz: 1954, s. 66-67.

[18] Por. W. Szafrański zauważa, że to wdowy były przełożonymi diakonis. Por. Szafrański W.: Święcenia w prawie kanonicznym. W: Prawo Kanoniczne: kwartalnik prawno-historyczny 3/1-2. 1960, s. 220.

[19] Dawniej bowiem w kościele obowiązywał podział miejsc (osobno siedziały kobiety, osobno mężczyźni). Por. Tamże.

[20] Tamże.

[21] Por. Paprocki H.: Diakonisy: (historia i współczesność) W: Elpis 4/6. 2002, s. 263.

[22] Por. Bider M.: Początki instytucji diakonis w Kościele łacińskim w ujęciu historyczno-kanonicznym. W: Prawo Kanoniczne. Roczniki nauk prawnych. T. XXVI. Nr 4, 2016, s. 152.

[23] Więcej na ten temat, zob. Paprocki H.: Diakonisy: (historia i współczesność) W: Elpis 4/6. 2002, s. 262.

[24]Sobór Nicejski I, Kan. XIX. W: Dokumenty Soborów Powszechnych. Tom. I. Opr. Baron A., Pietras H. Kraków: Wydawnictwo WAM, 2002, s. 45.

[25] Paprocki H.: Diakonisy: (historia i współczesność) W: Elpis 4/6. 2002, s. 265.

[26] Cyt. za: Diakonat kobiet w Kościele katolickim. W: ,,Gość” [online] https://www.gosc.pl/doc/1538550.Diakonat-kobiet-w-Kosciele-katolickim, [dostęp: 30.01.2021].

[27] Cyt. za: Chmielewski D.: Diakonat kobiet. W: ,,Diakonat” [online] http://www.diakonat.pl/index.php/2019/05/13/diakonat-kobiet/, [dostęp: 30.01.2021].

[28]Rozgorzała bitwa o diakonat kobiet. Papieska komisja rozbudziła oczekiwania progresistów. W: ,,PCH24” [online] https://www.pch24.pl/rozgorzala-bitwa-o-diakonat-kobiet–papieska-komisja-rozbudzila-oczekiwania-progresistow,75739,i.html, [dostęp: 30.01.2021].

Tags: , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

Przetłumacz stronę